Londynek

Witam

W grudniu minal 2 lata jak mieszkam w domu (mam umowe do grudnia). Landlord stwierdzil, ze "chyba" jest taki przepis, ze po 2 latach moze podwyzszyc rent o 10 % (nie mam tego w umowie). Czy jest takie prawo i w jaki sposob to dziala ? Nie mam zamiaru zgodzic sie na podwyzke, a w umowie mam punkt mowiacy o tym, ze wypowiedzenie powinienem dostac 2 mce przed zakonczeniem kontraktu (pisemne, slowne?). Jestem przyzwyczajony do domu i chetnie bym tu zostal, ale landlord bardziej niz spokojnego tenanta ceni "kilka" funtow miesiecznie wiecej

Z gory dziekuje za wszelkie odpowiedzi i podpowiedzi...


pzdr

jak ma kaprys to moze i o 200% podniesc ci czynsz po wygasnieciu umowy. jego wlasnosc jego warunki a jak sie nie podoba to zacznij szukac czegos nowego, proste

Znaczy w grudniu 2008 konczy Ci sie umowa?

Jesli nie odpowiada Ci podwyzka to powiedz, ze nie zgadzasz sie. Mozesz uzyc argumentow, ze jest nadpodaz mieszkan na rynku, bo ludzie nie moga sprzedac nieruchomosci i wynajmuja i ceny spadaja (ale musisz sprawdzic jak jest w Twoim rejonie).
Jesli landlord bedzie chcial podwyzszyc koszt wynajmu to pozostaje Ci zgoda na podwyzke lub wyprowadzka.

Nie ma takiego przepisu, o ktorym mowi wlasciciel.

Zgadza sie. Landlord w czasie trwania umowy moze podniesc rent tylko jesli sie na to zgadzasz (jesli umowa tego nie reguluje), natomiast po zakonczeniu umowy podpisujecie nowa - i wtedy juz moze sobie ustalic dowolny rent.

Zrodlo:

http://www.communities.gov.uk/documents ... 323999.doc

If the tenancy is a fixed term tenancy, the landlord can only put the rent up if you agree. If you do not agree, the landlord will have to wait until the fixed term ends before he or she can raise the rent.

Doradzalbym ci negocjacje z landlordem. Skoro rent od 2 lat jest taki sam to oczywistym jest ze chce go podniesc, ale ty oczywiscie chcesz placic jak najmniej.

Argumenty:

1. Jesli wyprowadzisz sie z koncem grudnia to przynajmniej miesiac straci na znalezienie nowego tenanta. Przez ten miesiac straci £... a wiec podwyzka rentu zaledwie zrekompensuje mu poniesione straty.

2. Nie wiadomo kim bedzie nowy tenant - jest to zawsze ryzyko na kogo trafi.


Zwlaszcza argument pierwszy powinien do niego trafic. Ja na twoim miejscu podparlbym go wyliczeniami na zasadzie: jesli mieszkanie bedzie puste tyle to stracisz tyle itp.

Przy odrobinie zdolnosci negocjacyjnych powinno ci sie powiesc i z 10% zrobia sie na przyklad dwa czy trzy.