Ogólne rozmowy na tematy związane z mieszkaniem w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia mieszkaniowe można znaleźć pod adresem www.londynek.net/accommodation
goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

burdel obok mojego mieszkania i klopoty z tym zwiazane

Postautor: goska297 » 02 mar 2011 14:27

Czesc. mam na imie Goska. znow pisze na tym forum, poniewaz chyba przyciagam jakies klopoty do siebie...
Napisze po kolei co i jak.
okolo pol roku temu wraz z mezem wynajelismy przez agencje mieszkanie. od razu zaznaczylismy, ze bedzie z nami mieszkal brat z narzeczona i przyjada do nas za jakis czas ( umowa jest tylko na mnie i na meza poniewaz brata nie mial referencjii do sprwdzenia -wowczas jeszcze nie pracowal).
W agencjii nie widzieli zadnego problemy wiec podpisalismy umowe ( ma mnie i na meza).
Pozniej dojechala do nas narzeczona brata K. ktora zaczela szukac pracy. z poczetku nie dostawala zadnych odp. na wysylane CV wiec stwierdzilam,ze mozna sprobowac rozkrecic cos w domu i zrobilismy dla K reklame. Po okolo 5 dniach K dostala oferte pracy full time i zaczela pracowac.
w miedzy czasie mielismy nastepujaca sytuacje; jacys nieznani ludzie zaczeli przychodzic do nas i pytac o sax, masaze, escort itp. co godzine pod domem parkowalo inne auto. Przyznam,ze wprawilo mnie to w oslupienie i postanowilam to wyjasnic z racjii tego,ze takie wizyty byly bardzo czeste.
Kolejnym razem gdzy jakis facet zapukal do moich drzwi poprosilam by zadzwonil do dziewczyny ktora mial zobaczyc i zapytal o adres- okazalo sie, ze to ten sam budynek tylko inne mieszkanie. Wzielam telefon od faceta i powiedzialam dziewczynie, ze nie zycze sobie wiecej sytuacji tego typu poniewaz zglosze to na policje. po kilku dniach obserwacjii dalo sie wszystko zauwazyc- 2 dziewczyny o tej samej porze szly do tego samego mieszkania w ktorym mieszka ten sasiad ktory prowadzi seksik biznes. konczyly o tej samej porze. klienci z reguly zostawali w mieszkania 30 min lub godzine. zawsze jak byli juz pod domem to sie krecili i dzwonili -pewnie po numer mieszkania .. trzeba byc slepym i glupi aby tego nie powiazac.
Wieczorem do drzwi zapukal koles z mieszkania gdzie pracuje ta laska. Powiedzial mi, ze on wraz z zona robia masaze i depilacje ( fajnie, ale jak klienci przychodza na seksik to on wraz z zona akurat wychodza a biznesu pilnuje ich mauska, pozatym ciekawe, ze klienci to tylko faceci i przychodza na masaze nawet o 11 w nocy ). pozatym powiedzial, zebym sie nie wtracala, poniewaz moze mi narobic klopotow bo znalazl ogloszenia K ze ona robi masaze lecznicze i zapytal czy moj landlord wie o tyM
ja mu odpowiedzialam,ze K ma prace na full time i zadnej dzialalnosci nikt w tym mieszkaniu nie prowadzi. Jakis czas bylo ok do momentu az klienci znow zaczeli pukac do moich drzwi ( dziewczyna ktora oferowala seksik nie podawala numeru mieszkania tylko nr budynku ).
Wowczas zglosilam to do agencjii i uslyszalam, ze oni nic nie moga zrobic, poniewaz nie sa wlascicielami wszystkich mieszkan a mi doradzili, abym na drzwi dala tabliczke,ze w tym mieszkaniu nikt nie oferuje uslug sexualnych- normalnie paranoja , powiedzili,ze moge zglosic to rowniez do Council.
Stwierdzilam, ze szkoda nerwow na to.
Az do dzis jak otrzymalam email od landlorda, ze dostal pismo od mieszkancow z mojego budynku, ze skarza sie na nas bo prowadzimy jakas dzialalnosc, wiele samochodow parkuje przed domem itp i w zwiazku z tym bedzie zmuszony usunac nas z mieszkania w trybie natychmiastowym, poniewaz zlamalismy warunki umowy najmu ( rzekomo prowadzimy dzialalnosc gospodarcza, pozatym mieszkaja z nami ludzie ktorych nie ma w umowie, itp )

W odpowiedzi napisalam email zwrotnego do landlorda i wytlumaczylam mu cala sytuacje. ale sie czy to cokolwie da, skoro agencja w ktorej wynajmujemy mieszkanie po prostu nas olala .
Gdzie powinnam sie z tym udac? czy council tax cos pomoze ? A moze zglosic to na policje ?
Ja nie mam zamiaru dac sie zastraszyc tylko dlatego, ze ktos sobie bedzie burdel prowadzil a ja mam odwage cos z tym zrobic, poniewaz nie jest to komfortowe, jesli obcy ludzie chodza pod oknami i pukaja do moich drzwi o kazdej porze.
Ktos ma jakies pomysly jak to rozwiazac?? bede wdzieczna.

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 02 mar 2011 14:33

wyprowadzka - dla wlasnego swietego spokoju

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 02 mar 2011 14:47

w tym wypadku skoro landlord zrywa z wami umowe bez zadnych finansowych konsekwensji z waszej strony to nic tylko sie cieszyc pakowac manatki i sajonara

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 02 mar 2011 15:42

Goska, jesli Wam zalezy na tym miejscu i uda sie wytlumaczyc landlordowi to zawsze mozesz po prostu zglosic to na policje.

