Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 04 wrz 2013 16:21

Zgadzam się user - chamstwo trzeba tępić.

Tyle że w tym temacie nie było chamstwa, dopóki się tu nie pojawiłeś...

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 04 wrz 2013 17:20

blondynek pisze:
usercostam pisze:To już zależy od kontraktu, jak sama nazwa wskazuje. Ale skoro napisałeś, że taka jest polityka, że zrezygnować można w każdej chwili (i też zostać pożegnanym w każdej chwili) to tylko świadczy o kiepskiej polityce.

widocznie nigdy nie kontraktowales bezposrednio dla firm i 'kontrakt'; znasz jedynie agencyjny :lol:

wyobraz sobie user ze masa ludzi pracuje na takich kontraktach; tyle ze za takie kontrakty odpowiednio sie rowniez zarabia bo sa to zykle freelance czy konsultanckie roboty

dziwie sie ze jako dyrektor, bejbe, nie widzisz roznicy :lol:


Tak na kontrakt z firmą można sobie ustalić zasady jakie się chce. Zwykle przy większych projektach jest wypowiedzenie kontraktu to jest 7-30 dni.

Oczywiście przy prostych rzeczach typu napraw komputer albo podłącz drukarkę, jednodniowy kontrakt ma sens.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 04 wrz 2013 20:40

@usercostam - W większości przypadków kontraktorzy sami wolą nie być za bardzo związani z pracodawcą ( lub bardziej by tu pasowało "zleceniodawcą" ), bo kontraktor też chce mieć wolność przeskoczenia na lepszy kontrakt niż obecny i bardzo chętnie z takiej możliwości korzysta. Zresztą u nas stało się to dwa razy. Kontraktor nigdy nie przestaje szukać nowych możliwości. Natomiast z punktu widzenia pracodawcy bezpiecznie jest poluzować więzi, bo kontraktorowi płaci się po prostu dużo i jeśli ten okaże się, że sobie nie radzi, to można go po prostu pożegnać. Chciałbyś płacić komuś za dodatkowe 30 dni po kilka stów dziennie, wiedząc że osoba może i trochę pracy wykona, ale nie jest to jakość, jakiej za taką stawkę się spodziewasz? Pracodawce w pewnym momencie może też już nie być na kontraktora stać, co mi się zdarzyło kilka lat temu, gdy sam byłem kontraktorem. Kontrakt z jednego miesiąca przeciągnął się do 8 miesięcy i ostatecznie musieli ze mnie zrezygnować z powodów finansowych. Kontrakty to zupełnie inny świat niż permanent. Duże pieniądze, ale też większa niepewność jeśli chodzi o zatrudnienie, coś za coś.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 04 wrz 2013 23:24

blondynek pisze:usercostam, jak bierzesz kontrakt to masz zakres pracy/projektu ktory masz wykonac i w jakim czasie

tu naprawde nie potzreba 7 czy 30 dni wypowiedzenia

jak sie kontrakt przedluzy - to nie ma problemu zazwyczaj ( jesli forecast jest prawidlowo zrobiony)


Owszem możesz ustalić zakres pracy i czas, ale wtedy nie ma czegoś takiego, że możesz w każdej chwili zerwać kontrakt - jeśli np. coś ci się nie spodoba.

Stąd zawsze ustala się możliwość wypowiedzenia, aby strony miały możliwość wyjścia z sytuacji gdy ktoraś nie jest zadowolona z usług drugiej.

Są też oczywiście kontrakty, że jest umowa zawierana np. na miesiąc i nie ma wypowiedzenia bez kar umownych itd.

Jest naprawdę wiele opcji. Ale nie słyszałem nigdy o tym co piszę gamedev, że z dnia na dzień można odejść albo dostać podziękowanie. To brzmi jak jakaś firma krzak.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 04 wrz 2013 23:36

gamedev pisze:bo kontraktor też chce mieć wolność przeskoczenia na lepszy kontrakt niż obecny i bardzo chętnie z takiej możliwości korzysta. Zresztą u nas stało się to dwa razy. Kontraktor nigdy nie przestaje szukać nowych możliwości.


Jeżeli są kiepskie warunki i płaca to owszem.

Natomiast z punktu widzenia pracodawcy bezpiecznie jest poluzować więzi, bo kontraktorowi płaci się po prostu dużo i jeśli ten okaże się, że sobie nie radzi, to można go po prostu pożegnać.


Od tego jest proces rekrutacyjny. Karanie kontraktora za to, że rekruter nieodpowiednio przeanalizował jego możliwości do danego stanowiska to chamstwo. Nie po to się płaci head hunterom tyle kasy, żeby mieć takie problemy. No ale jak widzę, że szukacie po londynku, to taki scenariusz wydaje się być prawdopodobny.

