ogolnie: moja znajomosc angielskiego jest na wystaczajacym poziomie zeby pracowac na stanowisku kierowniczym, dysgrafia, dysortografia i pare innych dys (jezykowych) nie przeszkodzily mi zdac matury i skonczyc studiow w pl, w uk tez mi nigdy nie zaszkodzily jakkolwiek sa potwierdzone na papierze i nie bede im przeczyc, co do mojego zwiazku z obcokrajowcem nie zmienia on faktu, ze mieszkac w wynajetym mieszkaniu bede sama z dzieckiem na ktore sama loze bo jego tatus (polaczek) nie dal na synka w zyciu ani grosza, co do moich oszczednosci to kiedy i gdzie bede je przejadac to moja sprawa, co do moje rodziny w pl to ja im musze finansowo pomagac, bo oni mi nie sa i zapewne nigdy nie beda w stanie. A co do mojego nicka na forum to szkoda waszych zalosnych domniemywan, bo zielonego pojecia nie macie skad sie wzial. A co do reszty fakt pozostanie faktem, ze widac jak na dloni, ze wciaz te same osoby probuja sie madrzyc na forum, nie koniecznie na temat.
A i jeszcze jedno: litowac nad soba sie bynajmniej nie zamierzam, generalnie uwazam ze jestem na najepszej drodze do stanowiska manager'a i udalo mi sie to zrobic w stosunkowo krodkim czasie wbrew wielu przeciwnoscia. Smieszy mnie jedynie fakt, ze moji angielscy przyjaciele mnie popieraja a rodacy zucja blotem.....ale jak mi to ktos madry dzis powiedzial: ,,wiesz, dla nas to normalne, ze kobieta samotna z malym chorym dzieckiem dostaje wszelka pomoc od panstwa, dla was polakow budzi jeszcze wiele kontrowersji, bo u was tego nie ma''....
ze swojej strony pozostaje mi tylko zyczyc powodzenia zalosnym dupka, ktorzy nie maja pojecia jak ciezko jest nie spac cala noc i czuwac przy chorym dziecku a potem isc na 12 godzin do odpowiedzialnej pracy.
Na zakonczenie chyba warto by dodac jedynie, ze jak wam sie nie podoba angileski system pomocy samotnym matka to zawsze mozecie wrocic do pl, gdzie takowy prawie nie istnieje i placic dwa razy wyzsze podatki zeby ZUS mogl sobie marmurow palace budowac. Jak sobie pomysle, ze moja przyjaciolka (pracujaca i placa podatki od 15 lat angielka) napisala mi dzis sma'a ze bardzo sie cieszy, ze mam synka wreszcie przy sobie i nie bede musiala juz taki ciezko pracowac to az mi sie zal robi takich polaczkow co sa w uk moze rok czy dwa i robia wielkie 'halo' bo im sie wydaje ze byli by dzis milionerami gdzyby nie zasilki z ich podatkow

po za tym, kochani.........pretensje to nie do mnie....piszcie do urzednikow, ze wam sie system nie podaoba lol