Londynek

Jest to firma sprzątająca z Londynu, właścicielem jest Alexandra (posługuje się numerem telefonu (...) ), ale werbuje Polaków za pomocą ,,manager'a" Tomasza (jego numer to (...) ). Siedziba firmy mieści się na 405 Kings Road SW10 0BB, ich strona to www.thecleaningmachine.com Z tego co wiem, nie jestem jedyną osobą, która ostatecznie nie otrzymała wynagrodzenia za swoją pracę, a do której trzeba było dojezdzać na własny koszt do 1 strefy, a wcześniej wydać majątek na telefony do ,,pracodawcy". Warunki pracy są tak skonstruowane, ze wypłatę dostaje sie niby dopiero po miesiącu, i przez miesiąc nie wiesz, że pracujesz za darmo dla oszustów!
Nie dajcie sie nabrać jak ja!!!
Pozdrawiam Łukasz

Sorki, ale wycinam numery telefonow i nazwiska (dane osobowe).
Nazwe firmy zostawiam - Tomek w swom poscie niejako potwierdzil fakty, przedstawiajac ich inna interpretacje, wiec nie uwazam by zachodzilo tu szkalowanie.
MarcFloyd

W odpowiedzi na zarzuty lukasza aby legalnie pracowac w Wielkiej Brytanii nalezy okazac dowod tozsamosci(paszport lub dowod osobisty)adres zamieszkania oraz P45 od poprzedniego pracodawcy. Jezeli dana osoba nie pracowala poprzednio w UK musi okazac podpiasny dokument stwiedzajacy,ze jest sie zarejstrowany aby placic podatki.lukasz zaczal pracowac dla The Cleaning Machine i jak tylko mial dostarczyc podpisane dokumenty wraz z kopiami dowodu lub paszportu nastepnego dnia nie pojawil sie w pracy bez podania zadnego powodu,kazdy normaly pracodawca wywalil by go na zbity pysk bez dyskusji.po ok 2 miesiacach zazadal wyplaty ,ktora wciaz na niego czeka pod warunkiem jak tylko dostarczy powyzsze dokumenty.Ktokolwiek pracuje legalnie music odprowadzac podatki.
zakladam jego poprzednia praca w resturacji byla nielegalna bo nie mial p45 i pewnie mial placone na reke.i to raczej jego wywalili z pracy niz on sam zrezygnowal widzac jakie mial podejscie do pracy,wiem ze tez pracowal na myjnii ale zakladam,ze tez nie dlugo. lukasz zarzadal ,aby firma placila za jego travelke bo on mieszka na jakims zadupiu oraz pare innych smiesznych rzeczy,jak podejmowal ta prace wiedzial za jaka stawke kiedy sa pieniadze placone w jakich okolicach jest praca i w jakim wymiarze godzin.
lukasz kazdy pracodawca ktoremu stawiasz warunki oleje cie z gory tak jak ja bym to zrobil jakbys postawil mi takie warunki pierwszego dnia.
chetnie odpowiem na pytania.
tomek.

Wyglada to na zabawe w kotka i myszke albo po polsku i tak ci nie zaplace. Po miesiacu pracy, gdy ktos prosi (czego nie powinien robic) o swoje wynagrodzenie, pracodawca wymaga od niego dokumentow, bez ktorych jakoby nie nalezy sie wynagrodzenie. Osobiscie jakiekolwiek zasady zatrudnienia powinny zostac przedstawione _PRZED_ wykonaniem pracy nie zas po przy dokonywaniu zaplaty za prace. Jezeli firma X posiada w swoich dokumentach podpisany regulamin, w ktorym jest wyraznie napisane jakie dokumenty sa wymagane przez pracodawce od pracownika w celu wyplacenia mu wynagrodzenia za prace takie zachowanie jest oczywiste. W przypadku gdy firma _X_ nie posiada takiego dokumentu, brak wyplacenia naleznosci jest oczywista proba zyskania kolejnych pieniedzy w celu ogolnego dobra firmy lub powiekszenia slupka zysku przez managera.

Przy samozatrudnieniu bo nie widze ani slowa o kontrakcie umowie w probie tlumaczenia firmy, nie musi przedstawiac nic, rozlicza sie za podatki sam i ma na to 9 miesiecy (online) przy wystawianiu rachnunku przez niego dla firmy nie jest konieczny NIN.
Podejzewam jednoczesnie ze rachunek na prace Pana Ł. widnieje w ksiegach firmy a nie wyszly z racji tego zadne pieniadze do Ł.

Poza tym chcialbym przypomniec, ze jaka by nie byla wspaniala firma istnieje dzieki pracownikom a nie dzieki swojej wspanialosci, i moze dzieki paru postom w takim formacie

firma placila za jego travelke bo on mieszka na jakims zadupiu

piszacy je ludzie zamiast starac sie zwalic cala wine na pracownika (jakiby on nie byl) zaczna zastanawiac sie co jest nie w/g prawa tego kraju w stosunkach pracownik - pracodawca.

Nie znamy i nie poznamy calej sytuacji dokladnie jak ona wygladala od poczatku przez rzeczony miesiac (lub wiecej), w kazdym razie do oceny czytajacych pozostawiamy czy tak powinno byc czy nie.

pozdrawiam
ps. Ktos tu gra w ch....

Brain,

Nie masz do konca racji. Fakt ze paszport powinien byc dostarczony (aby udowodnic ze ma sie prawo do pracy) ale co do reszty dokumentow to juz niekoniecznie - zazwyczaj dostarcza sie je juz po zaczeciu pracy. Bylo tak praktycznie w kazdym miejscu w ktorym pracowalem.