Prostytucja jest w UK legalna, ale cala jej "otoczka" (streczycielstwo, prowadzenie burdelu ipt) juz nie.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 02 mar 2011 16:03

Po jakiego diabla sobie nerwy szarpac?

Znalez sobie inne, spokojne miejsce i miec klopot z glowy - bez nerwow.

Troche jednak ciekawe ze tamten sasiad znalazl narzeczonej brata ogloszenie o masazach - jakim cudem skojarzyl ze to ona? Oglaszala obok jego ogloszen? Adres podala?

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 02 mar 2011 17:24

u tego kolesia chyba polka pracuje bo ogloszenia byly tylko na polskim portalu i musieli stwierdzic, ze to konkurencja , poniewaz w ogloszeniu bylo jasno napisane,ze jest to tylko leczniczy masaz po wczesniejszej konsultacjii z lekarzem a K miala telefony od anglikow z zapytaniem o seksik itp.
jesli mowa o kwestii z landlordem to w email napisal, ze zlamalismy warunki umowy i ze on poniesie przez nas straty poniewaz troche mu zajmie znalezienie nowych lokatorow- czyli na moj rozum czytajac to moze sie dobrac do naszego depozytu...

veda
Emigrant
Posty: 159
Rejestracja: 15 lis 2008 22:17

Postautor: veda » 02 mar 2011 18:13

czyli wynika z tego ze poprzedni lokatorzy waszego mieszkania mogli miec podobny problem.

jak na ta sytuacje inni sasiedzi?

nie poddawalabym sie tak latwo.
chyba zbyt czesto pozwala sie na takie sytuacje i dla swietego spokoju zmieniamy mieszkanie!

idz do sasiada, z wlaczonym nagrywaniem i pogadaj, rozmowe nakieruj tak zeby padlo z jego strony cokolwiek obciazajcego.

To moze byc dosc ostra walka dopoki rzeczywiscie sie nie wyprowadzisz mozesz probowac.

Tylko co to za landlord ze przy jednorazowej skardze od razu daje wypowiedzenie???
hm.... najwidoczniej nie zalezy mu na lokatorach skoro tak szybko sie ich pozbywa.

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 02 mar 2011 19:49

Z tego co mi wiadomo, to wszyscy w budynku sie skarza na niego ( jak bylam w agencjii poinformowac ich o calej sytuacjii to od zazu zapytali czy to w sprawie tego i tego mieszkania na co przytaknelam ).smieszne jest to, ze jak to zglaszalam, nikt sie tym nie przejal i nic w tej sprawie nie zrobil , ale widocznie moj sasiad sie wkurzyl,ze mialam czelnosc na niego donosic i on postanowil mnie wykurzyc.
No coz, latwo sie bedzie. Bylam w Councilu, na policjii i powiedzieli,ze sie tym zajma a mi powiedzielei,ze najlepiej jak znajde sobie nowe lukum bo po 1 zanim oni wszystko sprawdza i udokumentuja to to moze potrwac a mieszkanie z takim sasiedztwem nie bedzie przyjemne. 2 sprawa to kwestia bezpieczenstwa poniewaz mojego sasiada odwiedz rumunska rodzinka i na policjii wprost powiedzieli,ze moge nie miec latwo jak tamci pojda siedziec.
teraz zastanawiam sie nad kwestia mieszkania i depozytu-zostalo nam jeszcze 5 miesiecy i nie wiem jak to madrze zalatwic-landlord napewno nie przedluzy nam umowy a boje sie o depozyt bo ludzie w agencjii nie sa powazni a nie chce aby sie okazalo ze bede rok walczyc o zwrot kasy ( juz sie duzo naczytalam o przypadkach z depozytem )...

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 02 mar 2011 20:37

a moze landlord ma cicha umowe z wlascicielem burdelu: sprowadzaja sie nowi ludzie, placa depozyt, pozniej burdel zatruwa im zycie i ludzie sie wynosza bez mozliwosci odzyskania depozytu, no bo nikt nie walczy zeby udupic sasiadow.
A pieniazki sie mnoza :-) no to tylko moje gdybanie oczywiscie

Gosia, przede wszystkim nie daj sobie odebrac depozytu i na twoim miejscu potem bym sie wyniosla, bo jesli sasiad sutener jest tam juz od dluzszego czasu tzn ze jest w jakis sposob kryty i nikt z tym nic nie zrobi, policja prawdopodobnie rowniez...

veda
Emigrant
Posty: 159
Rejestracja: 15 lis 2008 22:17

Postautor: veda » 02 mar 2011 21:08

faktycznie ze cos moze by ne halo z landlordem i cala ta burdelowa sprawa.

nie odpuszczaj zdecydowanie depozytu, jest to sprawa zdecydowanie do udowodnienia, czyli pieniadze u Ciebie w kieszeni.

dziwi mnie fakt, ze landlord pisze do Ciebie maila a nie kontaktuje sie wczesniej z agencja.. przyznam ze troszke to smierdzi.


no tak czy owak mam nadzieje ze w jakis sposob im dokopiesz, mam sporo pomyslow w mojej blond glowce,ktora nie lubi sie poddawac takze jak cos dawaj znaka cos sie zawsze wymysli:)

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 02 mar 2011 21:40

Blondynek....oni zlamali warunki umowy wg landlorda (mieszkaja z nimi ludzie ktorych nie ma w umowie i ta rzekoma dzialalnosc gospodarcza) wiec watpie zeby byl chetny zwrocic im depozyt tak latwo...

PS: ja nie wydziwiam tylko sobie gdybam... :lol:


Wróć do „Mieszkanie”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 12 gości

cron