Strona 1 z 2

"Starzy wyjadacze" Co mi poradzicie?

: 14 wrz 2010 07:28
autor: hardrocker
Witajcie,

Z koncem maja przyjechalem do UK z planem i praca w Londynie. Niestety decyzje jaka podjolem sprawila, ze zamieszkalem w Hatfield Hertforedshire.
Co w rezultacie bylo jednoznacznikiem - utrata zalatwionej mi pracy. Dodam, ze praca byla zalatwiana formalnie. To tak abyscie mniej wiecej wiedzeli jak to bylo - long story short.
Na dzien dzisiejszy bedzie 5 miechow jak jestem. Rozeslalem z 40 e-maili o prace. Regularnie zagladam na strone JobSeekers.direc.gov i pisze/dzwonie.
Niestety nie jestem w stanie znalesc pracy.

Mam przepracowane 5 lat jako tlumacz dla Ministerswa Obrony Narodowej i Sil Koalicji w Republice Iraku jako tlumacz Polsko-Angielsko-Arabski.
Po powrocie do kraju podjolem sie pracy w Hard Rock Cafe Warsaw na departamecie RETAIL jako Retail Sales Assistant i w miedzy czasie zalatwilem sobie wlasnie Transfer.

Probowalem znalesc prace w malych sklepach, Sales, Ocado, Booker, TESCO, Receptionist, Cleaner!, Asda, Bar Staff. Naprawde bylem sklonny podjac sie pracy mi obcej.

Bylem na doslownie 2-3 Interview. Konczylo sie odmowa w formie "znalezlismy kogos bardziej adekwatnego na dane stanowisko"
lub cisza.

Pisze nie z nadzieja, ze ktos znajdzie mi prace tutaj, ale bardziej z ciekawosci co mozecie mi doradzic. Ja prawde mowiac troche sie podlamalem, ale mam jeszcze nadzieje, ze wkoncu cos znajde tyle, ze czasem poprostu sie odechciewa.

Do Polski powrot nie wchodzi w opcje, chociaz mam do czego to obecna panujaca tam sytuacja nie podoba mi sie.

Ostatnio uslyszalem od Angola, ze powinienem wyrobic NCPLH, to ulatwi znalezienie pracy. Tyle, ze to kosztuje 100f a na dana chwile niestety nie posiadam juz takich pieniedzy. Utrzymuje mnie kobieta juz 3 miesiac i mnie to niemilosiernie wk****a i boli.

Zastanawiam sie nad przeniesienem do Londynu, na obecna chwile jest to bardzo ciezkie do zrealizowania z przyczyn prawda finansowych.

: 14 wrz 2010 09:57
autor: Usercostam
Przez 5 mięsięcy rozesłałeś 40 maili ?

:roll: :lol: :lol: :lol:

Tyle się w jeden dzień wysyła. Widać wcale ci się pracy tak bardzo nie chciało szukać, w końcu kobieta ugotuje, dach nad głową jest to po co się męczyć...
a ten post napisałeś bo pewnie ci kazała...
żenada...

: 14 wrz 2010 10:58
autor: banita
np. hatfield - hammersmith wg. google 25 mil = 45 min

ale gosc :):):)

mistrzu ludzie co w londynie mieszkaja i w londynie pracuja potrafia spedzac po poltorej godziny dojezdzajac w jedna strone

: 14 wrz 2010 11:45
autor: Emigrantka
Troluje ktos bo to nie na powaznie....

Tlumacz z taka kiepsa znajomoscia i angielskiego i polskiego?

No chyba ze jego native jezyk to arabski?

Dojazd za daleko?

Lo matko - prawie rok z Plaistow do Chiswick dojezdzalam - autobusy dwa, metro i z buta.

No chyba ze ktos pochodzi z miesciny g=ktora cala sie dalo w pol godziny rowerem objechac a na dluzsze zywrawy babcia pakowala kanapki i termos z kawa - to rozumiem szok wielkiego miasta....

:lol:

Na dzien dzisiejszy bedzie 5 miechow jak jestem. Rozeslalem z 40 e-maili o prace. Regularnie zagladam na strone JobSeekers.direc.gov i pisze/dzwonie.
Niestety nie jestem w stanie znalesc pracy.


40 maili przez 5 miesiecy? Tyle to sie dziennie wysyla jak sie powaznie pracy szuka.

