Strona 1 z 1

Czy łatwo jest znaleźć pracę w Londynie?

: 08 lut 2009 18:21
autor: Ajsza00
Witam,
planuje wyjazd do Londynu ale słyszałam wiele o kryzysie w Anglii i nie wiem czy jest to dobry czas na wyjazd. Jak się przedstawia obecnie sytuacja w Anglii??? Czy jest łatwo znaleźć pracę w biurze, sklepie lub ewentualnie w restauracji? Wiem że z biurem może być trudniej ale ogólnie jak jest z pracą? ile musiałabym średnio zarabiać żeby się utrzymać w Londynie i jeszcze odłożyć? Będę wdzięczna za wszelkie informacje które pomogą mi w podjęciu decyzji :) :)

: 08 lut 2009 21:29
autor: Babcia Jadzia
1) Czy znasz jezyk?
2) Czy znasz jezyk?
3) Czy znasz jezyk?


Jezeli znasz jezyk - dlaczego ma byc trudniej znalezc prace w biurze niz w restauracji?
Nie rozumiem tej logiki.

: 08 lut 2009 22:19
autor: Ajsza00
Znam język całkiem nieźle w mowie i piśmie ale
1 nie jest jednak fluent
2 wydaje mi się że w pracy biurowej pracodawca mając do dyspozycji Anglika i osobę z nie idealnym angielskim wybierze jednak Anglika ale może się mylę
3 restauracje to miejsca gdzie zawsze kogoś potrzebują.
Dlatego wydaje mi się że praca typu restauracje, puby jest bardziej dostępna, a znalezienie pracy biurowej może być bardziej skomplikowane i zająć więcej czasu.
A jak jest z tą sytuacją w Anglii? czy plotki o kryzysie są przesadzone? Słyszałam że teraz wszyscy wracają do Polski.

: 09 lut 2009 17:51
autor: user2137536
Moim skromnym zdaniem prawda jest pośrodku,jeżeli znasz język i powiedzmy że masz u kogo się zatrzymać oraz jakieś tam środki na dwa-trzy tygodnie to uderzaj:) Londyn jest dobrym miejscem w czasie kryzysu,ogromny rynek pracy.Wyjeżdżają ci co chcą wyjechać z własnej woli albo ci co nieznają języka i że tak powiem są mało ''obrotni''.
A moja rada:jezeli nieznajdzieśz nic w biurze lub restauracji w przeciągu paru dni to się niezałamuj,idz do agencji pośrednictwa pracy są ich tysiące w Londynie,Praca za najniższą stawkę,ale przynajmniej przetrwasz i będziesz miała czas na szukanie czegoś lepszego.Ja pamiętam jedną na North Acton,nazywała się Response-była gdzieś w okolicach Park Royal,jest uczciwa.Co prawda niemieszkam już w Londynie tylko pod ale tam bym właśnie stawiał pierwsze kroki.
Pozdrawiam i powodzenia.

: 09 lut 2009 18:13
autor: Ajsza00
Dzięki za odpowiedź :) Tak się składa że mam się gdzie zatrzymać i nie musiałabym płacić przez ok 2 tyg za wynajem. Problem w tym że planuję wyjechać jedynie na parę miesięcy i nie wiem czy przez ten czas dam rade coś odłożyć, nie chcę zarabiać jedynie na utrzymanie. I ile musiałabym zarabiać żeby móc coś odłożyć?

: 09 lut 2009 21:43
autor: user2137536
Niechciałbym Ci czegoś żle doradzić,przez te Agencje zarobisz max.1000 funtów i to przy dobrych wiatrach a to będzie że odłożysz jakieś 400-500funtów i to bardzo skromnie.Czemu nieszukasz czegoś juz w kraju ,piszesz że znasz język więc angielskie strony niepowinny byc dla Ciebie trudnością.W biurze zarobisz napewno więcej,ale musisz naprawdę wytrwale szukać,zalezy jakie masz doświadczenie z Polski,czymm się zajmowałaś itp.Spróbuj na gumtree.com,strony jobcentre plus, monster i wiele innych.Zajrzyj na strone tesco.uk.tam jest naprawde duża rotacja i nietylko szarych pracowników potrzebują ale również kadrę menagerską.
No a co do zarobków to jak osiągniesz pułap 1500 funtów to jesteś w stanie odłożyć jakieś 800-900 funtów,żyjąc przeciętnie bez szaleństw:)

: 11 lut 2009 23:32
autor: Morgaine
dżizas, zarabiac 1000 i odlozyc 400-500? to chyba trzeba mieszkac w przyczepie kempingowej z 5cioma innymi rodakami i jesc pyry dzien i noc :)

nie to zebym byla nie wiem jak bogata, ale kawalek miesa trzeba czasem zjesc, wziac prysznic, pojsc do kina i w ubranka czyst i nie podarte sie ubrac :lol:

: 13 lut 2009 00:58
autor: user268249
Hej user2137536 czy moglbys podac dokladny adres agencji Response. Nie moge znalezc jej w internecie ( moze juz jej nie ma ). I jaki to rodzaj agencji?

