Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 24 lut 2013 11:16

Idz sie lecz patogenie, tu wiekszych juz nie ma bijesz wszystko i wszystkich na glowe.

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 24 lut 2013 11:28

daro43 pisze:Idz sie lecz patogenie, tu wiekszych juz nie ma bijesz wszystko i wszystkich na glowe.

Bardzo konstruktywne i jaak najbardziej w temacie - taaaaa :-)
Matko kochanna .....

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 24 lut 2013 12:44

daro43 pisze:Bedziecie dalej polakom glupim pokoje wynajmowac i udawac przed councilem ze tylko wy mieszkacie w tym mieszkaniu,chowac ciuchy i ich rzeczy osobiste jak kontrol przychodzi.Tylko kto cynk daje ze ta kontrol ma byc?


Sierotko..... mam pozwolenie z council na lokatora, u mnie wszystko jest legal dlatego lokatorzy nie martwia sie o potwierdzenie adresu czy zakrecane ogrzewanie/ciepla wode. W niezlych ruderach musiales mieszkacv jak ci ciuchy chowali

daro43 pisze:znam tu zycie od A do Z.


:lol:

daro43 pisze:.Ja tu pare ladnych lat temu przyjechalem tez w ciemno,bez wspomozenia sie znajomymi.Juz w Polsce obeznalem sie gdzie co i jak mam zrobic.W tydzien znalazlem prace i to pod sciana placzu tak Emigrantko pod sciana placzu.I dostalem robote od razu na trzy miesiace za pokoj placilem 75f na poczatku,a zarabialem 350f tyg. i soboty wolne i nie pracowalem po 12 godz tylko od9 -17 w tym mialem dwie przerwy,


pare ladnych lat temu w ofertach pracy mozna bylo przebierac - teraz nie

i o to chodzi

teraz znalezc prace jest ciezko, szczegolnie osobom bez bardzo dobrej znajomosci jezyka

dociera czy jeszcze nie?

przyklady z "pare lat temu" nie maja tu nic do rzeczy

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 24 lut 2013 13:59

Nygusom i pijakom jak pamietam na haslo praca ! zawsze wywolywala alergie i wszelakie uczulenie. :lol:

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 24 lut 2013 14:19

Powiem tak - nieodpowiedzialność podsycana złudnymi nadzjami i mżonkami o dobrobycie prowadzą do tragedii życiowych .... Dlaczego nie wysłać chłopa na "zwiady" - zorganizowanie gruntu, aby zaoszczędzić dzieciakowi stresu??? Biedne i tak musi zostawic wszystko co zna - w imię jakiej ideii???? Tylko dlatego że rodzice nie potrafia sobie poradzić....Za moich czasów - zadaniem rodziców było - odseparować problemy życia codziennego od młodego człowieka - widzę że nikt o tym juz nie pamięta....
Dla mnie był to ogromny stress - nie wiedzialam jak sie tu odnależć w UK i w tak odmiennej rzeczywistości.... Udało mi sie, i teraz wspominam z uśmiechem na twarzy - ale.....Moj syn przyjechał tu na gotowe i nie tułal się wśród obcojęzycznych, wrogo nastawionych rówieśników, kiedy matka i ojciec pochłonięci byli walką o przetrwanie .... Troszeczkę wiecej wyobrażni.... ludzie !!!
Najmniej rok przygotowań - optymistyczne rokowania dla ludzi bez znajomości języka ......

petpatpot
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 18 lut 2013 12:34

Postautor: petpatpot » 24 lut 2013 22:39

"Rolmopsik" dobrze gada - wódki "trza" jej dać! I słuchać, oj słuchać, bo kobitka wie co mówi. Chylę czoła...

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 24 lut 2013 22:59

:oops:
Czuję się zaszczycona - nie pijam ale toast z herbatki chętnie wzniosę... za ...ROZSĄDEK....Którego niestety w dramatycznych sytuacjach nam brak :-)
Cheers :-)

monitka
Gastarbeiter
Posty: 18
Rejestracja: 23 lut 2013 19:39

Postautor: monitka » 25 lut 2013 16:30

Ciekawa jestem czy ci co tak odradzają przyjazd sami tak wszystko mieli nagrane (praca), zapięte wszystko na ostatni guzik i umieli język na glanc , jechali bez żadnych obaw i nie czując ryzyka....

Po pierwsze > Rolmopsik gdybyśmy nie umieli sobie poradzić to siedzieli byśmy na tyłku w Polsce i narzekali , ale chcemy coś zmienić i przynajmniej próbować , ale widzę , że najlepiej oceniać i krytykować...super podejscie do drugiej osoby

Dzisiejszy świat jest tak czy tak ciężki i dziecko musi się nauczyc w nim żyć. Jak będę zamykała dziecko pod kloszem to na peeeewnooo sobie w życiu potem poradzi

:?
jedziemy wszyscy razem bo nie uważam , że wysyłanie chłopa na zwiady coś da...sytuacja może się zmienić nagle i co mi po tych zwiadach? To , że mąż na odległość tylko... Po to pytam WAS :lol:

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 25 lut 2013 17:00

monitka pisze:Ciekawa jestem czy ci co tak odradzają przyjazd sami tak wszystko mieli nagrane (praca), zapięte wszystko na ostatni guzik i umieli język na glanc , jechali bez żadnych obaw i nie czując ryzyka....



