Konflikt domowy
: 18 paź 2010 11:15
Witam,
Mam do was pytanie. Opowiem w skocie oco chodzi.
Wynajmuje pokoj od rodziny z ktora nie mam zadnej umowy (poza pokwitowaniem) ktore dostaje co tydzien przy platnosci. Poznalismy sasiada ktory tu mieszkal i pozostal naszym kumplem mimo iz sie wyprowadzil. Dzien przed tym jak sie wyprowadzil poklucil sie z gostkiem ktory wynajmuje ten dom z agencji. Ta sama osoba tylko z tego wzglegu zabrania mi zapraszania go do siebie. Tlumaczac, ze Pan S. go obrazil i sobie jego w tym domu nie zyczy.
Czy prawnie ma do tego prawo? Twierdzi, ze wszyscy mieszkamywynajetego domu mamy takie same prawa. Rozumiem gdybym siedzal u niego w jego wlasnym domu za darmo, ale przeciez tak nie jest.
Powiedzcie prosze jak sie sprawa ma z perspektywy prawnej.
Dziekuje.
Mam do was pytanie. Opowiem w skocie oco chodzi.
Wynajmuje pokoj od rodziny z ktora nie mam zadnej umowy (poza pokwitowaniem) ktore dostaje co tydzien przy platnosci. Poznalismy sasiada ktory tu mieszkal i pozostal naszym kumplem mimo iz sie wyprowadzil. Dzien przed tym jak sie wyprowadzil poklucil sie z gostkiem ktory wynajmuje ten dom z agencji. Ta sama osoba tylko z tego wzglegu zabrania mi zapraszania go do siebie. Tlumaczac, ze Pan S. go obrazil i sobie jego w tym domu nie zyczy.
Czy prawnie ma do tego prawo? Twierdzi, ze wszyscy mieszkamywynajetego domu mamy takie same prawa. Rozumiem gdybym siedzal u niego w jego wlasnym domu za darmo, ale przeciez tak nie jest.
Powiedzcie prosze jak sie sprawa ma z perspektywy prawnej.
Dziekuje.