Natkak:
Wiesz prawo prawem... a dogadanie sie miedzy ludzmi jest najlepszym rozwiazaniem. Z tego co tu czytam rozumiem, ze masz nienajlepsze uklady z ta 'landlady'.
To co powinienes zrobic zalezy od tego, czy chcesz tam dluzej mieszkac, czy cie to nie interesuje, czy zalezy Ci na referencjach, czy nie...
Z jednej strony:
- landlady nie ma prawa szperac w Twoich prywatnych rzeczach
- musi zapowiedziec swoja wizyte zanim przyjdzie do Ciebie do mieszkania (musi dac Ci notice)
- landlady nie ma prawa odmowic Ci przyjmowania gosci, czy rodziny (to Twoje mieszkanie)
Ale:
- jak bedziesz komus podnajmowal pokoj, to sie o tym dowie tak czy inaczej (sprawdzi ukradkiem (rzuci okiem
) korespondencje przychodzaca na adres; ma prawo zajrzec do szafy, by sprawdzic jej stan techniczny, ale nie ma prawa przegladac prywatnych rzeczy - ale to i tak nic nie zmieni, bedzie widac, ze ktos inny pomieszkuje)
- moze sie dowiedziec od sasiadow (moze to jej przyjaciele)
Prawo prawem, a zycie zyciem
Ciezko przewidziec co landlady zrobi, jesli sie dowie, ze brat z toba mieszka i jesli ty jej o tym nie mowiles, oraz co powie jak ty jej powiesz o swoim zamiarze. Czynsz ma prawo podniesc, nie ze wzgledu na ilosc osob, ale np. podczas renegocjowania kontraktu.