Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 02 lis 2012 19:05

A rodzina Królewska to coś wyjątkowego? Bo jak dla mnie to są największe właśnie darmozjady i na nich płacisz najwięcej swoich ciężko zapracowanych podatków - to cię nie drażni?
Dlaczego osądzasz ludzi i generalizujesz, nawet nie znasz ludzi o których piszesz, że są darmozjadami...
Czy przypadkiem nie ściska cię zazdrość?
Widzisz, dla mnie nie ma znaczenia czy ktoś jest na benefitach czy pracuje ciężko, no może poza tym, że ten co pisze iż go życie zmusiło jest dla mnie nieudacznikiem.
Nie osądzam ludzi tylko ci napisałem, że praca uczciwą na godziny nigdy się nie dorobisz.
Ty tego nie zrumieniałaś, o wybiega to trochę poza twój sposób postrzegania świata i świadomość.
Nie potrafisz dostrzec czegoś co wybiega poza twój świat.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 03 lis 2012 07:25

Czy przypadkiem nie ściska cię zazdrość?


Nazwałabym to raczej współczuciem.

praca uczciwą na godziny nigdy się nie dorobisz.


Tak może myśleć tylko nieudacznik, który na niczym nie zna się na tyle dobrze, żeby móc na tym dobrze zarobić. Masz znajomych, którzy wyłudzili z system kupę kasy, a nie masz znajomych, którzy po prostu dobrze zarabiają?

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 03 lis 2012 07:39

Wiec pozostaje mi życzyć powodzenia, może za parę lat przypomnisz sobie tą dyskusję, jak sied omyślam na razie jesteś młodą bardzo osobą o kompletnie innym systemie wartości.
Widzisz, ja wychowałem się w czasach kiedy wszyscy byli równi, dlatego dla mnie rodzina królewska to jedynie darmozjady wykorzystujący takich ludzi jak ty.
Wmówiono ci, że osoby na benefotach żyją z twoich ciężkich podatków, ale już nic nie mówisz o bankierach, którzy narobili tego syfu ostatnio a którzy pobierają potężne premie (pewnie ty nawet w życiu nie zarobisz połowy tej rocznej premii) A z budżetu czyli z tych twoich podatków do banków trafia ok. 70%, Policz ile idzie na rodzinę królewską z twoich podatków, by książę jeden z drugim mogli się po świecie bawić? Aż przykro to czytać jak młodzi ulegli medialnej propagandzie.
Twoi dziadowe życie poświęcili za to by rodzina królewska była traktowana na równi z tobą jak i za to byś w razie czego miała pomoc od państwa, a wy młodzi to oddajecie za same słówka i kolorowe obrazki z TV...
Naprawdę przykro się robi.
Wyłudzanie benefitów nie polega na ich pobieraniu jeśli się należy.
Wyłudzanie jest wówczas jeśli ktoś pracuje i pobiera benefity lub jesteś na tyle bogaty, że nie ma potrzeby jak. np wspomniana rodzina królewska czy cała masa książąt i szlachciców posiadających majątki ziemskie.ylko ty o nich wypowiesz się z szacunkiem.
Nawet nie widzisz tego (nie było w szkole w TV), że benefity są dla ciebie - jako osoby pracującej!!! Albo za młoda albo za bardzo ulegasz mediom, które każą ci myśleć w ten sposób.
Benefity mają być konkurencją dla pracodawcy byś ty nie zarabiała miski zupy... Rozumiesz?
Ehhh, szkoda pisać.

ps.
System zachodni oparty o pracę na etat na godziny, jest tak skonstruowany, że pracownik nigdy się nie dorobi majątku.
Owszem, będzie cię stać na to czy tamto, na dom który spłacisz w 30 lat na wczasy, ale to zawsze będzie tylko na bieżąco. Albo sobie będziesz musiała odmawiać by odkładać. Wyjątek to wysokie stanowiska, ale jak sama wiesz: "nie dla psa kiełbasa, nie dla kota szpyrka".
Natomiast to co ci cały czas piszę, własny biznes ma znacznie więcej ulg i wolności. Ty płacisz za wszystko w całości, biznes nie. Ty pokrywasz koszty życia państwa, rodziny królewskiej - biznes nie. Dlatego nawet najniższym biznes selfemployed jest lepszy od pracy na etacie za godziny, nie zrozumiałaś wcześniej jak pisałem, że praca na godziny na etat to okradanie pracownika. Tego nie widzisz, bo widzisz jedynie pay-slip.
ps2.
Najwięcej podatków trafia ze sprzedaży VAT oraz akcyzy na energię.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 03 lis 2012 11:42

benefity są dla ciebie - jako osoby pracującej!!!


