Postautor: lyku » 29 kwie 2014 22:08
Witam
Wyszła nieciekawa sprawa i w tej chwili niewiem co poradzić. Jest nas 4, 2 pary, znaleźlismy agencję (żaden krzak) w której że to równiez znalezlismy mieszkanie, obejrzelismy je, rozmowa z agentką była spoko, w ten sam dzien wpłącilsmy booking deposit który mówił ze mieszkanie jest zdjęte z marketu i juz tylko czeka nas sprawdzanie referencji.
Dzisiaj otrzymaliśmy telefon że przeszlismy referencje ale landlor się rozmyślił i mieskzanie chce sprzedać a nijeżeli wynająć... wszysyc dalismy wypowiedzenie i do poniedziałku 5 maja musimy się gdzieś wyprowadzić... kompletnie nie mamy gdzie iść.
Podobno agencja ma "takie samo" mieszkanie w "tym samym bloku" ale od 25 maja, atylko gdzie się mamy podziać przez 20 dni... nikt nam nie wynajmie pokoju na taki okres, a tymbardziej teraz mieszkanie w hotelu nie wchodzi w gre bo są to zbyt duże koszta.
Agencja nazywa się Bairstow Eves mieści się w croydon.
Prosze o sensowne odpowiedzi bo czytać teraz hejt na wieczor za błedy ortograficzne albo naszą nieumyślość w pewnych sprawach to naprawde nam nie pomoże.
czy jest jakis zapis mówiący co agencja w tym wypadku musi zrobić? bądz pomoc dla tenanta w jakiś sposób? sytuacja jest o tyle dla mnie smieszna (choc nie jest mi do śmiechu) ze w momencie składania dokumentów do agencji nie potrzebowali nic poza oswiadczeniami oraz ksero paszportu, a przez najblizsze 2 tyg kazali coś donosić...