Londynek

hi,
zlozylam wniosek o housing,
mieszkam sama we flacie/pokoju w ktorym jest kuchnia.
Lazienke i wc dziele i 2 innymi mieszkaniami,
mam umowe z landlordem
koles w councilu powiedzial ze poniewaz musze dzielic wc i bad z innymi to
moje mieszkanie nie jest uznane jako mieszkanie osobne (samodzielne)
i podlegam pod inna taryfe co w konsekwencji znaczy dla mnie: nizszy benefit.
czy mial racje?
czy ktos na forum ma doswiadczenie w tym temacie?

prosze o mozliwie konstruktywne odpowiedzi

aga

blondynek pisze:

agniecha246 pisze:czy mial racje?

a dlaczego mialby jej nie miec?

dlatego ze czlowiek moze sie pomylic lub zrobic to celowo ( bo np. nie lubi polaczkow )

blondynek pisze:nie jestes tenant - jestes lodger (jesli landlord mieszka w mieszkaniu) albo subtenant (jesli nie mieszka)

tutaj jakbys kolesia cytowal, a mi nie o to chodzi

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:

agniecha246 pisze:czy mial racje?

a dlaczego mialby jej nie miec?

dlatego ze czlowiek moze sie pomylic lub zrobic to celowo ( bo np. nie lubi polaczkow )

A co, uwazasz sie za polaczka?

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:nie jestes tenant - jestes lodger (jesli landlord mieszka w mieszkaniu) albo subtenant (jesli nie mieszka)

tutaj jakbys kolesia cytowal, a mi nie o to chodzi

A o co ci chodzi?
Zeby ktos napisal ze "facet z urzedu nie mial racji"?



Akurat na Housing to sie Blondynek bardzo dobrze zna wiec zamiast pirdzielic bez sensu to padaj na kolana i dziekuj ze ktos ci poradzil - a ze jest tak jak jest a nie tak jakbys chciala zeby bylo to juz insza sprawa.

babcia jadzia pisze:

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:

agniecha246 pisze:czy mial racje?

a dlaczego mialby jej nie miec?

dlatego ze czlowiek moze sie pomylic lub zrobic to celowo ( bo np. nie lubi polaczkow )

A co, uwazasz sie za polaczka?

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:nie jestes tenant - jestes lodger (jesli landlord mieszka w mieszkaniu) albo subtenant (jesli nie mieszka)

tutaj jakbys kolesia cytowal, a mi nie o to chodzi

A o co ci chodzi?
Zeby ktos napisal ze "facet z urzedu nie mial racji"?



Akurat na Housing to sie Blondynek bardzo dobrze zna wiec zamiast pirdzielic bez sensu to padaj na kolana i dziekuj ze ktos ci poradzil - a ze jest tak jak jest a nie tak jakbys chciala zeby bylo to juz insza sprawa.

tak pajacu, o to mi chodzi !!!

post byl skierowany do kogos kto przezyl na wlasnej skorze podobne do moich rozterki
i oczekuje od takiej osoby odpowiedzi w rodzaju:
- mialam podobna sytuacje i zlozylam przy pomocy advice bureau zazalenie ktore zostalo pozytywnie ... lub negatywnie ...

i dobieraj uwazniej slowa chamie bo na twoich 900 postow masz tylko 7 pochwal,
zastanow sie albo spadaj z forum,

admin tego portalu, powinien lepiej weryfikowac odpowiedzi ludzi twojego pokroju, ktorym sie wydaje ze pie... w mysz, maja 1 post wiecej i robia sie automatycznie wielkimi specjalistami, a ze ze nikomu jego odpowiedz nie pomogla to gowno jego to obchodzi.

agniecha246 pisze:

babcia jadzia pisze:

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:

agniecha246 pisze:czy mial racje?

a dlaczego mialby jej nie miec?

dlatego ze czlowiek moze sie pomylic lub zrobic to celowo ( bo np. nie lubi polaczkow )

A co, uwazasz sie za polaczka?

agniecha246 pisze:

blondynek pisze:nie jestes tenant - jestes lodger (jesli landlord mieszka w mieszkaniu) albo subtenant (jesli nie mieszka)

tutaj jakbys kolesia cytowal, a mi nie o to chodzi

A o co ci chodzi?
Zeby ktos napisal ze "facet z urzedu nie mial racji"?



Akurat na Housing to sie Blondynek bardzo dobrze zna wiec zamiast pirdzielic bez sensu to padaj na kolana i dziekuj ze ktos ci poradzil - a ze jest tak jak jest a nie tak jakbys chciala zeby bylo to juz insza sprawa.

tak pajacu, o to mi chodzi !!!

post byl skierowany do kogos kto przezyl na wlasnej skorze podobne do moich rozterki
i oczekuje od takiej osoby odpowiedzi w rodzaju:
- mialam podobna sytuacje i zlozylam przy pomocy advice bureau zazalenie ktore zostalo pozytywnie ... lub negatywnie ...

i dobieraj uwazniej slowa chamie bo na twoich 900 postow masz tylko 7 pochwal,
zastanow sie albo spadaj z forum,

admin tego portalu, powinien lepiej weryfikowac odpowiedzi ludzi twojego pokroju, ktorym sie wydaje ze p[cenzura] w mysz, maja 1 post wiecej i robia sie automatycznie wielkimi specjalistami, a ze ze nikomu jego odpowiedz nie pomogla to gowno jego to obchodzi.

agniecha246 pisze:dobrze ze wyjechaliscie.

szkoda ze ty przyjechalas

przeczesujac forum znalazlam zgrabnie ujete spostrzezenia niejakiego 'juzekbrona'
wkleje jego uwagi z respektem dla jego wysilku:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
powinieneś wbić sobie do głowy jedną fundamentalną zasadę. Jeżeli szukasz jakiejkolwiek porady dotyczącej pobytu w Uk to forum Londynka jest ostatnim miejscem, gdzie możesz ją uzyskać. Powinieneś przez dłuższy czas śledzić to forum. Wtedy zauważysz pewne zasady nim rządzące:

1. We wszystkich tematach brylują "specjaliści". W Londynku można zostać specjalistą w bardzo prosty sposób. Wystarczy wypowiadać się na wszystkie możliwe tematy - niezależnie od posiadanej wiedzy. Czyli - mówiąc po knajacku - p... głupoty.