Praca może polegać na oglądaniu TV


Czy będąc jako selfemployed i siedząc w domu oglądając TV, rozmyślanie jak się zareklamować, jest pracą czy nie?


Tylko widzisz, rodzina królewska przynosi olbrzymie dochody z turystyki, a Ty żuczku, który siedzisz na d... i "pracujesz" tak, żeby nie mieć dochodu i pobierać WTC jesteś tylko ciężarem dla społeczeństwa, czyli pasożytem.

Benefity mają być konkurencją dla pracodawcy byś ty nie zarabiała miski zupy... Rozumiesz?


Yyyy.... Nie. Pewnie czujesz się sam ze sobą lepiej jak sobie to wmawiasz.

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 03 lis 2012 11:56

NoToCo pisze:
benefity są dla ciebie - jako osoby pracującej!!!


Praca może polegać na oglądaniu TV


Czy będąc jako selfemployed i siedząc w domu oglądając TV, rozmyślanie jak się zareklamować, jest pracą czy nie?


Tylko widzisz, rodzina królewska przynosi olbrzymie dochody z turystyki, a Ty żuczku, który siedzisz na d... i "pracujesz" tak, żeby nie mieć dochodu i pobierać WTC jesteś tylko ciężarem dla społeczeństwa, czyli pasożytem.


Buhahah i kiedy ostatnio widziałaś królową czy innego członka rodziny?
Atrakcja turystyczna?! buhehehe W salonie figur woskowych jest za darmo, po co więc łożyć na żywą?
Widzisz, ja więcej pożytku przynoszę niż cała rodzina darmozjadów do kupy. Ale ty tego długo jeszcze nie zakumkasz. Dla ciebie rodzina królewska jak widzę to świętość dla mnie to darmozjady i nieroby. Teraz rozumiem dlaczego widzisz tylko pracę na godziny i na etat.

Benefity mają być konkurencją dla pracodawcy byś ty nie zarabiała miski zupy... Rozumiesz?


Yyyy.... Nie. Pewnie czujesz się sam ze sobą lepiej jak sobie to wmawiasz.


Jeszcze ci troch e brakuje, powinnaś się więcej dokształcić.
Nie wiesz po co są benefity i dlaczego, widzę, że totalnie pojęcia nie masz o życiu... masz rację, idź podziwiaj królową.... I rozmyślaj jaka ona jest wspaniała. Ewentualnie wzdychaj do rudego princa który na golasa [piii...] w hotelu urządza imprezę ZA TWOJE PODATKI tak ciężko wypracowane.

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 03 lis 2012 14:11

Ja nie jestem zwolenniczka monarchii, ale krolowa w tym roku przyniosla dochod panstwu i na jubileuszu zarobiono wiecej niz wydano (panstwo i obywatele). Natomiast ludzie na benefitach sa ciaglym obciazeniem dla budzetu panstwa, taka mala uwaga.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 03 lis 2012 15:20

@goraluk

Ty naprawdę myślisz, że pracując nie można się "dorobić" ( nie lubię tego słowa, stąd cudzysłów )? Oczywiście, że można, ale o tym dalej.

Zakładasz, że ci, którzy pracują, są jakoś do tego zmuszeni, a zapominasz o tym, że wielu bez pracy po prostu nie ma co z rękami zrobić. Siedzenie na 4 literach ( lub 3 ;) ) nie jest dla wszystkich spełnieniem marzeń. Ja muszę być aktywny, nawet jak czasami praca przynosi mi stres, czy tak jak dzisiaj, musiałem przyjść do pracy, bo w poniedziałek mamy deadline i crunch jest ( co zresztą w gamedevie jest dosyć normalne ). I jak zawsze, po ogromnym stresie przyjdzie moment satysfakcja widząc wydany tytuł. I na pewno jest wiele osób, które mają podobny punkt widzenia jak i ja w podobnej lub innej branży. Po prostu praca jest częścią życia, niektórzy nie mogą siedzieć bezczynnie, a w pracy znajdują spełnienie. Nie wyobrażam sobie siebie siedzącego w domu i czekającego aż wpłyną benefity. Uwielbiam "biurową" atmosferę ( znów cudzysłów bo w gamedev to nie do końca jest taka typowo biurowa atmosfera ), tę odrobinę adrenaliny, gdy na godziny przed releasem coś się musi zawsze spieprzyć :twisted: a po releasie szampan ( i inne trunki ) i świętowanie dobrze wykonanej roboty, za którą też dosyć dobrze jest płacone. Praca to nie dla wszystkich jest tylko źródło dochodu, ale też często część życia. Niektórzy bez pracy po prostu nie mogą znaleźć dla siebie miejsca. I to nie czyni jeszcze z nikogo pracoholika. Ja sam mam swoje limity siedzenia w biurze i tylko w sytuacjach ekstremalnych jak dzisiejsza godzę się ( pod pewnymi warunkami ), na pracę w weekend lub po godzinach, bo poza pracą mam jeszcze życie prywatne, które nie może z tego powodu cierpieć.

