Londynek

Witam. Jestem tutaj stosunkowo nowy i dość nie długo w UK dlatego też mam pytanie do osób, które tutaj w Londynie są dłużej i przeżyły więcej ode mnie. Chciałbym się Was zapytać, czy z Waszego doświadczenia, albo z doświadczenia kogoś kogo znacie można ze średnio komunikatywnym językiem znaleźć pracę gdzieś indziej niż na budowie albo w kuchni?... Szczerze mówiąc obie dziedziny nie są za bardzo dla mnie, ale nie mam się kogo poradzić gdzie i co innego mógłbym szukać. Czy stereotyp Polaka pracującego jedynie na budowie albo w kuchni faktycznie jest prawdziwy?. Wydaje mi się, że nie, lecz czy tak jest również na początku każdego kto tutaj przyjechał?. Potrzebuję znaleźć pracę, ale nie w kuchni i na budowie, dlatego też pytam. Wiem też, że na północy dużo pracy jest w magazynach, ale mieszkam w innej części Londynu i przeprowadzka nie wchodzi w grę.
Z góry dziękuję za szczere odpowiedzi, które mogą mi bardzo pomóc.

Nie chcesz wkuchni/na budowie?

Ze slabym jezykiem mozesz sprzatac.

Co robisze zeby podciagnac jezyk?

Przeprowadzka nie wchodzi w gre?

Wiec dojazdy - do mnie do pracy pare osob dojezdza 2 godziny w jedna strone i jeszcze bardzo duzo za te dojazdy placa.

Cos mi tu leniem wieje...

Wyobraz sobie przyjezdza do polski Koreanczyk ze slabym polskim i nie chce pracowac na budowie/w kuchni.

Nie chce tez dojezdzac.

Co mu poradzisz?

emigrantka pisze:Nie chce tez dojezdzac.

Co mu poradzisz?

Łapanie bezdomnych psów i kotów i dostarczanie taniego mięsa do koreańskich restauracji.

taft pisze:Czy stereotyp Polaka pracującego jedynie na budowie albo w kuchni faktycznie jest prawdziwy?

A spodziewasz się osób bez znajomości języka pracujących w Citi? Dude.

Nie napisał jakie są jego umiejętności i co by chciał robić.

Ja spotkałem się z osobami na wysokich stanowiskach w IT (również Polacy) których angielski rzekłbym był kiepski.

Dochodziło do sytuacji, że najlepiej z szefostwem i nimi omawiało się projekty w pubie przy piwie.

Ale aby dostać taką pracę musisz mieć bogate portfolio, wtedy znajomość języka nie jest ważna - jak będzie trzeba szef ci przydzieli tłumacza

Usercostam pisze:Nie napisał jakie są jego umiejętności i co by chciał robić.

Ja spotkałem się z osobami na wysokich stanowiskach w IT (również Polacy) których angielski rzekłbym był kiepski.

Dochodziło do sytuacji, że najlepiej z szefostwem i nimi omawiało się projekty w pubie przy piwie.

Ale aby dostać taką pracę musisz mieć bogate portfolio, wtedy znajomość języka nie jest ważna - jak będzie trzeba szef ci przydzieli tłumacza

Z tego co wiem taniej szefowi bedzie zatrudnic osobe z doswiadczeniem i znajomoscia jezyka niz osobe z doswiadczeniem i tlumacza dla tej osoby

Usercostam pisze:Nie napisał jakie są jego umiejętności i co by chciał robić.

Ja spotkałem się z osobami na wysokich stanowiskach w IT (również Polacy) których angielski rzekłbym był kiepski.

Dochodziło do sytuacji, że najlepiej z szefostwem i nimi omawiało się projekty w pubie przy piwie.

Ale aby dostać taką pracę musisz mieć bogate portfolio, wtedy znajomość języka nie jest ważna - jak będzie trzeba szef ci przydzieli tłumacza

Z tego co wiem taniej szefowi bedzie zatrudnic osobe z doswiadczeniem i znajomoscia jezyka niz osobe z doswiadczeniem i tlumacza dla tej osoby

Usercostam pisze:Nie napisał jakie są jego umiejętności i co by chciał robić.

Ja spotkałem się z osobami na wysokich stanowiskach w IT (również Polacy) których angielski rzekłbym był kiepski.

Dochodziło do sytuacji, że najlepiej z szefostwem i nimi omawiało się projekty w pubie przy piwie.

Ale aby dostać taką pracę musisz mieć bogate portfolio, wtedy znajomość języka nie jest ważna - jak będzie trzeba szef ci przydzieli tłumacza

Z tego co wiem taniej szefowi bedzie zatrudnic osobe z doswiadczeniem i znajomoscia jezyka niz osobe z doswiadczeniem i tlumacza dla tej osoby

hehe zostaje jeszcze riksza i ulotki