Ogólne rozmowy na tematy związane z mieszkaniem w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia mieszkaniowe można znaleźć pod adresem www.londynek.net/accommodation
goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 03 lip 2010 11:47

Emigrantka, boje sie, ze ta Twoja slodka psinka na widok mojego landlorda pawia pusci i nawet jak jej obiecam dobre zarelko, to sie go nie chwyci...

Pozatym landlord musial sie zorientowac, ze cos sie szykuje, poniewaz zadzwonil do mojego meza i powiedzial, ze kot moze z nami zostac tak dlugo jak bedzie potrzeba. Gdy moj maz zapytal sie o potwierdzenie na pismie, ten odpowiedzial,ze nie ma czasu na takie glupoty.
Zastanawiam sie, czy w takim razie nie przygarnac kazdego spotkanego kota , bo skoro landlord nie ma nic przeciwko... hi hi hi

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 05 lip 2010 13:33

blondynek pisze:ale to samo mialam robic - niby notowac co i kiedy, tyle ze mi sie nie chcialo bo....no bo mi sie nnie chcialo
wyglada ze w koncu, po tzrech latach prawie, zakonczyli remont mieszkania
:lol:


blondynek leniwcze :lol:
tobie sie nie chcialo a myslisz ze jej sie bedzie chcialo :lol:

maz glodny i dzieci a goska siedzi i dziesiaty zeszyt konczy bo wlasciciel stoi w progu i sie madrzy, a potem jak pismo juz bedzie gotowe chlop kiciusia przyniesie by ten mial towarzystwo :lol:

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 06 lip 2010 19:30

Wlaciciel jaj na razie siedzi po ciuchu- pewnie do dzisiaj lub jutra, bo powinien dostac ladne pisemko ;-) Dziekuje Blondynek.
Pozatym od jego wizyty minal tydzien i ani slychu gdzie jest depozyt...
Teraz to go pewnie szlag trafi, i bedzie sie nas chcial pozbyc..Biedne chlopisko...
Jacy to ludzie potrafia byc niedobrzy. moj landlord zapewne jest przykladnym anglikiem , wychowanym, kulturalnym a ja go tu sadem zaczne straszyc...
Jestem tylko ciekawa jego reakcjii....

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 06 lip 2010 21:25

Blondynek, bylam w CAB prze wyjazdem , ale niestety tam takie sprawy zalatwiaja tylko wczesnie rano. Kobieta w recepcji jak uslyszla, co landlord i agencja wyprawiaja, to dala mi numer do prawnika i powiedzial, ze pierwszy raz o czyms takim slyszy i lepiej bedzie jak sie od razu skontaktuje z kims , kto mi doradzi...
Wiec teraz zobacze jaka bedzie reakcja landlorda i agencjii na pisemko i zaraz po powrocie bede szwonic do prawnika.
Powiem Ci szczerze, ze najchetniej to bym laznlordowi tak zycie uprzykrzyla, zeby odechcialo mu sie robic cos podobnego.

Chcialm jeszcze napisac cos o pomyslach z zasmrodzeniem mieszkania. Przypomnialo mi sie cos, co mi powiedzial facio z agencjii na temat strat w mieszkaniu i odzyskiwaniu depozytu. Powiedzial,ze niedawno odbieral mieszkanie od jakiejs pary ( mieli zdjecia, dokumentacje zrobiona przez agencje ), ale okazalo sie ,ze po wyprowadzce landlord zauwazyl pod kanapa jakis slad ( cos jakby nadpalone czy cos ). I choc raport ktory byl wykonany jak sie tamci wprowadzali do mieszkania , nic nie mowil o tym nadpalenie ( prawdopodobnej to juz tam bylo, ale przeciez nikt nie odsuwa mebli ), to agencja odtracila im ponad 700 funtow za nowa wykladzine. Jak ja to uslyszalam, to stwierdzilam, ze mam do czynienia z debilami, poniewaz ja po tygodniu mieszkania zauwazylam wiele usterek , ktorych nie zauwazyl koles podczas inspekcjii ( a ktore pozniej zglosila i nie zostaly one przyjete )i zaloze sie, ze beda chcieli mnie wykiwac na depozyt...

