ironick pisze:blackmargo pisze:do czasu wizyty z lekarzem jedz lody
lody (najlepiej w ilosciach hurtowych) sa dobre tylko na poczatku, gdy dopiero zaczyna drapac w gardle, pozniej to juz po ptokach
przypomniany z dawien dawna sposob postanowilam wykorzystac w zeszly poniedzialek, kiedy to zmarznawszy przeokrutnie w pracy poczulam drapanie w gardle.
pomna, ze to moze byc poczatek czegos bardziej niedobrego, szczesliwie jakies lody znalazlam w zamrazarce, wiec z niepohamowanym apetytem rzucilam sie na nie, jakby mialy byc moimi ostatnimi w zyciu.
no i sie zaczelo, bo znow zmarzlam, a musialam wyjsc z domu, zamiast siedziec grzecznie pod kolderka i czytac madrosci na forum
efekt na dzis?
kaszel trzyma mnie do tej pory (10. dzien), wreszcie od dwoch dni czuje cos na ksztalt flegmy, dzieki czemu rzucilo mi sie na uszy (ale moze to i lepiej, ze nie slysze wszystkiego
)
a gdyby mozna przy kaszlu wypluc pluca to ja wyplulabym juz chyba wyrostek robaczkowy
oczywiscie wszystkie mozliwe domowe i sklepowe sposoby sa wykorzystywane pojedynczo i hurtowo, (polubilam juz nawet syrop z cebuli (bleeeh) i mleko z czosnkiem (bleeeeh) )
ciesze sie, ze moge powstrzymac juz kaszel na dluzej niz 10 min, choc i tak ostatnio jest to moje ulubione zajecie po powrocie do domu
ps
zastanawiam sie czy w moim przypadku sprawdzily by sie powiedzenia:
klin klinem, czy tez
czym sie strules, tym sie lecz