Londynek

Witam,
mam pytanie i w zasadzie prośbę, czy jeżeli moje dzieci przebywają w Polsce (jeszcze nie były w Uk w ogóle), japracuję tutaj legalnie, to czy powinnam otrzymać Child benefit czy nie?
Złozyłam wszystkie dokumenty, nastepnie przysłano mi drugi formlarz do wypełnienia dla ludzi przybywających do Uk, wypełniłam, odesłałam i otrzymałam odmowną odpowiedź a jako uzasadnienie to, że właśnie dzieci nie przebywają na terenie Uk i nie moga być traktowane jako żyjące tutaj.
Czy jest w ogóle sens pisać jakiekolwiek odwołanie?
Może ktoś miał podobną sytuację i mógłby mi pomóc.

w uzasdanieniu masz odpowiedz

byla ostatnio burza w urzedach na ten temat, i nie, nie powinnas dostac benefitow z uk na dziecko przebywajace na stale zagranica...

Choć pewnie to już po sprawie ale ku pamięci dla innych:
Odwoływać się zawsze jest warto od negatywnej dla was decyzji!!!
Nawet jeśli sprawa wygląda z góry na przegraną, na tym polega ten system.
Przeważnie pierwsza decyzja jest nadana z automatu a odwołanie powoduje rozpatrzenie dokładne problemu.
W każdym przypadku, czy to odmowa zasiłków, czy mandat, czy cokolwiek innego, jak jest możliwość odwołania - zawsze się odwołać.

Na zasadzie tego dialogu petenta z urzędnikiem: "rób pan co uważasz, ja się i tak odwołam"

odinn pisze:w uzasdanieniu masz odpowiedz

byla ostatnio burza w urzedach na ten temat, i nie, nie powinnas dostac benefitow z uk na dziecko przebywajace na stale zagranica...

Potwierdzam - nie należy się - bo niby z jakiej racji ??? Trzeba sie postarać o benefit od Tuskowych darmozjadów

Rolmopsik pisze:

odinn pisze:w uzasdanieniu masz odpowiedz

byla ostatnio burza w urzedach na ten temat, i nie, nie powinnas dostac benefitow z uk na dziecko przebywajace na stale zagranica...

Potwierdzam - nie należy się - bo niby z jakiej racji ??? Trzeba sie postarać o benefit od Tuskowych darmozjadów

Spokojnie, spokojnie.
Nie do końca to takie pewne.
Bo jeśli dzieci są w Polsce a rodzice czy rodzić w UK i tu zarabia i wysyła kasę na utrzymanie dziec w Polsce. np. u babci a dzieci tam są bo chodzą do szkoły to nie dostanie w Polsce zasiłku na dzieci bo tam nie pracuje. Więc powinien de facto otrzymać zasiłek w miejscu pracy czyli w UK. Wyjazd do innego kraju nie powoduje, że się przestaje być rodzicem.
Co innego jak już ktoś w Polsce pobiera zasiłek na dzieci.
Tak czy owak zawsze warto napisać odwołanie.

dzięki za odpowiedź, ale niestety dzisiaj mija równy miesiąc odkąd otrzymałam pismo z negatywną decyzją, więc nie wiem czy gdybym jutro nawet wysłała to czy jest sens. Druga sprawa to nie za bardzo wiem jak napisac takie odwołanie po angielsku...
Chyba, że ktoś z Was będzie tak miły i mógłby mi pomóc w napisaniu krótkiego pisma.

izek26 pisze:dzięki za odpowiedź, ale niestety dzisiaj mija równy miesiąc odkąd otrzymałam pismo z negatywną decyzją, więc nie wiem czy gdybym jutro nawet wysłała to czy jest sens. Druga sprawa to nie za bardzo wiem jak napisac takie odwołanie po angielsku...
Chyba, że ktoś z Was będzie tak miły i mógłby mi pomóc w napisaniu krótkiego pisma.

Sprawdź dokładnie na piśmie od nich ile dają czasu na odwołanie. Bo być może (zgaduję) będzie to 6 tygodni, czyli jeszcze jest czas.
Jeśli termin miną, to może warto złożyć nową aplikację (nikt cię za to do więzienia nie wsadzi;)) ), tylko w przypadku nowej aplikacji, stracisz cały ten czas, bo wszystko liczyć będzie się od nowej daty.
Sprawdź to dokładnie i naświetl choć ogólnie jak wygląda sprawa z dziećmi w Polsce, czy tam ktoś pobiera na nie pieniądze z kim są i kto pokrywa ich utrzymanie.

Niestety na pismie jest, że mam czas na odwołanie miesiąc od daty na liście. A data wydania decyzji jest 18.01.2013.
Z tego co wyczytałam jesli się spóźnie to muszę napisać dlaczego odwołuje sie po czasie. Nie wiem czy dla nich wystarczającym powodem będzie jesli napiszę, że słabo na razie znam angielski i nie doczytałam....
Jeśli chodzi o dzieci to są na chwile obecną z moim jeszcze mężem (jesteśmy w trakcie rozwodu), w Polsce nikt nie pobiera na dzieci zasiłku, ja w Uk jestem od września 2012, pracuję przez agencje od października, więc płace podatek jak każdy inny, nie wiem jakie jeszcze inne informacje sa tutaj ważne

Aha, oczywiście łożę na utrzymanie dzieci w Polsce, w postaci pieniężnej oraz takie rzeczy jak odzież, obuwie.
We wniosku wpisałam kwotę 45 funtów tygodniowo.

... wszystko fajnie - ale po co te "ciołki" - nie rozumiem????
Chyba jakaś nowa tradycja.... im starszy ranga tym ... a z reszta ...co mnie to...zachowujcie sie jak dzikie zwierzęta

Rolmopsik, posiedz troche dluzej to zalapiesz....

Rolmopsik pisze:... wszystko fajnie - ale po co te "ciołki" - nie rozumiem????
Chyba jakaś nowa tradycja.... im starszy ranga tym ... a z reszta ...co mnie to...zachowujcie sie jak dzikie zwierzęta

Weź pod uwagę, że blondynek to taki lokalny klaun. Wszędzie się miesza mimo zerowej wiedzy na dany temat, ale nabija posty:)) po prostu wybacz jej mu czy czymkolwiek to jest;) Tu nie chodziło o 28 dni kalendarzowych ale o 6 tygodni, to trochę więcej ale dla klauna to raczej za dużo by zrozumieć. Choć postęp już jest, przynajmniej jakiś.