Moja znajoma rowniez miala podobny problem- przed wyprowadzka umyla okna, wyprala wykladzine, wyczyscila mieszkanie na blysk i agencja odmowila oddania depozytu, tlumaczac sie jakimis pie......
Dopiero po 4 miesiacach i straszeniem sadem odzyskali chyba polowe depozytu...
Normalnie masakra co sie tutaj dzieje.

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 07 lip 2010 09:17

Blondynek, ten list, to dla landlorda bylo jak mlotkiem w glowe, bo nieszczesnik wyslal do mojego meza naszego sasiada a faceta z agencjii juz chyba nie chce ( starszy pan, Polak, ktory zyje w Anglii ok 50 lat i z ktorym spotykamy sie czasem przy winie ). Ten nas mial namowic ( na prosbe landlorda ) zebysmy sie nie wyglupiali z sadem, bo przeciez ten nam pozwolic trzymac zwierzeta, ze powinnismy zyc w przyjazni, ze to przeciez dobry czlowiek, tylko jest bardzo nerwowy i zestresowany i wiecej takich bla bla bla... ( czyli bzdur ).
Moj maz nie staral sie wytlumaczyc starszemu panu jak sytuacja wyglada, bylo by duzo do opowiadania a jak ten juz poznal wersje landlorda, to naszej nie wezmie na serio.
O depozycie czy garazu nie bylo zadnej mowy oczywiscie, wiec sie moj maz porzadnie wkurzyl- jeszcze troche i pielgrzymki beda do nas przychodzic z polecenia landlorda ;-)

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 13 lip 2010 11:15

Blondynek, nastapil maly przelom. Otoz moj landlord chyba sobie przemyslal cala sytuacje, odnosnie pisma. Sytuacja z soboty- godzina 6 rano- moj maz wyjezdza do pracy a pod drzwiami stoi landlord i z morda na niego, ze on nas sie pozbedzie w tydzien lub dwa, ze nie bedziemy go sadem straszyc, ze gow... mu zrobimy itd.
Moj maz zrobil wielkie oczy i tak stal w oslupieniu jak ten sie wydzieral.Stal i sluchal...
Landlord do niego, ze on go widzial jak pali jakies narktoryki i zglosi to na policje , i ze w kontrakcie jest napisane,ze nie wolno palic w domu ( fajka wodna z moim bratem ), jak moj maz zapytal gdzie to widzial, to uslyszal, ze przez okno ujrzal...
Kolejna sprawa- to moj brat, ktory mieszka z nami i zarowno landlord i agencja o tym wiedziala. Landlord z ryjem wyskoczyl, ze on nie ma prawa byc w tym domu, poniewaz umowa jest na mnie i na meza.
Zaczal straszyc mojego meza, ze skontaktuje sie z prawnikiem i wypieprzy nas na zbity pysk, bo nie dosc,ze go zastraszamy jakimis durnymi pismami, to jeszcze obce osoby mieszkaja, uzywamy narkotukow itp.
Moj chlop tak stal i sluchal. Jak ten sie zamknal, to moj maz zapytal grzecznie gd
zie jest nasz depozyt a landlord na to, ze wysle mam sms z numerem i mamy sobie zadzwonic ..

Dla mojego chlopa bylo to chyba za duzo, stwierdzil, ze ma go w du..., ze nikt go nie bedzie sledzil co robi , o ktorej godzinie wraca do domu, ze nikt nie bedzie mu w okna zagladal a moj brat ma prawo z nami mieszkac, bo po 1 agencja wie o nim, a po 2 nie po to mamy dom z 3 sypialniami, zeby sie po nim gonic.
Moj maz powiedzial, ze landlord powinien sie leczyc i ze nie zaplaci ani 1 funta za czynsz, poniewaz w takich warunkach nie da sie mieszkac!!!
W poniedzialek mial zaplacic za ten miesiac rent. Nie zaplacil , bo stwierdzial, ze nie da rady tak mieszkac, bo to jest jakis psychol. Do godziny 5 wieczorem landlord wydzwanial do niego z 8 razy,wysylal sms. Do mnie tez probowal sie dodzwonic, ale nie odbieram z racji ze jestem w polsce...
Dzis to samo, sms od samego rana, straszenie, ze nas wywali w ciagu tygodnia, ze za kazdy dzien zwloki bedziemy olacic 25 funtow wiecej itp.
Mi juz rece opadly jak to uslyszalam, i ciesze sie tylko, ze moj maz nie przywalil mu w morde jak tem wyskoczyl na niego o 6 rano ( ja bym chyba nie wytrzymala ).
Chyba wyjdzie na to, jednak spotkamy sie w sadzie, bo w takich warunkach zyc sie nie da...

