Strona 1 z 1

Głośni sąsiedzi - co robić?

: 23 kwie 2010 22:00
autor: mp1
od roku wynajmuje 2 bed flat. Sasidzi mili okolica spokojna, w sam raz dla rodziny z dwojka malych dzieci. Az tu ok miesiaca temu wyprowadzili sie moi sasiedzi z gory, a na ich miejsce wprowadzila sie polska para. I tu zaczely sie moje problemy. Bo ow para to typowy przyklad Polakow przechodzacych z jedngo pokoju do duzego mieszkania, posiadajacy tylko telewizor, komputer i kolumny no wlasni te nieszczesne kolumny. I zaczela sie jazda. Muza z basami (bo do ciszy nocnej moga caly dzien napierniczac wg nich), walajace sie puszki po promocji kolo kosza. A mi caly dom lup lup - laczni z sypialnia. Nie slysz muzyki tylko te basy. I tu nie wiem co robic. Oni uwazaja ze moga do ciszy nocnej, ja wiem ze nie. Moge doniesc do councilu-noise team, nawt gdy basuja za dnia.A co jak zrobia nocna glosna impreze dzwonic na policje?

Place ciezkie pieniadze nie za basy ale troch spokoju wieczorem. Zawsze wychodzilam z zalozenia ze jak chcem sluchac glosno muzyki to mam sluchawki, cala ulica nie musi sluchac tego co ja, chce imprezowac ide do pubu.
tak pisze bo naprawde nie wiem czy zaczynac cala ta walke, wiem ze innym sasiada tez to sie nie podoba, ale naprawde zyc dluzej si tu nie da.

: 24 kwie 2010 03:00
autor: Usercostam
Jak takie buractwo stac, to chyba nie placisz az takich ciezkich pieniedzy...

: 24 kwie 2010 11:48
autor: Emigrantka
usercostam pisze:Jak takie buractwo stac, to chyba nie placisz az takich ciezkich pieniedzy...


Buractwo pewnie ma wszystko oplacone przez HB i CTB to za co normalnie ludzie placa i przez to buractwo "stac" na pomieszkiwanie w dzielnicach w ktorych zachowac sie nie potrafia.

Jaka z kim maja umowe, wiesz? Skarga do ICH landlorda (jezeli wynajmuja prywatnie).

Kup sobie zeszycik i z uporem maniaka zapisuj skrupulatnie kiedy jest ten halas - jezeli caly dzien to pisz caly dzien ale konkretnie napisz godziny od.. do... To Ci bedzie bardzo potrzebne.

Rozmawiaj z reszta sasiadow.

Czy blok/dom podlega pod council lub housing association czy prywatny?

Macie jakiegos caretaker tam?

Jak wszystko wyzej zawiedzie to... 2 krzepkich Litwinow, bagaznik, las....

Ja lubie w domu miec spokoj, szlag by mnie trafil na takich sasiadow...

U mnei tylko kaczki nad blokiem o 3 rano mordy dra przelatujac z jednego bajora na drugie - im mozna, ludzi to bym ubila...

:evil:

: 24 kwie 2010 23:30
autor: mp1
rozmawialam z nimi drugi raz i jak na razi wyciszyli muzyke, i graja tylko kilka razy dziennie. Mam nadzieje, ze jakos to narazie bedzie.
Jednak chyba w ciele w zycie moj plan o przeprowadzce do domku-przynajmniej brak sasiadow pod i nademna. Moz ktos z was znajakis mile dla oka i uszu, spokojne okolice? Najlepij polnoc Londynu(kwestia pracy) jakas 4,5,6 strefa, albo i dalej.