2. Zwróć uwagę na stosunek ilości nowych forumowiczów do starych "wyjadaczy". Bardzo rzadko pojawia się pytanie nowicjusza. Przez "specjalistów" pytanie zostaje ocenione jako głupie, naiwne i pozbawione sensu. A nowicjusz jest oceniany jako idiota lub potencjalny przestępca. To wtedy, kiedy zada pytanie dot. problemów z pogranicza prawa.

3. Nawet jesli ktoś zada w miare sensowne pytanie to i tak nie może liczyć na kompetentną odpowiedź. Dlaczego? Ponieważ "specjaliści" zaczynają rozmawiać między sobą i zaczynają się wzajemnie "nakręcać". W efekcie wszyscy zapominają o Twoim problemie i post kończy się wzjemnym lizaniem fiuta.

4. Popatrz na nicki. To są te same osoby od lat nakręcające się wzajemnie i żyjące w świecie swojego forum.

5. Zwróć uwagę na wartość merytoryczną ich odpowiedzi. Wiedzą tylko to, co można szybko wyszukać w Interniecie na ogólnie dostępnych stronach.

6. Ci ludzie przesiąknięci są polskim sposobem myślenia chociaż każdy z nich uważa się za Anglika. Dlatego traktują wszystkich nowych forumowiczów jak idiotów i jeden przez drugiego starają się wykazać swoją "wiedzą" i "doświadczeniem" na brytyjskiej ziemi. Każdy "specjalista" stara się przeszczekać innego "specjalistę" swoją kompetencją.

7. Stworzyli to forum po to, żeby mieć odskocznię od rzeczywistości. Dla nich jest cool pokadzić sobie wzajemnie a przy okazji wyśmiać jakiegoś frajera, który odważyl się zadać proste pytanie.

8. Musisz spełnić kilka warunków, żeby poczuć się równym ich elokwencji i erudycji. Przede wszystkim musisz spędzać wiele godzin w Internecie. Wtedy będziesz mógł sypać linkami jak z rękawa. I w końcu znajdziesz tu przyjaciół.

9. Popatrz na wiadomości zamieszcone na Londynku. Niesprawdzone. Powielone z innych portali. Brak odwołania do tekstów źródłowych. Taki Londynek i takie jego forum.

10. Nie trać czasu na rejestrację. Ja używam już chyba 5-tego konta. Po prostu Londynek jest takim kiczem, że nie warto pamiętać swoich nicków, haseł i loginów. Tylko czasami - jak mam czas i ochotę coś napisać - tworze nowe konto nie zawracjąc sobie d... poprzednimi.

11. Żeby stać się członkiem towarzystwa wzajemnej adoracji trzeba to towarzystwo adorować. I pisać, pisać, pisać. Nieważna jest jakość wypowiedzi. Liczy się ilość.

Szkoda ze nie wysililias sie zeby przepisy o ktore pytasz znalezc....

No ale wlasciwie po co?

Przeciez "facet w biurze" i Blondynek juz ci powiedzieli/napisali....ale ty sie z tym nie zgadzasz i czekasz na "lepsza opcje"

Ziewwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

Dobranoc trolu.

Ooo, jak miło, że ktos mnie zacytował.

Agniecha246 - poszukaj więcej moich postów. Zaprawdę dowiesz się więcej. No, chyba, że tzw admin je usunął. Nie chce mi się sprawdzać.

Co do Twojego problemu - każdy problem można rozwiązać. Trzeba tylko trochę znać prawo obowiązujące w tym kraju i nie kierować się tylko przepisami zamieszczomymi na ogólnie dostępnych stronach .gov. Zamieszczone tam informacje to informacje "dla ludu". Nic więcej.
Żyję i utrzymuję rodzinę udzielając porad prawnych. Nie mogę podać Ci danych kontaktowych na tym forum. Jest denne ale pewne normy zobowiązują.
Moja strona żyje w Necie. Poszukaj a znajdziesz. Albo udaj się do CAB. Życzę powodzenia.
I NIE JESTEM JACKLAWYER'em ANI NIKIM Z NIM ZWIĄZANYM. NIE ZNAM TEGO CZLOWIEKA I ZNAĆ NIE CHCĘ.

Nie zważaj na komentarze Blondynka - kosmopolity. Wprawdzie nigdy nie będę od niej lepszy ale nie pogodze się z tym a moje buty stoją na lewo i wymagają czyszczenia.

I znowu ktuś pie..., że ile razy morzna odpowiadać na te same pytanie a jak odpowiedź sie nie podoba to sp...
No to po kiego jest to forum?
Zróbta se date portal i tam sie całujta.
Bo świat sie zmienia, ludzie migrujo a Wy jesteśta w tym samym miejscu.

Tera ide złożyć brony do szopy.