Innymi słowy, nie mierz każdego swoją miarą. To, że praca dla ciebie jest przykrym obowiązkiem, nie znaczy, że każdy widzi to w ten sam sposób. Ja uwielbiam pracować w teamie, kodować ( a to to już odkąd byłem dzieckiem ) i widzieć później rezultat pracy czy to w dystrybucji cyfrowej, czy na półkach. To jest świetne uczucie.

Natomiast co do kwestii "dorobienia się". Wierz mi, w mojej branży można się "dorobić" i wyjść na tym o wiele lepiej niż osoba ssająca benefity. Benefity ( no może poza darmowym domem, jak komuś się uda dostać ) ciężko zarabiać 300-500 funtów dziennie ( mówię tu o pracy programisty-kontraktora, zlecenia za takie stawki nie są niczym dziwnym w przypadku programistów ) lub pracując dla instytucji takich jak np. Bloomberg. Ten "pasywny dochód" może i jest wygodny, ale w praktyce nigdy nie będzie równał się dochodowi profesjonalisty, który wie co robi. Piszę tu na przykładzie swojej branży, ale dotyczy to wielu innych, gdzie można zarówno lubić to co się robi i czerpać z tego naprawdę dobry dochód. Zresztą w mojej branży często obok pracy stałej programiści wykonują kontrakty, nie ze względów finansowych, ale z czystej pasji tworzenia czegoś i nie siedzenia w miejscu, budowania portfolio itd. Nie wiem czy mogę to jeszcze jaśniej opisać.

Po prostu niektórzy muszą pracować, nie dlatego, że życie ich zmusza, ale dlatego, że to część tego życia i 50% spełnienia się ( obok kolejnych 50%, które stanowi życie prywatne ). Nie każdy lubi siedzeć na tyłku przed TV wpierdzielając pizzę.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 03 lis 2012 15:37

Nie każdy lubi siedzeć na tyłku przed TV wpierdzielając pizzę.


Nic dodac nic ujac :lol:

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 03 lis 2012 16:55

A teraz wskaż mi gdzie napisałem o siedzeniu na tyłku przed TV jako jedynym zajęciem?
Może czasem warto też czytać i rozumieć a nie tylko coś naskrobać w odpowiednim tonie i być zadowolonym.
Piszesz 500 dziennie? Chyba chory jesteś! Sądzisz, że ilu znajdziesz programistów na świece zarabiających 130K na rok? Już po samym tym wpisie mogę się domyśleć, że to co robisz to raczej wykładasz towar na półki.

Szef Barclays podstawy ma 36K tygodniowo a ty i mówisz o jakimś informatyku który gry pisze... człowieku, zejdź na ziemię.
Owszem dochód piłkarza powala (Runey ma 200K tygodniowo) Ale to są wyjątki.
Średnia pensja informatyka na wysokim stanowisku w T-mobile to maks POWTARZAM MAKS 70K.
Żyj dalej złudzeniami. Obchody Jubilee jak i ślub rodziny Królewskiej były potwornym obciążeniem dla budżety, bardzo tu skrytykowane.
Generalnie cała familia królewiczów kosztuje budżet ok 100x tyle co wszelkie benefity. A to zaledwie kilka osób.
Co się zaś tyczy pracy, widzisz, ponawiam prośbę o naumienie się czytania ze zrozumieniem.
Nigdzie nie pisałem, że siedzenie w domu jest najlepsze a jedynie, że praca DLA SIEBIE jest najlepsza a nie na etat, ale jak widać Polacy naprawdę mają problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego.
Może datego 500 na godzinę ci się ubzdurało...