Poza tym tylko na JoBseekers pracy szukasz "zagladajac" tam? To powodzenia na nastepne 5 miesiecy (lub lat)

: 14 wrz 2010 16:42
autor: veda
no w czyms dobry musi byc skoro jeszcze Go kobieta trzyma.....

zal mi sie czyta takich tekstow serio... jak ktos bardzo chce to znajdzie.. pytanie tylko czy szuka by znalezc..eh

Same dobre rady

: 23 wrz 2010 13:43
autor: eporady
Duzo pomocnych porad mozecie znalezc na stronie
eporady.blogspot.com
lub
e-porady.co.uk

: 23 wrz 2010 19:39
autor: matej
jak sie komus chce to polecam agencje pracy GC UK LTD w Crayford.
Znajomy przyjechal w Polski, poszedl tam i po tyg juz pracowal :P i mie jest najgorzej bo ma £7/godz lub £8/godz za nocke.

: 28 wrz 2010 18:25
autor: aina24
mieszkam poza londynem a studiuje w londynie na dziennych- pol h pociagiem i 10 min metrem i jeszcze z buta podejsc 15 min. Do pracy od domu w zupelnie innym kierunku pol h samochodem lub bus i z buta 15 min od bus do pracy. I niewiem dlaczego ale ogolnie uwazam sie za szczesciare zyciowa :D ... ze np fajna praca i studia i chlop:) a dojezdzanie sprawia ze zycie ciekawsze :P nudno by bylo tak wszystko w jednym miescie...

mysle wiec, ze Ty troche depresje masz bo dojezdzanie to nie problem... poszukaj pracy w londynie dojezdzanie nie przeszkoda tylko w dola wpadles bo baba Cie utrzymuje i szukasz wymowek. Tej Twojej babie kop sie nalezy, bo powinna Ci wmawiac jaki to Ty wspanialy i madry jestes by Ci wiary wsiebie dodac. Ja tak swojemu chlopu powtarzam odkad go poznalam i w ciagu tego czasu sporo osiagnal :D


bo ja szczerze mysle, ze jestes bardzo inteligentny skoro tlumaczem zostales, masz dobre work experience poprostu wez sie w garsc i niech jakis profesjonalista Ci konkretne CV zrobi bo to pewnie Twoje CV do dupy :wink:

: 06 paź 2010 14:39
autor: MrLame
Ciezki dojazd? daleko? pff tez mi cos... ja w normalnyh warunkach mialem busem 1.5h drogi a wracajac "rush hour" okolo 3h i nie bylo ze boli.

I nie rozsylaj maili tylko dzwon bo sie ludzisz i marnujesz przy tym czas a tak od razu wiesz na czym stoisz.

Szczerze to tutaj jest dosyc takich "lamek" nieborakow czy innych nieudacznikow i to narodowosci brytyjskiej. Uwierz ze polak z takim nastawieniem ciezko tu bedzie mial. Moze lepsza opcja bedzie powrot do kraju.

: 17 paź 2010 15:27
autor: deniro
znam ludzi ktorzy mieszkaja w leeds i pracuja w londynie zaczynaja prace o 9.30 koncza 14.30 dojazd pociagiem z kings kross to okolo 2,5 godziny i jest super tylko ze bilet na tydzien kosztuje okolo 550 funtow!!!!!!!!!!! do czego zmierzam ..... jezeli firmy placa i zwracaja koszta podrozy wszystko jest ok ale jezeli nie to kogo stac na takie eskapady? z luton do londynu tez bilety sa drogie gosciowi zupelnie nie chodzilo o czas tylko o koszta ze po prostu sie nie oplaca....wiem z doswiadczenia pracowalem kiedys w firmie ktora oferowala znakomite warunki pobyty w hotelach koszta podrozy itp ale co ma powiedziec ktos skoro szuka pracy nie ma szmalu i jeszcze placa 350 na tydzien? a za bilet ma dac 100 czy 150? po prostu nie ma sensu lepiej znalezc cos pod nosem czyli na miejscu. nie rozumiem tylko twojej bezczynnosci jak mozna siedziec 5 miesiecy bez szmalu? gdyby utrzymywala cie kobieta zamozna to owszem ale sam podkreslasz ze tylko dach nad glowa i nic wiecej zupelnie bez ambicji!!! i ty byles tlumaczem? smieszne :lol:

: 17 paź 2010 23:38
autor: Usercostam
Ja sie zastanawiam jak mozna zarabiac 330 na tydzien ? Myslalem, ze tyle wynosza benefity... No chyba ze ktos zapierdala z ulotkami to tak...