Londynek

Wlasnie zrywam umowe najmu przed uplywem 6 miesiecy.

Wlascielka stwierdzila ze nie poinformowalismy jej wczesniej o miesiac (a mowilismy wyraznie ze ebdziemy musieli sie rpzeniesc tlyko nie potraktowala tego powaznie) i twierdzi ze moze nas sadownie zmusic do oplaty za kolejne 4 miesiace (mieskzalismy 2 miesiace) czy jest to prawda?

Na depozyt nawet nie licze, bede wdziecnzy za informacje czy mzoe zmusic nas zbeysmy zaplacili za clae 6 miesiecy. Bo logiczne wydaje mi sie stracenie depozytu ale nie logiczne placenie za 6 meisiecy.

Z gory dzieki za informacje

masz kontrakt na papierze czy na ladne oczy? dales wypowiedzenie ustnie czy na papierze? jak masz kontrakt to co jest napisane o zerwaniu umowy przed czasem?

To jest mozliwe. Jesli masz kontrakt pisemny to wlasnie jest on zabezpieczeniem jej przed przedwczesnym zerwaniem umowy. W takiej sytuacji ona prawdopodonie zatrzyma depozyt na poczet naleznosci czynszowych i, jesli bedzie chciala, moze wystapic do sadu o zaplate zaleglego czynszu.
Spojrzalbym natomiast do waszego kontraktu, moze macie cos o przedwczesnym wypowiedzieniu umowy? Tyle ze ten paragraf wyglada zazwyczaj tak jak napisalem powyzej

Niestety, landlord ma prawo zadac tych pieniedzy, depozyt sam w sobie nie stanowi zabezpieczenia przed zerwaniem umowy. Minimum term to minimum term - jestesmy zobowiazani zaplacic do konca trwania umowy. Landlord moze probowac sil w sadzie, i z pewnoscia wygra - chyba ze z jego strony nastapilo niedopelnienie warunkow zawartych w umowie.
Jednym zdaniem wynajem mieszkania rozni sie nieco od wynajecia pokoju w hotelu, warto czasem spojrzec na to od strony wlasciciela mieszkania...