I pamiętaj mieć dla siebie dużo czasu nie równa się siedzeniu przed TV i wpieprzaniu Pizzy, widać bardzo jeszcze masz wąskie horyzonty i ciężko ci wyjść za ramki.,

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 03 lis 2012 17:27

@goraluk

Pominąłeś słowo "kontrakt". Stawki kontraktorów są o wiele wyższe. No i tak jak napisałem, nie mierz innych swoją miarą. Najniżej płatnym kontraktem jaki robiłem to było 240 funtów dziennie ( przez 8 miesięcy ), najwyżej płatnym to właśnie 500 funtów ( przez 5 miesięcy ). Programistów ( nie "informatyków", nie cierpię tego określenia, bo sugeruje osobę od wszystkiego, a jak coś jest od wszystkiego to... ) zarabiających takie stawki nie brakuje.

"Może datego 500 na godzinę ci się ubzdurało... " - no i kto tu czyta bez zrozumienia i po "łebkach"? 500 na DZIEŃ. Nie wierzysz? Pierwsza lepsza oferta, kontrakt dla programisty iOS:

http://www.cwjobs.co.uk/JobSearch/JobDe ... s+contract

Poza pracą permanent nic nie stoi na przeszkodzie by od czasu do czasu "pokontrakcić". Zresztą przecież praca na kontrakt to nic innego jak praca "dla siebie". Musisz mieć firmę, jesteś jej jedynym ( lub nie, zależy od ciebie ) pracownikiem. Poza pracą permanent właśnie na potrzeby kontraktów mam swoją firmę.

We wspomnianym Bloomberg oferta sięgnęła 95k rocznie dla leada, to całkiem niezłe pieniądze, wiesz, nie każda firma to T-mobile. Niestety korporacyjne procesy rekrutacyjne potrafią zniechęcić swoją opieszałością.

I jeszcze jedno, ja nie zamierzam się kłócić, czy udowadniać swoich racji. To, że uważasz z jakiegoś powodu ( nie wiem jakiego ), że Polak nie może się ustawić i znaleźć dobrze płatnej pracy, to już twoja sprawa. Jeszcze raz napiszę, nie mierz innych swoją miarą. Programiście z 15-20 latami doświadczenia naprawdę nie trudno zdobyć dobrze płatny kontrakt czy dobrze płatną pozycję permanent. Nie ważne czy jest Polakiem, Anglikiem czy kimkolwiek innym.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 03 lis 2012 18:58

I teraz wejdzie ktos na watek o pracy w Primarku i "wydedukuje" ze w Primarku mozna 500 na dzien zarobic...czytajac piate przez dziesiate :lol:

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 03 lis 2012 19:34

gamedev pisze:@goraluk

Pominąłeś słowo "kontrakt". Stawki kontraktorów są o wiele wyższe. No i tak jak napisałem, nie mierz innych swoją miarą. Najniżej płatnym kontraktem jaki robiłem to było 240 funtów dziennie ( przez 8 miesięcy ), najwyżej płatnym to właśnie 500 funtów ( przez 5 miesięcy ). Programistów ( nie "informatyków", nie cierpię tego określenia, bo sugeruje osobę od wszystkiego, a jak coś jest od wszystkiego to... ) zarabiających takie stawki nie brakuje.

"Może datego 500 na godzinę ci się ubzdurało... " - no i kto tu czyta bez zrozumienia i po "łebkach"? 500 na DZIEŃ. Nie wierzysz? Pierwsza lepsza oferta, kontrakt dla programisty iOS:

http://www.cwjobs.co.uk/JobSearch/JobDe ... s+contract


Przytoczyłeś to jako przykład pracy na stawkę godzinową, twierdząc, że pracując na etat na godziny można się dorobić majątku, a teraz nagle wyskakujesz, że to jednak był kontrakt?
Cały czas o tym pisze, że w pracy na etacie godzinowym NIE DOROBISZ SIE MAJATKU! Więc czytaj najpierw dwa razy na co odpisujesz.

Poza pracą permanent nic nie stoi na przeszkodzie by od czasu do czasu "pokontrakcić". Zresztą przecież praca na kontrakt to nic innego jak praca "dla siebie". Musisz mieć firmę, jesteś jej jedynym ( lub nie, zależy od ciebie ) pracownikiem. Poza pracą permanent właśnie na potrzeby kontraktów mam swoją firmę.


Wiesz, ja naprawdę nie jedno widziałem i wierz mi, że mi kitów i takich kwiatków nie wciśniesz, może koglom owszem ale nie mi.
By jako programista zarobić 500 dziennie to trzeba być naprawdę niezłym i takich policzysz na setki bo pewnie już nie na tysiące.
Pracując w Council nie jedno widziałem i wiem jak się kształtują stawki.

