Szukam pracy w Londynie od 2 tygodni. I nic. Nie wiem, co jest nie tak, chyba probowalam juz wszystkiego. Jestem totalnie zdesperowana, bo skonczyla mi sie kasa, "pasozytuje" na moich znajomych, bo przeciez nie wyrzuca mnie na ulice.
Nie mam pojecia, co robie zle, ponoc nie ma az takiej tragedii z praca w Londynie. Czy ktos moze mi pomoc?
Probowalam agencji, jobcentre plus, odpowiadalam na dziesiatki ogloszen na stronach internetowych, rejestrowalam sie na portalach takich jak totaljobs z uploadem cv, lazilam po okolicznych barach i zostawialam cv.
I nic. Zero
Bylam na 1 interview jako operator w printing office, ale gosc mi powiedzial ze jest ponad 150 osob na to stanowisko, wiec watpie, zeby cos z tego bylo.
Moj angielski jest ok, pracowalam juz tu przez 2 tygodnie jako temp recepcjonistka w szpitalu. Jestem studentka informatyki, wiec moge pracowac z komputerami, zajmuje sie web designem, moze to byc tez zwykla praca biurowa, ale moge tez sprzatac, byc kelnerka... etc.
Czy ktos moze mi cos doradzic? Blagam. To jest moja pierwsza dluzsza wizyta w londynie (wakacje), nie mam kompletnie doswiadczenia w szukaniu tu pracy.
Pomocy...