Agencja Greenfield londyn surbiton
: 21 maja 2013 18:24
Nie polecam, wynajelismy 2 bed przez agencje nie dosc ze 400 oplat to landlord lady zapizdziala nic w domu robic nie chce po 6 dniach juz mi napisala smsa ze moge sie wyprowadzic jak chce a mam kontrakt, ze jej nie zalezy, na naprawy sie czeka po 3 miesiace, po 3,5 miesiaca za to ze zglosilem ze z dachu cieknie dostalem wypowiedzenie, agencja zainterweniowala i przejela serwis i wlascicielka odwolala notice, ale coz oni to samo maja w dupie wynajemcow, maile, telefony, pisma, prosby, nic zero pomocy, za miesiac od pierwszego noticu dostalem drugi za to ze zglosilem ze pralka sie zepsola, porazka olali nas, 400 za podpisanie wzieli i nic tylko kasa zeby byla, poszedlem do counsilu naprawa pralki 24h jakos sie znalazlo, mamy sie wyprowadzic do 30 czerwca ale counsil powiedzial ze nie moze nas wyzucic tylko droga sadowa a w sumie to niema nawet haka zawsze bylo placone na czas i zadnych skarg nie bylo na nas, mieszkamy w trojke z 2 letnia córka, odradzam agencje greenfield, zlodzieje zdziercy tylko noticy wysylaja nic wiecej a wlasciciel mieszkania to Marion Dodd uwazajcie na nia bo ma sporo posiadlosci w Londynie niech nikt sie nie przejedzie na niej bo nic nie robi w zakresie wynajmu, kiedys nam napisala ze jak mieszkali wczesniejsi wynajemcy to nic nie zglaszali przez 3 lata, to sie niema co dziwic ze polowa zeczy w domu zepsuta byla, kuchenka, piekarnik, niema cisnienia cieplej wody kompiesz ze we wrzatku lub zimnej nieda sie ustawic cieplej wody, kapalo z dachy, okno dachowe przeciekalo plesn, pralka byla nowa ale problemy z instalacja, ogrzewanie zeby wlaczyc trzeba bylo tak samo wode grzac bo niedalo sie inaczej, programator zepsuty do ogrzewania i wody, dywany syf wogule nie wyprane po starych wynajemcach, tylko poodkurzali dywany zero sprzatniecia po starych lokatorach, jedynie mieszkanie odmalowala jedna warstwa, wszedzie wszystko pęka, sciany, sufity, szkoda wiecej pisac, zarabia kupe kasy a gówno robi.