Londynek

Czesc.
Przegladalam forum i znalazlam kilka watkow na temat wczesniejszego rozwiazania umowy o mieszkanie.
Nie chce walkowac jeszcze raz tego samego, ale chyba bede musiala.
Przylecialam calkiem niedawno do UK i wraz z kolezanka wynajelysmy 1 bedroom na okres 6 miesiecy przez agencje ( uplynely dopier 2 miesiace ) .
Mialysmy zalatwiona prace, znajomi z Londynu potwierdzili za nas na pismie w agencji itp.
Praca byla, mieszkanie rowniez.
Problem sie zaczal, gdy kolezanka stracila prace i z dnia na dzien wrocila do Polski.Ja zostalam sama i tu zaczyna sie problem.
Nie stac mnie na oplacenie czynszu, racunkow z mojej pensji nie mowiac juz o reszcie.
Chcialam znalezc dodatkowa prace, ale nie jest latwo.
Znalazlam na forum linki odnosnie tego typu problemow, ale przyznam sie szczerze, ze moj j.angielki nie jest dobry i malo co z tego rozumiem.

A fixed term agreement is for a fixed period agreed in the rental agreement (usually six months or one year). A tenancy could be fixed term even if rent is paid each week/month. If the fixed term ends and no new tenancy agreement is drawn up then the tenancy agreement becomes periodic.
A periodic agreement rolls from week to week, or month to month. These include tenancies that were originally for a fixed term that have ended and no new fixed term agreement has been drawn up.

(...)

Ending a periodic tenancy agreement
If the agreement is periodic (rolling from week to week or month to month), a tenant will normally have to give at least four weeks' notice to end it, or a calendar month if it is a monthly tenancy. The notice must be in writing and must end on the first or last day of the tenancy, unless the tenancy agreement allows it to be ended on a different day. If rent is paid less frequently a tenant has to give at least one rental period of notice. So if rent is paid every two months, two months notice would be required.

A tenant may choose to end a periodic tenancy be issuing a valid notice to quit to the landlord. Once the notice expires then the tenant’s agreement will have ended.


Nie dokonca rozumiem, o co tu chodzi
Chcialbym sie dowiedziec, co moge zrobic w tej sytuacji.
Czy moge dac miesieczne wypowiedzenie ?
Czy jest szansa na odzyskanie depozytu czy raczej nie?
I najwazniejsze pytanie, czy znajomi nie beda miec problemlemow ( tak jak wspomnialam, oni zlozyli podpis na umowie, ze gwarantuja za nas )..

Blagam, jesli ktos wie, jak wyjsc z tej sytuacji, prosze o pomoc.

znajdz sobie wspolokatora(ke) i po problemie, 4 miesiace strzeli jak z bicza

Nie jest to mozliwe. Jesli ty nie dasz rady zaplacic czynszu, beda musieli to zrobic Twoi znajomi niestety.
Jedyne rozwiazanie, to znalazc kogos na miejsce kolezanki.

Wypowiedzenie mozesz zlozyc po 5 miesiacach mieszkania dopiero. Depozyt mozesz dostac dopiero, jak bedziesz sie wyprowadzac, po odbiorze mieszkania i sprawdzeniu czy wszystko jest ok.

Ale znalezc kogos na 1 bedroom, to troche ciezki temat ? Bo co bedziecie spac w jednym lozku ? hehe

Ale jesli to jest w pierwszej strefie lub ew drugiej i jestes ladna i umiesz gotowac, to ja sie pisze

skoro mieszkala z kolezanka to:

a) jesli jest jedno lozko - moze lubi spac z 2 dziewczyna i wystarzy poszukac 2 takiej co lubi i po problemie
b) sa 2 pojedyncze lozka i nie ma problemu
c) one bed to DWA pokoje i nie ma problemu

pozatym userku pisze sie "ja sie maluje" i czy to znaczy ze co wieczor przeistaczasz sie z niego w nia?

uct desperacja ojeju jeju , chcesz to pomoz dziewczynie wprowadz sie do niej a ja sie wprowadze do twojego mieszkania bo mi troche wakacji potrzeba ,!
motylku jedyne co mozesz to znalesc wspollokatorke moze ktos z pracy sie skusi , albo szukaj studentki one zazwyczaj nie wybredne , powodzenia zycze

c) one bed to DWA pokoje i nie ma problemu

Od kiedy ? lol[/code]

71jkc pisze:8) uct desperacja ojeju jeju , chcesz to pomoz dziewczynie wprowadz sie do niej a ja sie wprowadze do twojego mieszkania bo mi troche wakacji potrzeba ,!

Ja zmieniam na cos nowego, wiec nie da rady.

nowy bachelor pad ? no bo mam nadzieje ze nie mieszkasz w tych domach gdzie w kazdym pokoju trojka sie gniezdzi
jak sie przeprowadzasz polecam SW londynu jest pieknie nie jak na islington czy north camden :I

usercostam pisze:Od kiedy ? lol

od zawsze

sprawdz sobie definicje one bed gdzies

salon to tez POKOJ, jakbym napisal 2 sypialnie albo 2 pomieszczenia mieszkalne to moglbys sie cos pomadrzyc a tak to glowa w piasek bo pomylilo ci sie ze studio flat

Nie, mieszkalem sam w dwupokojowym mieszkaniu.
Ale przestalo mi sie podobac, bo troche za male dla mnie.
Potrzebuje przestrzeni.
A SW sorry, ale to jest wies i sie tam strzelaja.

Hejcia. Problem jest taki, ze ze juz probowalam pytac wszystkich, ktorych znam, ale bez skutecznie.
Ja mieszkam w Birmingham, wiec tu nie ma zapotrzebowanie na pokoje tak jak w Londynie.
Co do poswiadczenia od znajomych: na umowie jest witness signature and address. - czy na tej podstawie oni beda musieli mi pomoc?
Czy moze bylaby szansa,zeby sie jakos dogadac z agencja ? juz sie nie martwie o depozyt ( nawet agencja moglaby go sobie zatrzymac. ) ale chodzi mi wlasnie o znajomych. Nikomu sie tutaj nie przelewa, oni tez ciezko pracuja na swoje utrzymanie i nie bedzie ich stac za oplacenie dodatkowego mieszkanie

banita pisze:

usercostam pisze:Od kiedy ? lol

od zawsze

sprawdz sobie definicje one bed gdzies

salon to tez POKOJ, jakbym napisal 2 sypialnie albo 2 pomieszczenia mieszkalne to moglbys sie cos pomadrzyc a tak to glowa w piasek bo pomylilo ci sie ze studio flat

i co spalbys codziennie w salonie ?
Nie pomylilo mi sie, 'one bedroom flat' powinno miec sypialnie i living / lounge, ktory najczesciej w uk jest polaczony z kuchnia - wiec ciezko to nazwac drugim pokojem.

a nie mozesz zamieszkac z nieznajoma(ym)?

jak 2 osoby decyduja sie na takie mieszkanie to salon traci swoje funkcje jako salon i staje sie sypialnia

zreszta co cie burzuju obchodza wybory innych? mieszkac we 2 w one bed to jeszcze nie tragedia, w porowaniu z mieszkaniem we 4 w jedym pokoju i to jeszcze z malymi dziecmi to wrecz luksus

jakbym byl sam to pewnie by mi to wisialo czy budze sie w salonie czy w sypalni wazne ze nikt inny mi sie po pokoju nie placze

a skad ci sie ta wiekszosc polaczonych wziela to juz nawet nie chce wnikac