Chciałbyś płacić komuś za dodatkowe 30 dni po kilka stów dziennie, wiedząc że osoba może i trochę pracy wykona, ale nie jest to jakość, jakiej za taką stawkę się spodziewasz?


Jak wyżej. Oczywiście, że bym nie chciał ale wtedy jak coś potrzebujesz i nie masz pieniędzy to zlecasz usługę zewnętrznej firmie, która się takimi sprawami zajmuje np. modelowaniem.

Pracodawce w pewnym momencie może też już nie być na kontraktora stać, co mi się zdarzyło kilka lat temu, gdy sam byłem kontraktorem.


Jeżeli na coś nie stać, to się tego nie kupuje, proste.

Kontrakt z jednego miesiąca przeciągnął się do 8 miesięcy i ostatecznie musieli ze mnie zrezygnować z powodów finansowych.


I jak to się ma to do tematu wypowiedzenia z dnia na dzień? Dlaczego kontraktor ma płacić za błędy zarządzania?

I chcesz takie beznadziejne praktyki przekładać na firmę w której pracujesz?

Duże pieniądze, ale też większa niepewność jeśli chodzi o zatrudnienie, coś za coś.


Oczywiście, ale to nie znaczy, że można traktować kontraktora jak bydło. Wyższa płaca się wiąże nie tylko z niepewnością, ale i brakiem płatnych wakacji, kontraktor musi we własnym zakresie zaopatrzyć się w sprzęt i oprogramowanie (które czasem kosztuje majątek), księgowość, często musi też płacić za wynajem biura itd.

Z tego co piszesz widzę, że macie kiepskie warunki (rotacja), więc może lepiej skorzystać z usług agencji, które zajmują się tworzeniem takich produktów, niż męczyć kontraktorów?

Oczywiście wiem, nikt nikogo do niczego nie zmusza :)

W każdym razie powodzenia.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 04 wrz 2013 23:58

Gdyby kontraktorom warunki nie pasowały, to by nie zdecydowali się pracować dla nas. Warunki akurat są dosyć dobre, ale kontraktor jest o wiele mobilniejszy niż zwykły pracownik i owszem, może i by można zatrzymać taką osobę oferując więcej, ale nie zawsze się da. No i rozważ fakt, że nawet będąc zatrudnionym na bardzo dobrych warunkach zawsze można znaleźć lepsze. Proces rekrutacyjny też nie zawsze wszystko ujawni. Zdarza się, że po tygodniu kontraktorowi się odwidzi, a zdarza się, że wydawało się, że ma np skille techniczne, ale nie radzi sobie z w pracy z teamem. Naprawdę sytuacje mogą być różne.

Pieniądze można mieć przez jakiś czas, jakiś budżet, który przewiduje wydłużenie kontraktu, ale w pewnym momencie budżet może się skończyć, bo nie jest z gumy.

kontraktor musi we własnym zakresie zaopatrzyć się w sprzęt i oprogramowanie


W naszym przypadku my zaopatrzamy kontraktora. Kontraktor pracuje w studio wraz z resztą ludzi. Zapewniamy sprzęt i soft. Kontraktor nie ponosi żadnych kosztów, ale pracuje inhouse, bo po prostu musi być pod okiem developerów. Koszty biura więc też odpada. A księgowość? Nie wypada tak drogo, a jak ktoś decyduje się być kontraktorem, to chyba nie wini się pracodawcy za to, że taki koszt dojdzie. Aż takie to złe warunki?

Gdy sam byłem kontraktorem, to też praca inhouse, soft, sprzęt, wszelkie licencje, wszystko zapewnione.

Mam takie wrażenie, że co bym nie napisał, to ty po pierwsze musisz wtrącić swoje trzy grosze, a po drugie - zawsze być na "nie" i nastawiony anty do wszystkiego co przeczytasz ;) No nic, z mojej strony to naprawdę już EOT, bo nie mam ochoty na flame. Dałem ogłoszenie. Zainteresuje się ktoś, to dobrze, nikt, też dobrze.

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 05 wrz 2013 13:22

mowisz o kontraktowcach, ale mentalnosc zwyklego tempa


o wlasnieeeeeeeeeeee prawda :D

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 05 wrz 2013 14:16

blondynek pisze:wydaje mi sie ze mowisz o kontraktowcach, ale mentalnosc zwyklego tempa na to nakladasz jesli chodzi o 'okresy wypoweidzenia' :)


A ty mówisz o kontraktowcach, ale mentalność zwykłego agencyjnego "zero-hour worker"...

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 06 wrz 2013 00:47

Po prostu masz lipny kontrakt i teraz Cię boli :)

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 06 wrz 2013 18:57

blondynek pisze:nie wiem co to 'lipny kontrakt' bo na takich nie pracuje :lol:


Robisz bez umowy na mopie jak emigrantka?


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 91 gości