Co do travelki - ja mieszkam jakies ponad 17 mil od miejsca pracy. Jako ze korki etc. to na dojazy do pracy wydaje chyba z £150/mc czy wiecej (nie chce mi sie liczyc). Mam nagle zazadac od pracodawcy zeby zaczal mi placic za paliwo? Oczywiscie ze zdarza sie ze pracodawca pokrywa roznego typu koszty ale sa to raczej wyjatki i zazwyczaj masz to wpisane w pakiet "bonusowy".


Lukasz:

Tego typu bonusy jak np. zaplata za dojazdy etc sa umowione PRZED podjeciem pracy. Nie PO.
Do kazdego pracodawcy dzwonisz jak podejmujesz prace. Twoje zarzuty sa... hmmm... nieco smieszne. Oczywiscie poza zarzutem niezaplacenia Ci.


Do Tomka:
A zamiast P45 moze zdaje sie po prostu dostarczyc ten prosciutki formularz na ktorym oswiadcza tylko ze jest to jego jedyna praca i tyle?

Nie wiem, ja takich problemow nie mialem. Pracodawca tylko chcial numer konta bankowego, zeby wiedziec gdzie placic. Pozniej jak dostalem NIN to tez podalem. Adres dopiero potrzebowali jak mi dawali te P cos tam na koniec roku podatkowego.
Ja sie nie znam, ale wlasnie wydaje mi sie ze te dane o ktore byl proszony chyba nie sa potrzebne do tego by zaplacic.

Marc, nie mam az takiego doswiadczenia ale mialem 2 rodzaje zatrudnienia, pierwszy i drugi ( samo zatrudnienie, umowa), nikt mnie nie pytal o nic wiecej niz dowod a potem o WRS. No i oczywiscie to co pisalem, zasady pracy przed rozpoczeciem nie po. Co do dojazdow, no coz zawsze placilem za nie sam, co prawda firma moze mi kupic bilet roczny (w moim przypadku £400 do przodu w porownaniu z zakupem co tydzien) ale jest to potracane z mojego wynagrodzenia. W przypadku innych pracownikow to samo, a wierz mi, ze pracuja tacy co spedzaja poltorej i wiecej godziny w pociagu. A napisalem o tym dla tego, ze nie lubie okreslen "mieszka na zadupiu"

Pozdrawiam

Mnie sie nie pytali o WRS nigdy i nie robilem sobie.
Moze powinienem... ale to juz prawie dwa lata beda jak pracuje bez tego. W miedzyczasie tez zmienialem prace w drugiej tez sie nie pytali o WRS.
Nie znam tez nikogo kto mial i przy zmianie pracy powiadamial o tym...
dziwne to

Na swoje usprawiedliwienie powiem, ze nie wyslalem z lenistwa.
Oraz dlatego ze potrzebuje paszport, bo prowadze dosc rozrywkowe zycie i nigdy nie wiem czy np. w weekend nie wyladuje w hiszpanii, czy innych miejscach.
Raz na faze spici z kumplami wyladowalismy w Maroku ale byl sajgon...
A nie mam innych dokumentow...
Dowodu nie robilem z przekonan polityczno-filozoficznych (mialem kiedys (5 lat temu), ale sie wypral i wywalilem) nie byl mi do zycia potrzebny. Nawet kredyt wzialem bez tego.

samozatrudniony czy kontrakt?

btw. wrs to do roku szefie

pozdrawiam

User18... i brain

Paszport (lub dowod) jest pracodawcy potrzebny zeby stwierdzic czy masz prawo pracowac w UK. Powinien byc dostarczony przed podjeciem pracy (w kazdym razie teoretycznie)

P45 jest potrzebne zeby naliczyc ci odpowiedni tax. Kwoty na kolejnych p45 sa laczone, tzn pracodawca wprowadza do systemu ile zarobiles w roku podatkowym i jak dostajesz kolejne P45 to jest ono od razu up-to-date.
Z tym ze nie jestem taki przekonany czy istotnie P45 jest niezbedne zeby zaplacic, a nawet wydaje mi sie ze tak nie jest. (sam miaem sytuaje ze dostalem wyplate odchodzac z pracy do ktorej nie dostarczylem P45).
Musialbym zapytac kogos od nas z payrollu, ja w tym nie siedze.

I teraz do rzeczy: moja opinia jest taka: facet nie dostarczyl dokumentow ktore powinien. Pracodawca, ktory powinien zazadac chociaz paszportu przed podjeciem pracy, niejako "szantazuje" goscia jego wyplata, stwierdzajac ze zaplaci jak dostaczy dokumenty pracodawcy niezbedne. Powiedzialbym ze obie strony nie sa tu w porzadku. Przy czym rozumiem tu pracodawce -facet mowil po polsku wiec zapewne ciezko bylo przypuszczac ze jest Koreanczykiem I zapewne chcial prace podjac jak najpredzej.

Reszta zarzutow (koszty dojazdow i telefonow) - niepowazna.

Ale, zaznaczam, to moja opinia, w koncu mnie przy tym nie bylo.

brain pisze:samozatrudniony czy kontrakt?

btw. wrs to do roku szefie

pozdrawiam

Kontrakt
No wlasnie... moze sie samozatrudnie to bedzie po klopocie ?

z tego co zrozumialem z innych watkow to po roku nieprzerwanej pracy nie musisz juz miec WRS.
Myle sie to mnie poprawcie.

pozdrawiam

Nie myliz sie. Po roku legalnej pracy (to znaczy takiej kiedy JESTES ZAREJESTROWANY) juz nie musisz sie rejestrowac.

Zreszta, WRS i tak bedzie zlikwidowany, wiec -