Nieubezpieczony depozyt - prośba o rady
: 28 wrz 2009 18:51
Czesc.
Pisze na forum, poniewaz mam nadzieje, ze ktos mi pomoze i rozwieje moje watpliwosci.
A wiec sprawa dotyczy depozytu, ktorego moj szanowny landlord nie raczyl ubezpieczyc.
A wiec w lipcu podpisalam umowe z landlordem na 12 miesiecy. Do tej pory nie dostalam potwierdzenia o ubezpieczeniu pieniedzy, ktore landlord wzial jako depozyt-1,5 miesiaca- w sumie 1600f.
Moich telefonow landlord nie odbieral i w koncu zlozylam mu osobista wizyte,zeby sie dowiedziec co i jak. On mi powiedzial, ze nie bedzie tego depozytu wplacal do banku, poniewaz nie ma takiej potrzeby.
A ja sobie wywnioskowalam, ze on chyba wszystkim, ktorym do tej pory wynajmowal mieszkanie robil to samo i na koncu to on zgarnial kase a inni odchodzili z kwitkiem
Przechodzac do sedna, co powinnam zrobic w takiej sytuacji??
Ktos mi powiedzial ( nie mam pojecia czy to prawda ), ze:
- mozemy go oddac do sadu i bedzie nam zwracal depozyt z nadwiazka
- ktos inny, ze przez 6msc nie bede musiala placic czynszu dopoki sie to nie rozwiaze ( ale czy to mialo by sens? ??)- pozatym jesli bym nie placila, to landlord moze wejsc do mieszkania i wszystko wystawic na zewnatrz...
Szczerze mowiac, nie wiem, jak sie wziasc za to wszytko. Wolalabym zalatwicc to teraz a nie plakac pozniej, ze nie zobacze juz mojego depozytu..
Moze ma ktos podobne doswiadczenia albo jakies porady, co powinnam zrobic???
Z gory dziekuje Ola
Pisze na forum, poniewaz mam nadzieje, ze ktos mi pomoze i rozwieje moje watpliwosci.
A wiec sprawa dotyczy depozytu, ktorego moj szanowny landlord nie raczyl ubezpieczyc.
A wiec w lipcu podpisalam umowe z landlordem na 12 miesiecy. Do tej pory nie dostalam potwierdzenia o ubezpieczeniu pieniedzy, ktore landlord wzial jako depozyt-1,5 miesiaca- w sumie 1600f.
Moich telefonow landlord nie odbieral i w koncu zlozylam mu osobista wizyte,zeby sie dowiedziec co i jak. On mi powiedzial, ze nie bedzie tego depozytu wplacal do banku, poniewaz nie ma takiej potrzeby.
A ja sobie wywnioskowalam, ze on chyba wszystkim, ktorym do tej pory wynajmowal mieszkanie robil to samo i na koncu to on zgarnial kase a inni odchodzili z kwitkiem
Przechodzac do sedna, co powinnam zrobic w takiej sytuacji??
Ktos mi powiedzial ( nie mam pojecia czy to prawda ), ze:
- mozemy go oddac do sadu i bedzie nam zwracal depozyt z nadwiazka
- ktos inny, ze przez 6msc nie bede musiala placic czynszu dopoki sie to nie rozwiaze ( ale czy to mialo by sens? ??)- pozatym jesli bym nie placila, to landlord moze wejsc do mieszkania i wszystko wystawic na zewnatrz...
Szczerze mowiac, nie wiem, jak sie wziasc za to wszytko. Wolalabym zalatwicc to teraz a nie plakac pozniej, ze nie zobacze juz mojego depozytu..
Moze ma ktos podobne doswiadczenia albo jakies porady, co powinnam zrobic???
Z gory dziekuje Ola