We wspomnianym Bloomberg oferta sięgnęła 95k rocznie dla leada, to całkiem niezłe pieniądze, wiesz, nie każda firma to T-mobile. Niestety korporacyjne procesy rekrutacyjne potrafią zniechęcić swoją opieszałością.


Po raz kolejny ci pisze, przestań bujać w obłokach. Nie ze mną takie bujanie.

I jeszcze jedno, ja nie zamierzam się kłócić, czy udowadniać swoich racji. To, że uważasz z jakiegoś powodu ( nie wiem jakiego ), że Polak nie może się ustawić i znaleźć dobrze płatnej pracy, to już twoja sprawa. Jeszcze raz napiszę, nie mierz innych swoją miarą. Programiście z 15-20 latami doświadczenia naprawdę nie trudno zdobyć dobrze płatny kontrakt czy dobrze płatną pozycję permanent. Nie ważne czy jest Polakiem, Anglikiem czy kimkolwiek innym.


Wszystko zależy co nazywamy dobrze płatną posadę.
Ludzi zarabiających ponad 30K rocznie wśród Polaków znajdziesz parę dziesiąt - mam na myśli pracę na etacie i stawkę godzinową, ludzi którzy pracują dla siebie 30K to nic nadzwyczajnego. I ja o tym mniej więcej pisze.
Osoby zarabiające ponad 50K to już wyjątki.
Wątek dotyczy pracy w Primarku czyli czytaj ze zrozumieniem, rodzaju pracy którą wykonują miliony, oni zarabiają ok. minimalnej lub w porywach 8 może 10 na godzinę.
Recepcjonistka w biurze czy asystentka ksero nie zarobi więcej jak minimalna plus coś tam może 6.8?
Osoba z dyplomem np. social worker po studiach będzie mieć 23K... owszem z biegiem lat awansuje na maks. 35K.
Więc jak widzisz to nie jest tak, że ktoś ci powiedział lub przeczytałeś, że jakiś tam programista ma 500 dziennie... może mieć przez tydzień, dwa... Ale nie na stałe.

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 03 lis 2012 19:39

blondynek pisze:wez goraluk juz nie wkurzaj...
tu nie akord ani wierszowka; nie liczy sie ilosc napisanego tekstu tylko jakosc

a jakosc twoja jest zadna;
jak gamedev pisze - stawki kontraktowe takie sa i jest to normalne;


Widzisz, ja w porównaniu z tobą nie i programistą nie bujam w obłokach.

jeszcze jak masz odpowiednie kwalifikacje w project management (Prince2, Agile czy ITIL) to na dzien dobry kontrakt jest za 500-700 funtow dziennie; kontrakty te sa zazwyczaj dlugoterminowe, czyli ponad 6 mieiecy do 2 lat

normalne stawki kontraktorow - obojetnie w jakim sektorze, ale odpowiadajace pozycji manager (bez staff management) zaczynaja sie od 300 funtow


Serio? A czemu nie 1200 za dzień? Ja czytałem, że to standardowa stawka i tak mi mówił znajomy znajomego. Który pracuje w tesco i wykłada gry na półki.

wiec juz widac jak ty sie dorobiles na swoim skoro nie masz pojecia jak jest w normalnych firmach, wlczajac public sector

pracowalam z ludzmi ktorzy w 2008 kosili 750 dziennie za project management roboty, i z innymi, ktorzy jako interim directors zarabiali 1200 na dzien


O jednak jest 1200:))) może od razu 2000 a co tam.
Co ty tu jeszcze w takim razie robisz?
Już dawno we dwójkę powinniście być właścicielami Onetu i londynka:)))
Buhehehe

zamiast w swiecie fantazji, marzen i aspiracji zacznij moze pracowac wsrod normalnych ludzi to nie bedziesz sie dziwil ze tyle programista moze zarabiac


Widzę, że twój nick jak najbardziej jest adekwatny do twoich wypowiedzi.
Chyba zacznę na twoim poziomie ci odpowiadać.

1200 dziennie... heheheheh buheheheheh hehehehe
Teraz już wierzę, że polacy domagali się na Victroi od pracodawców najmniej 30 funi na godzinę.... Po takich tekstach?!

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 03 lis 2012 19:51

Teraz już wiem dlaczego uważasz, że:

Benefity mają być konkurencją dla pracodawcy byś ty nie zarabiała miski zupy...


Bo Ty naprawdę nie masz pojęcia ile fachowcy zarabiają.


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 83 gości