Czy mam szanse/ pytania
Witam,
Od paru miesięcy zastanawiam się nad wyjazdem do londynu na wakacje.Narazie mam 17 lat, jednak w Marcu kończę 18. Nie mam nawet wykształcenia średniego, jako że jestem jeszcze w 2LO...
Mam w związku z tym pytanie do was, czy mam jakieś szanse znaleźć na czas wakacji jakąś pracę w londynie? Umiem angielski w stopniu dobrym, do tego uczę się od 1,5 roku niemieckiego i od paru miesięcy hiszpańskiego...
Wiadomo, że nie mam narazie wyboru co do pracy, ale i tak zapytam: jako kto mam szanse?
Specjalnie zainteresowałem się tym wcześniej.Wiem ze pewnie nie będzie łatwo, jednak proszę o jakąś wartościowe wyjaśnienie co i jak:)
Od paru miesięcy zastanawiam się nad wyjazdem do londynu na wakacje.Narazie mam 17 lat, jednak w Marcu kończę 18. Nie mam nawet wykształcenia średniego, jako że jestem jeszcze w 2LO...
Mam w związku z tym pytanie do was, czy mam jakieś szanse znaleźć na czas wakacji jakąś pracę w londynie? Umiem angielski w stopniu dobrym, do tego uczę się od 1,5 roku niemieckiego i od paru miesięcy hiszpańskiego...
Wiadomo, że nie mam narazie wyboru co do pracy, ale i tak zapytam: jako kto mam szanse?
Specjalnie zainteresowałem się tym wcześniej.Wiem ze pewnie nie będzie łatwo, jednak proszę o jakąś wartościowe wyjaśnienie co i jak:)
-
marekleyton
- Rezydent
- Posty: 1162
- Rejestracja: 23 lis 2010 08:38
słuchaj , jesli sie nie boisz cieżkiej pracy, to znajdziesz ją zawsze...
począwszy od myjni, po kurierów rowerowych dostawców pizzy... i jak dla osoby ktora ma pracowac tylko na wakacje..mysle ze wystarczy...
jesli znajdziesz w miare tani pokój, a nawet miejsce w pokoju... za jakies 50-65 f/tydzień... to mysle ze w miesiac mozesz oszczedzic po wydatkach na utrzymanie około 300-500 F wiec sam widzisz..a do tego dochodzi jeszcze ..mozliwosc podszkolenia jezyka , a top juz naprawde duzy plus
począwszy od myjni, po kurierów rowerowych dostawców pizzy... i jak dla osoby ktora ma pracowac tylko na wakacje..mysle ze wystarczy...
jesli znajdziesz w miare tani pokój, a nawet miejsce w pokoju... za jakies 50-65 f/tydzień... to mysle ze w miesiac mozesz oszczedzic po wydatkach na utrzymanie około 300-500 F wiec sam widzisz..a do tego dochodzi jeszcze ..mozliwosc podszkolenia jezyka , a top juz naprawde duzy plus
Stary naprawde polepszyłeś mi humor z kilku powodów.Zainteresowałem się tym pomysłem generalnie już w listopadzie.Chcę zdawać maturę rozszerzoną z ang a tam będąć 2 miesiące miałbym ją w kieszeni:).Jednak im dłużej czytałem tę stronę, gbritain.net mojawyspa.co.uk, tym mocniej przekonywałem się że Polacy w tym Londynie to żyją jak psy i że znalezienie tam pracy graniczy z cudem.
Od razu mówię że nie chcę tam zarobić, wole raczej podszkolic sie w jezyku i poznac troche ludzi nowych.
Jednak mam inny problem: Słyszałem że ciężko jest znaleźć pracę przez net i najlepiej szukać na miejscu. Jednak bilet lotniczy chciałem kupić w 1 strone, bo nie mam pojęcia kiedy będę wracał.Nie ma możliwości już tam kupienia na poczekaniu jakiegoś taniego transportu? ew. jak się wraca "na stopa"?
Pozdrawiam
Od razu mówię że nie chcę tam zarobić, wole raczej podszkolic sie w jezyku i poznac troche ludzi nowych.
Jednak mam inny problem: Słyszałem że ciężko jest znaleźć pracę przez net i najlepiej szukać na miejscu. Jednak bilet lotniczy chciałem kupić w 1 strone, bo nie mam pojęcia kiedy będę wracał.Nie ma możliwości już tam kupienia na poczekaniu jakiegoś taniego transportu? ew. jak się wraca "na stopa"?
Pozdrawiam
-
marekleyton
- Rezydent
- Posty: 1162
- Rejestracja: 23 lis 2010 08:38
tu masz racje kup bilet z ryanair bo najtańszy i to w jedną strone... a z powrotem sam zobaczysz nawet za stosunkowo małe pieniadze mozesz znaleźć miejsce w aucie 
)
prace najlepiej szukac na miejscu , bo wiesz jak to jest..jest masa firm które znajduja prace dla polaków i mozna z nimi zawrzec umowe juz w polsce..ale po pierwsze nie robia tego za darmo a po drugie mozesz trafic do fabryki gdzie i tk wszyscy po polsku a angielski zobaczysz tylko na menu stołówki albo umowie która podpiszesz
jesli angielski bedzie ok..to stary z robotą tak naprawde nei bedzie problemu, pamietaj by miec tylko z 200 funtów na start ..bo najpierw musisz znaleźć mieszkanie...
