Londynek

Bardzo proszę o radę.
Jesteśmy na etapie przedłużania umowy o wynajem domu.
Rok temu okazało się dopiero po podpisaniu umowy że moja dziewczyna nie przeszła sprawdzenia ponieważ jej firma nie figuruje w rejestrach. Okazało się że osoba weryfikujaca źle wpisała nazwę firmy. Musieliśmy wpłacić spory zadatek i ja byłem głównym najemca. Teraz chcemy oboje być najemcami i nie płacić zadatku.
Problem w tym że nasza "kochana agencja" żada w tym roku 300 funtów !!!!! za ponowne sprawdzenie nas .
Na nasz sprzeciw że to nie jest nasza wina padła odpowiedź że trzeba wyraźniej wypełnić formularz. Danych z referencji nikt zapewne nie sprawdził lub nie chciał sprawdzić.
Oboje pracujemy w tych samych firmach co przy podpisywaniu umowy, oboje mamy również większe zarobki niż rok temu.
Obawiam się że to nie będa jedyne koszty.
Bardzo proszę o radę jak "ugryźć" ten temat.
Dla mnie jest to szwindel w biały dzień, to jest nasze pierwsze samodzielnie wynajmowane mieszkanie i jak widać daliśmy się już naciać rok temu.

Tak tylko czemu mnie sprawdzaja ? tak będzie co roku ?
Oni nie chca na razie kasy za przedłużenie umowy, tylko za ponowne sprawdzenie !!!!!

Pierwsze słyszę, aby agencja sprawdzała co roku. Wygląda, że trafiłeś na naciągaczy, a ta pomyłka pewnie była specjalnie.

Poszukaj innego mieszkania.