Londynek

Nazywam się Ola jestem z Katowic i mam 20 lat.Chciałam się spytać jak teraz stoi praca w Londynie?ja wyjeżdzam 31 stycznia do znajomej ,która pomoże mi szukać pracy i załatwiać formalności w związku z przyjazdem(konto,lekarz itp.)ale i tak stresuje się ,że se nie dam rady chociaż staram się nawet takiej mysli nie dopuszczać;)mam podstawowy angielski lepiej dogaduje się w mowie niż w piśmie.Powiedzcie mi jak to wszystko u was wyglądało? Pozdrawiam Serdecznie Może ktoś się wybiera w tym samym czasie co ja?

To juz znajoma wie , tak samo jak my wszystcy tutaj .Stoi to funt lub dolar.A praca jest.I wiecej wiary w ciemno kezanka nie jedzie piszesz wyraznie mam znajoma , bo nie wiem o co Ci chodzi?w tym pytaniu.

Po co zakladasz kilka tematow? Tak jak pisalem wczesniej - z podstawowym jezykiem to Ty zostan lepiej w PL.

dariusz707070 - wez Ty moze zacznij formulowac swoje mysli w sposob zrozumialy dla innych osob...

A Ty rozumiesz pytanie? jak praca stoi? A czemu jej od razu odradzasz ma znajoma moze z polakami np? w polskim sklepie pracowac.A w miedzy czasie isc do szkoly wielu ludzi tak robi.Co Ci przeszkadza jeszcze jeden polak w Angli.Ty badz czlowieku wyksztalcony bardziej uzyteczny dla innych.Od razu gasisz kobiete.Co zabraknie Ci czegos? czy ona potencjalnie Ci zaszkodzi.Jaki samolub.

do użytkownika EiTKrol słuchaj dzisiaj pierwszy raz sie zajerestrowałam i nigdy wczesniej nie pisalam tutaj na forum więc łaskawie mógłbyś na mnie nie naskakiwać. Mówisz ze z podstawą mam zostac w polsce jestem pewna że ty wyjeżdzając nawet podstawy nie znałeś.Jeżeli chcesz mnie zrazić to ci się nie udało bo ja dąże do swoich celów i tak łatwo się nie poddaje.


Panie Dariuszu 707070
Przepraszam źle to określiłam ze staniem mieszkam na ślasku i u nas tak sie mówi a chodziło mi czy warto się wybrać?czy ta praca jest u nas teraz ciężko w Polsce z pracą dlatego zdecydowałam się wyjechać a ta znajoma to ona powiedziała że mi pomoże ze nie mam się martwic o mieszkanie z pracą też mi coś tam pomoże.Chciałam wiedzieć jak te początki np u Pana były? jak wyglądały

Oczywiscie ja nie mialem znajomych, ale znalazlem prace pod sciana placzu.Zapisalem sie do szkoly byly jeszcze bezplatne , ukonczylem colleg z angielskiego.Wieczorowa szkola oczywiscie i poziomy pamietam ze po wstepnej weryfikacji dali mnie na trzeci od razu.Sprawdzilem sie w pracy, dostalem awans i nastepny kontrakt.A pracy jest full i to dla kobiet duzo czy prywatne sprzatania czy po hotelach.O prace bym sie nie martwil raxzej o zdrowie.Niech Pani nie slucha tych nowobogackich bo to niby lepsza czesc polakow.Nie marginalna jak juz gdzies czytalem.Smialo przyjezdzac .Zycze zdrowia i glowa do gory nie sluchac glupich rad, da Pani rade.Powodzenia.

dziekuje panu za rade to duzo dla mnie znaczy:)i zycze panu wszystkiego dobrego;)

Dziekuje wzajemnie.

Ola po Twoich wypowiedziach widze, zes dziewucha z charakterem wiec nie masz co sie bac. Na pewno dasz sobie rade

A co do angielskiego to co to znaczy wg.Ciebie "dogadam sie"?
Rozumiesz co mowia np. w radiu BBC? albo chociaz w tv angielskiej?

Daj spokoj z tymi BBC .I nie mieszaj komus w glowie.Ok.Niech kazdy sie uczy jak mu wygodnie.Jak nie rozumie BBC to jej do Angli nie wpuszcza?Napewno sie dogada a na miejscu zobaczy ile odlamow tu angielskiego jest.

No tak;) nie daje sobie w kasze dmuchać a jeżeli chodzi o język to w szkole mało co się nauczyłam dopiero za granicą jak wyjezdzałam to podchytałam język specjalnie podchodzilam do ludzi zeby nauczyc sie to czego w szkole mnie nie nauczyli.Ja sie szybko uczę niektóre osoby bez języka jadą i se radę dają podziwiam te osoby jeżeli człowiek chce to bez problemu się nauczy języka .

Na miejscu zobaczysz ze ulica to nie BBC nie sluchaj ludzi co tylko radia sluchaja i tewizji bo to dla tych co chca sie wywyzszyc ze znaja perfekt jezyk.No w BBC nie bedziesz pracowala.Dasz rade.

Wiem wiem i jeszcze raz ci dziękuje;) ogólnie jak czytałam inne fora to są ludzie którzy nie zabardzo chcą by nowi przyjezdzali...Przecież my im nic złego nie robimy myslą że im pracę chcemy odebrać ale to nie tak bo chyba każdy chce jechac za troche lepszym życiem niz w Polsce:) ale tacy są już ludzie jedni to by ci kłode podłożyli najchętniej a inni zaś w porządku

blinkshop0208 pisze:No tak;) nie daje sobie w kasze dmuchać a jeżeli chodzi o język to w szkole mało co się nauczyłam dopiero za granicą jak wyjezdzałam to podchytałam język specjalnie podchodzilam do ludzi zeby nauczyc sie to czego w szkole mnie nie nauczyli.Ja sie szybko uczę niektóre osoby bez języka jadą i se radę dają podziwiam te osoby jeżeli człowiek chce to bez problemu się nauczy języka .

To jak lapiesz szybko jezyk to dobrze - to dar.
Tylko przygotuj sie finansowo na kilka tygodni/miesiecy zanim znajdziesz prace i ten jezyk podlapiesz.

Ja wiem,ze w Polsce bida straszna i wspolczuje ludziom tam mieszkajacym.
Z mojego doswiadczenia to Ci moge napisac, ze jak przyjechalam tu w 2004 i szukalam pracy, to w jednej restauracji managerka zapytala sie mnie o cos, ja nie zrozumialam i zapytalam: Sorry? A ona na to: niestety jak nie rozumiesz angielskiego to nie mozesz tu pracowac. Jak zrozumiesz co klient do Ciebie mowi?

W koncu, po 2 tygodniach znalazlam prace ale tylko dlatego,ze znajoma znajomego polecila mnie do pracy w kanapkarni swojemu managerowi.

Teraz mamy 2013 i zdaj sobie sprawe z tego,ze takich jak Ty teraz do UK zjedzie tysiace, czyli: bez znajomosci angielskiego, z wielkimi marzeniami i nadziejami.

Moze odbierasz to jako niechec Polakow mieszkajacych w UK do kolejnej fali Polakow przyjezdnych ale takie sa realia. Tylko oszusci i wyzyskiwacze beda sie cieszyc z kolejnej fali emigracji zarobkowej do UK.

Ja zycze Ci jak najlepiej, oby Ci sie udalo.
Pamietaj tylko, ze kryzys dotknal nie tylko Polske ale i UK rowniez.
Pozdrawiam.

Dziękuje i również Pozdrawiam;)