Banita - inne. Po prostu inne. Czy lepsze czy gorsze nie bede sie wypowiadac bo moja Mloda urodzona w Polsce ma juz 19 lat wiec znam to i stamtad (wlasny przyklad) i stad (pracuje miedzy inymi z poloznymi).
Panie ktore mialy dziecko w Polsce i co tydzien lataly tam prywatnie do ginekologa - zle sie tu czuja bo uwazaja ze "nikt sie nimi nie zajmuje" (w porownaniu).
Tutaj wlasnie jest podejscie ze ciaza to nie choroba i ... niech sobie bedzie z minimalna ingeracja (tak to sie pisz?).
Ale co Ci bede tlumaczyc, Ty jakis taki normalny jestes to przeciez wiesz.. i jakas mdlacego sobie nie moge Ciebie wyobrazic heheheheh
Aneta - idz do lekarza na potwierdzenie, tak samo Ci potwierdzi polski jak i angielski. Tylko ze angielski jest w lepszej pozycji bo ma szpitale/polozne pod reka wlacznie z opieka po porodzie.
Mlodej w pracy robili badania krwi bo miala 2 lata temu ciaze ectopic a rok temu sama poronila wiec jaj pilnuja teraz ale normalnie to minimum ingerencji w ciaze tu jest.
No i nikt nikmu nigdzie wziernikami w czasie ciazy nie grzebie.... to tak dla ilustracji....