pamietaj by wyrobic sobie tylko miedzynarodowa legitymacje studencką :
euro>26 i karte ubezpieczenia zdrowotnego...to bardzo ci sie tu przyda
)
prace najlepiej szukac na miejscu , bo wiesz jak to jest..jest masa firm które znajduja prace dla polaków i mozna z nimi zawrzec umowe juz w polsce..ale po pierwsze nie robia tego za darmo a po drugie mozesz trafic do fabryki gdzie i tk wszyscy po polsku a angielski zobaczysz tylko na menu stołówki albo umowie która podpiszesz
jesli angielski bedzie ok..to stary z robotą tak naprawde nei bedzie problemu, pamietaj by miec tylko z 200 funtów na start ..bo najpierw musisz znaleźć mieszkanie...
pamietaj by wyrobic sobie tylko miedzynarodowa legitymacje studencką :
euro>26 i karte ubezpieczenia zdrowotnego...to bardzo ci sie tu przyda
oj tam staruszko ... najwazniejsze zeby mial karte euro<26 
reszta jakos sie ulozy
podoba mi sie tekst
chlopie bo zle fora czytasz, bylo czytac od poczatku londynek bo tutaj sa sami krezusi, dyrektorzy i wszyscy inni ktorym tutaj jest jak w krainie mlekiem i miodem plynacej a psom to my tylko pomagamy ... czasem
PS. wszystkiego najlepszego babciu - letko spoznione ale szczere
reszta jakos sie ulozy
podoba mi sie tekst
qwerty124 pisze:im dłużej czytałem tę stronę, gbritain.net mojawyspa.co.uk, tym mocniej przekonywałem się że Polacy w tym Londynie to żyją jak psy
chlopie bo zle fora czytasz, bylo czytac od poczatku londynek bo tutaj sa sami krezusi, dyrektorzy i wszyscy inni ktorym tutaj jest jak w krainie mlekiem i miodem plynacej a psom to my tylko pomagamy ... czasem
PS. wszystkiego najlepszego babciu - letko spoznione ale szczere
200 funtow to mu starczy na wynajecie pokoju na 2 tyg moze a zeby w sciane no chyba ze niesamowicie pozytywnie nastawiony do zycia w Londynie Mareczek go nakarmi...
Qwerty...w ciemno jechac nie radze, podszkolic jezyk to bys mogl jakbys sie tu uczyl przez te dwa miesiace a jak bedziesz zapieprzal jako dostawca pizzy albo czysciciel samochodow to wybacz ale poza "£20 please" i "thank you" nie nauczysz sie wiecej...
Qwerty...w ciemno jechac nie radze, podszkolic jezyk to bys mogl jakbys sie tu uczyl przez te dwa miesiace a jak bedziesz zapieprzal jako dostawca pizzy albo czysciciel samochodow to wybacz ale poza "£20 please" i "thank you" nie nauczysz sie wiecej...
-
marekleyton
- Rezydent
- Posty: 1162
- Rejestracja: 23 lis 2010 08:38
sluchajcie przede wszystkim to nie jakis wyrobnik czy gosc który chce zostac na stałe...
na czym opieram swoje "banialuki" ?
otóz ..przyjeżdza i wynajmuje pokój jak to ktos zauwazył na dwa tygodnie...
prace w myjni / zapierdol az uszy odpadają " dostanie od reki z srednią tygodniową ok 220 na początek...
to nie wczasy a zapierdziel...
tak co roku robi syn kolezanki z polski i jakos nie płacze...po miesiącu takiej treblinki ma na ksiązki , pomoce naukowe w polsce...
wiec nie dołujcie chłopa , tylko popatrzce czasem w niebo..słonce tez czasem swieci nawet jak jest zimno:)
na czym opieram swoje "banialuki" ?
otóz ..przyjeżdza i wynajmuje pokój jak to ktos zauwazył na dwa tygodnie...
prace w myjni / zapierdol az uszy odpadają " dostanie od reki z srednią tygodniową ok 220 na początek...
to nie wczasy a zapierdziel...
tak co roku robi syn kolezanki z polski i jakos nie płacze...po miesiącu takiej treblinki ma na ksiązki , pomoce naukowe w polsce...
wiec nie dołujcie chłopa , tylko popatrzce czasem w niebo..słonce tez czasem swieci nawet jak jest zimno:)
Naprawdę dziękuję za informację o karcie euro >26, nie wiedziałem o tym.Co do 200 funtów, to będę miał więcej, jeśli dobrze pójdzie to i 500. Dodatkowo nawet jeśli będę rozwoził pizzę, to będąc tam nie ma siły- podszkolę się w języku.
Napisałem również, że jadę tam poznać ludzi. Wierzę, że "przyjaciół poznaje się w biedzie" i nie wiem czemu was dziwi że staram się być pozytywnie nastawiony. Jestem jednak świadomy że może być nieprzyjemnie, ale przecież czasem trzeba zaryzykować:)
Dzięki za odpowiedzi, pewnie potem jeszcze zadam, bo pytań mam dużo:)
+ muszę zobaczyć Emirates Stadium, jestem kibicem Arsenalu i mogę tam jechać choćby po to żeby poznać innych kibiców:)
Pozdrawiam
Napisałem również, że jadę tam poznać ludzi. Wierzę, że "przyjaciół poznaje się w biedzie" i nie wiem czemu was dziwi że staram się być pozytywnie nastawiony. Jestem jednak świadomy że może być nieprzyjemnie, ale przecież czasem trzeba zaryzykować:)
Dzięki za odpowiedzi, pewnie potem jeszcze zadam, bo pytań mam dużo:)
+ muszę zobaczyć Emirates Stadium, jestem kibicem Arsenalu i mogę tam jechać choćby po to żeby poznać innych kibiców:)
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 37 gości