Londynek

Witam! Chciałam napisać kilka słów o tej firmie,ostrzec a także znalezć pomoc. Pracuję w tej firmie już jakiś czas i bez żadnej przesady mogę stwierdzić,że jest to legalny obóz pracy,ludzie są tak zastraszani,że nikt nie ma odwagi nic z tym zrobić,każdy się boi,że straci pracę. Warunki pracy uwłaczają godności człowieka,pracuje się po 10,5 a nawet po 12 godzin w temperaturze 3 st, przez cały dzień są tylko dwie przerwy po 30min (kiedys były 3 przerwy po 20min),od rana do wieczora słyszy się tylko FASTA!!! (szybciej),jestesmy non stop poganiani,wydajność pracowników mierzona jest ze stoperem w ręku jak na wyścigach. Ludzie są poniżani i szykanowani,panuje totalny rasizm,większość pracowników to obcokrajowcy. Chciałam ostrzec wszystkich,którzy chcą się tu przyjąć do pracy,zastanówcie się,czy chcecie pracować w tym obozie!!!! Każdy kto tu pracuje marzy tylko o tym,aby znależć inną pracę i uciec stąd jak najdalej,chciałabym nagłośnić tą sprawę na większą skalę,może ktoś mi w tym pomoże,sama nie dam rady,a również jak większość pracowników,boję się utraty pracy,ludzie tu pracujący milczą,rozmawiają między sobą,ale nikt nic nie robi,nigdzie nie pójdą na skargę,a przecież tutaj są łamane wszystkie prawa człowieka i pracownika,jesteśmy niewolnikami,którzy pracują za śmieszną stawkę 5,85/h,w temperaturze gdzie ręce bolą z zimna,gdzie trzeba dzwigać powyżej norm itd...jest ogrom czynników. Każdy kto tu pracuje przyzna mi rację,bo takie niestety są fakty.

Jak ci sie nie podoba, to czemu sie nie zwolnisz i nie poszukasz innej pracy ?

Wiśta wio łatwo powiedzieć! Po pierwsze nie zwolnie sie sama bo pracuję na kontrakcie,po drugie,w pobliżu nie ma innej pracy,po trzecie,zeby zmienic pracę potrzebny jest samochód,wystarczy?

Ja jak zmienialem prace nie potrzebowalem samochodu, wystarczyl mi telefon. Konktrakt mozna zawsze wypowiedziec, a chyba cie nie trzymaja zwiazanej ?

To zapewne mieszkasz w Londynie,mylę się??

Moze mysleli ze jak przyjada do UK, to ich juz podczas wysiadania z autokaru beda obsypywac funtami.

Nie,nikt nie myślał,że funty tu rosną na drzewach i każdy wiedział ile i za ile bedzie pracował,ale w kontrakcie,który podpisywaliśmy,nie było mowy o dyskryminacji,nikt nie godził się na słowa "zapierdalać dziwki" itp.. Nie to nie jest firma w Hull,ta firma miesci się w małej wiosce,i naprawdę bez samochodu ciężko jest zmienić pracę,no ale nikt tego nie wie,co tutaj nie mieszka

Dodam tylko, ze takie zachowanie warto by bylo nagrac telefonem jakos z ukrycia

Też o tym pomyślałam,tylko jest jeden problem,to raczej niemożliwe,bo na hali jest całkowity zakaz telefonów

blondynek pisze:no coz, trzeba chyba tylko Anglika zeby miec odwage cos powiedziec

http://www.dailymail.co.uk/news/article ... tline.html
o Cranswick

Panorame naslac na nich.....

*****************

Nawet jezeli wszyscy sie zwolnia to co?

Przywioza nastepny autokar z Polski, chetnych do pracy w niewlniczych warunkach.. szlag by to