Blondynek, powiedz mi,( bo nie mam jak sie skontaktowac z CAB a do londynu wracam za 1,5 tygodnia, wiec wiele sie moze zdarzyc ), jesli landlord bedzie chcial zastosowac sekcje 8 wobec nas o nieplacenie czynszu ( w sekcji 8 jest napisane, ze musi byc zalegle 2 miesiace, by ten mogl nas zaskarzyc, to czy on moze wniesc pismo do sadu teraz ??? i czy moze sie uczepic o mojego brata???
daj prosze znac, jak cos wiesz na ten temat, poniewaz zastanawiam sie, na co mam byc przygotowana po powrocie do londynu.
Pozdrowka

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 13 lip 2010 13:03

Jesli chodzi o depozyt, to moj maz dostal sms z jakims numerem i informacja, zeby sobie sprawdzil.
Landlord powiedzial, ze nie ma czasu sprzatac garazu i co najwyzej moze wywiezc stara zmywarke a reszty nie bedzie ruszal. On chyba nie zrozumial tego listu ( a wydawalo mi sie, ze przeciez jest prawowitym ciapatym anglikiem ), skoro prosilam o wszelkie kontakty listownie a nie wysylajac sms, wydzwaniajac, cczy czekac pod domem- normalnie paranoja.
Landlord powiedzial, ze skontaktuje sie z prawnikiem i ten nas wyrzuci w ciagu tygodnia lub dwoch.
Problem z moim mezem bedzie taki, ze jemu to juz wszystko jedno o tak jak pisalam, on nie zaplaci mu ani funta. jak wrocie do londynu to bedzie juz 3 tygodnie po terminie do zaplaty czynszu.
Tak sobie mysle, ze jesli landlord bedzie chcial nas wywalic sadownie, to czy sad nakaze nam opuscic dom ( raczej nie bede rozpaczac ) czy raczej mozemy miec jakies powazne problemy z tym zwiazene????? Moj stwierdzil, ze zawsze moze powiedziec, ze nie ma z czego zaplacic ( zwolnienie z pracy itp , redukcja godzin ),
Jak myslisz blondynek???

goska297
Gastarbeiter
Posty: 32
Rejestracja: 21 cze 2010 14:46

Postautor: goska297 » 13 lip 2010 15:46

Dzieki Blondynek ;-) juz chyba przeczytalam wszystko co jest mozliwe na ten temat i powoli tlumacze mojemu co ma robic jak ten debil znow bedzie go nachodzic.
Szczerze mowiac, to mi sie wydaje, ze on nas chce dobrze nastraszyc. bo widzi, ze mamy jakies pojecie o sprawie.
Jak ten palant zrobil wyklad mojemu mezu o tym, ze nas wywali to moj tylko zapytal, czy ma na mysli sekcje 8 i ten juz nic nie odpowiedzial.
Jesli bedzie na tyle madry i pozwie nas do sadu to ja juz mu pokaze na co mnie stac i w sadzie powiem wszystko ze szczegolami .Jak wroce do londynu, to moze zaczne szukac sobie mieszkania ( tak, zeby miec cos zaklepane zanim on zrobi nam ewentualne klopoty i nie bedziemy sie przenosic przez najblizsze xxx lat ;-) ha ha , zawsze pozostaja osoby prywatne ;-)
Jak tylko wroce to ide do lekarza, bo jestem normalnie wykonczona psychicznie , ze stresu to wlosy sobie wyrywam i potrzebuje jakis tabletek na uspokojenie .Blondynek, jak sobie tylko o tym pomysle, to mam mysli samobojcze, bo tak mam nerwy skolatane, bo boje sie, ze ten psychol wejdzie do domu jak bedziemy spac ...


Wróć do „Mieszkanie”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 2 gości

cron