Londynek

Jestem w Londynie od 3 miesięcy i wciąż nie mogę znaleźć pracy. Nie mam much w nosie i nie jestem wielką damą. W Polsce pracowałam jako dziennikarz i menadzer klubu bluesowego, ale wiem, że póki co tu nie mogę podjąć podobnej pracy dlatego szukam jakiejkolwiek. Byłam tez nianią przez dwa lata, nie gardzę żadną pracą. Pomóżcie. Mam już taką depresję i nie wiem co robić. Setki cv nie przynoszą efektów. Mam 24 lata i na imię Monika.

Dziękuję za każdą odpowiedź

Standardowo:

Jak ze znajomoscia jezyka?

Jakiej pracy szukalas?

Mialas jakies interview?

Probowalas jobcenter / gumtree / monster / reed / etc ?

Moze cos nie tak z CV - udostepnij gdzies to ktos moze poprawic. Dobre CV to podstawa.

angielski podstawowy szerszy hehe, rozumiem prawie wszystko gorzej z gadaniem.

szukam wszędzie
cv mam dobre podobno
bylam na kilku spotkaniach , ale albo sie okazywał wyzysk albo, że odpowiedzi za miesiąc

niania wszędzie z zamieszkaniem
sprzątanie od 25 roku życia
agencja chyba mi pozostaje hehe

CV powinno byc pisane pod prace. Piszesz

W Polsce pracowałam jako dziennikarz i menadzer

a chcesz np sprzatac - moga Cie nie chciec wlasnie z tego powodu. Zmieniaj CV w zaleznosci od posady na jaka aplikujesz.

Jesli pracowalas jako dziennikarz to sprobuj w prasie polonijnej, albo chociazby pisz arty tu na londynku.

pisz ejuz dla jednej polskiej gazety dla innych nie będę bo wszyscy chcą bym pisała za friko w zamian za rekomendacje. W radio też tu mnie chcieli ale też abym pracowała za darmo.więc to odpada.

Piszesz ze szukasz juz 3 miesiace? To dosyc dlugo. A masz wogole jeszcze na utrzymanie? niestety od kilku miesiecy panuje tu kryzys ze znalezieniem pracy,wiec nie wiem czy nie byloby ci lepiej wrocic narazie do Polski i szukac czegos w Polsce. a jak juz bardzo chcesz tu zostac,to moze dobrze by bylo zaczepic sie na kilka miesiecy do pracy jako opiekunka z zamieszkaniem. Taka prace, znajdziesz szybciej.A miedzy czasie,bedziesz mogla sobie szukac lepszej na przyszlosc.

To pomysł dobry, ale nie praktyczny. Z Polski wyjechałam nie za pracą, ją właściwie zostawiłam i przyjechałam do narzeczonego. On pracuje. Dlatego nie mam problemów z utrzymaniem. Więc mieszkanie gdzieś nie wchodzi w grę, ani powrót do Polski ponieważ on nie zamierza wracać. Ja tam bez problemu bym odzyskała swoje prace.