Wez pod uwage ze czesto ludzie tu sa od "dlugo przed EU" i nie wszyscy przyjechali w celach zarobkowych

Przyjechalam to w 1991 roku i do narzeczonego (tubylca - fiance v
wize mialam i moj przyszly maz musial udowodnic ze ma mnie to z czego utrzymac - oszczednosci, dom, praca itd na wszystko musial miec potwierdzenie) wiec ani pracy ani mieszkania nie szukalam (jezyk znalam dobrze, nawet lepiej niz dobrze) ale wiem ze wtedy pracy bylo wszedzie pelno.

Spierdzielilo sie wszystko od glupiego pomyslu EU i z praca jest teraz ciezko, bardzo ciezko. Szzegolnie dla ludzi nie znajacych bardzo dobrze jezyka tubylczego, nie majacych dobrego fachu (uslugi) w reku.

Rada zeby najpierw jechalo jedno i troche ustabuilizowalo sytuacje dla reszty rodziny jest jak najbardziej na miejscu.

Bedzie was w 3 stac na wynajecie mieszkania? Czy planujecie wynajac pokoj i w 3 sie w nim gniezdzic? Kto wynajmnie pokoj parze z dzieckiem w mieszkaniu/domu dzielonym? Ludzie z dziecmi maja duze problemy ze znalezieniem mieszkania (pokoj) a na wynajecie domu/mieszkania ich nie stac.

jezeli macie zaplecze finansowe na 6 miesiecy - ryzykujcie. Jezeli nie....


EDIT 0 teraz doczytalam ze macie sie gdzie zatrzymac i ze macie tu brata. To w takim razie nie rozumiem dlaczego pytasz obcych ludzie na forum?

monitka
Gastarbeiter
Posty: 18
Rejestracja: 23 lut 2013 19:39

Postautor: monitka » 25 lut 2013 18:05

Pytam dlatego, że mój brat widzi to wszystko po swojemu jego żona też ma swoje zdanie a im więcej zdań tym lepiej- coś jak z wywiadem w terenie. Słuchaj ja wiem jedno- póki syn ma 7 lat ma jeszcze szansę się szybko przyzwyczaić i szybko złapać język, im będzie starszy tym gorzej by mu było się przestawić na nową rzeczywistość teraz jak to się mówi jest elastyczny, dlatego właśnie w tym roku się zdecydowaliśmy, nie chcemy odciągać tego wyjazdu ze względu właśnie na niego...

jeśli nie daj Boże nam nie wyjdzie to wrócimy do Polski - ale nie będę sobie pluła w twarz, że nie spróbowałam. Gdyby nie brat i to, że mamy gdzie jak na razie się zatrzymać to pewnie nie ryzykowała bym. Ale należę do osób które wolą zaryzykować a potem najwyżej żałować ale z poczuciem , że spróbowałam.

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 25 lut 2013 18:20

Nie sluchaj tej Pani miala dom a teraz w councilowskim mieszkaniu mieszka, i wynajmuje jeden pokoj obcej osobie,jakbym ja mial troche kasy to bym pokoju nie wynajmowal jak ona ,zeby mi sie obcy miedzy nogami pałetali, miala dom , narzyczonego i co zabrali jej?, i z gornej polki spadla na podloge.Rob Monitka jak serce i sily Ci mowia.Nie patrz tu na poglady innych , widzisz ze madrale sa na nie.Wiec u takich ludzi zrozumienia nie szukaj.Tacy wypinaja sie na innych , i sie chelpia tylko swoimi sukcesami.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 25 lut 2013 18:23

Nie wiem daro dlaczego tak Cię interesuje sytuacja matrymonialna i mieszkaniowa emigrantki, ale w swoim poście nie napisała nic o ślubie (co dawałoby jej prawa do jakiegoś mieszkania).

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

Postautor: daro43 » 25 lut 2013 18:40

Jestem obdarzony dobra pamiecia i pisala kiedys ze nie bylo jej lekko po smierci meza bo zostala sama z corka.A w wielu postach w takim razie sciemy ludziom wali po co?????Nie raz sie zapomina i co jakis czas co innego pisze.Tu bajka tego typu .Za miesiac komus innemu znowu nasmaruje co innego.Malo wiarygodna jest, ja sciem nie lykam i inni tez niech nie lykaja proste.

Emigrantka
Rezydent
Posty: 2036
Rejestracja: 08 lut 2009 02:10

Postautor: Emigrantka » 25 lut 2013 18:40

Daro debilku :

1) Gowno cie obchodzi co mam i gdzie.
2) Stul ta glupia jadaczke bo od klapania hemoroidow dostaniesz
3) Nie wciskaj ludziom kitow jak tu jest wspaniale siedzac jako ciec w podrzdnym hoteliku i mkieszkajac w "studio" gdzie masz klop kolo lozka

Jak pisze, przyjechalam tu w 1991 roku, teraz jest 2013, duzo sie zmienia na swiecie/w zyciu w ciagu tylu lat.

No chyba ze ktos jak ty w miejscu stoi .


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 22 gości

cron