: 13 lut 2009 19:15
autor: user2137536
Do morgaine.Znam takich ktorzy mają i ,,dwójkę,, z przodu a żyją ciąglę na debecie.Wszystko zależy jak żyjesz.Niewprowadzaj dziewczyny w błąd.
Za pokój w 3 strefie(a to dobra strefa)-jedynkę zapłaci 60 funtów tygodniowo,za jedzenie 40 funtów (ja tyle wydaje a jestem 110 kilowy facet i lubie dobrze zjeśc a nie,,pyry'')tygodniowo,metro lub autobusy-60funtów
Plus jakieś przyjemności dla ducha typu pub,kino,ciuchy,telefon. do 100 funtów(zależy od intensywności).A jak ktoś przyjeżdża typowo zarobkowo i żeby odłożyc to i jeszcze z tego ,,przytnie''.To jest moja opinia,a wiem co mówię:) A do user268249:Adresu dokładnego niepamiętam,ale masz telefon:02089651575(niewiem czy aktualny)a zajmowali sie naborem do pakowania,gdzieś do dużych zakładów piekarniczych itp.
Pozdrawiam.

: 13 lut 2009 21:47
autor: Emigrantka
Za pokój w 3 strefie(a to dobra strefa)-jedynkę zapłaci 60 funtów tygodniowo
,

Czy aby napewno? Bo ja nie widze jedynek w normalnych warunkach (mniej niez 8 osob w domu na przyklad i bez kolejek do lazienki) za taka cene..

za jedzenie 40 funtów (ja tyle wydaje a jestem 110 kilowy facet i lubie dobrze zjeśc a nie,,pyry'')


To ze jesz duzo nie znaczy ze dobrze

tygodniowo,metro lub autobusy-60funtów


To akurat przesadziles i to grubo..... Miesieczny autobusowy na wszystkie strefy kosztuje £53 a miesieczny na metro strefa 2-3 kosztuje £60 ale na nim do strefy 1 nie wjedziesz.

: 13 lut 2009 23:44
autor: user2137536
Właściwie dwie sprawy,za 40 funtów jem naprawde dobrze,lubie i umie gotować więc wiem co mówie,niebede nikogo na siłe przekonywać
A pokoje są w tej cenie jak mówiłem ,sprawdzałem,wystarczy trochę poszukać i niekoniecznie czekać w kolejce do toalety.
A co do komunikacji miejskiej,rzadko korzystam ale to jest plus minus 10 funtów,czyli tak jak pisałem.Zresztą to jest moja opiinia,jest ona subiektywna,opowiadam z własnych doświadczeń.

: 14 lut 2009 11:32
autor: carcaroline
Jestem w Londynie od licpa ubieglego roku i pracowalam w roznych miejscach. Skonczylam w polsce filologie angielska wiec moj poziom jezyka - fluent. niestety od kiedy zaczely upadac firmy i banki na wyspach zaczelo sie coraz gorzej z rynkiem pracy. wlasnie w tym niefortunnym czasie misualam zrezygnowac z pracy i szukac innej. Przez dwa miesiace siedzialam w domu przegladajac oferty i wysylalam ok 30 cv dziennie. zadnej odpowiedzi. jak juz poszlam na interview to pytali sie mnie o dzienw rzeczy, np jakie sa moje plany dlugoterminowe, kazali przeliterowac slowo 'colour' a w jednej formie (tzw telecoms czyli praca polega na odboeraniu telefonow) musialam przejsc przez 2godzinny test z jezyka angielskiego a potem matematyki! byla tez ze mna dziewczyna na tym interview ktora powiedziala mi ze zaplaci mi 200Ł jesli tylko zrezygnuje (?). potem zaczelam wychodzic na ulice, pytac o prace we wszystkich sklepach i kafejkach.. wszedzie mowili mi siwetny angielski ale nawet nie chcieli zebym zostawiala cv. tak sobie myslalam ze najlepiej byloby pracowac w biurze bo jestem po filologii ale tutaj to tylko marzenia. prosze sobie sprawdzic na gumtree.com codziennie rano ile osob sprawdza jedno ogloszenie. ostatnio na prace recepcjonistki na part-time! patrzylo 2098 osob! zalozmy ze polowa z nich wysle cv. nawet na rozmowie ktoregos dnia powiedzieli mi ze ciezko bedzie bo na jedno miejsce jest 80 osob. takze jesli nie masz plecow tutaj to raczej marne szanse na znalezienie pracy. dopiero moja kolezanka zalatwila mi prace, i oczywiscie nie w zadnym biurze tylko w subwayu, praca jest w porzadku ale wiadomo ze to nie to co bym chciala robic... ale tutaj pracy sie nie wybiera...
powodzenia mimo wszystko