Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 05 lis 2012 17:35

@ladziu, nie traktuj wszystkiego jako personalny atak na ciebie. Nie o to tu chodzi. No i trochę naiwnym jest twierdzenie, że aina24 ma 24 lata ( w momencie zakładania konta mogła tyle mieć, ale 24 niekoniecznie oznaczać musi wiek, a twoja cała wypowiedź o to się rozbija ).

Wspomniała ona natomiast o dosyć ważnym elemencie, do którego się nie ustosunkowałeś, a myślę, że warto o tym pomyśleć. Rzeczywiście, utrzymać rodzinę z pracy w pubie może być bardzo ciężko ( jeśli w ogóle możliwe, tego nie wiem, ale sam bym nawet nie zaryzykował znając koszty życia w UK ).

Poza tym spróbuj nie myśleć stereotypami, że każdy Polak musi być "be" w UK. Ja również lata temu pomogłem kilku osobom, które znałem wcześniej głównie online i wiesz co? Nie zawiodłem się, to były bardzo sympatyczne i myślące osoby. Jednym się udało innym nie ( niestety większości nie i wrócili do kraju ). Największym rozczarowaniem okazał się jednak kolega ze studiów jeszcze z Polski, który zdecydowanie nadużył mojej gościnności. Natomiast osoby wcześniej mi obce bardzo się pilnowały, by tego nie zrobić. Cała moja pomoc, to było głównie udzielenie lokum. Było to lata temu i już od dawna tego nie robię ( i szczerze nie wiem jaka była motywacja wtedy, że to robiłem, po prostu nie pamiętam już ). I ja generalnie nie mam złych doświadczeń z Polakami. Wiele fajnych imprez przeżyło się, znajomości trwały i nikt nikomu świni nie podkładał. Z czasem wszystko wygasło, ale wspomnienia mam naprawdę ciepłe z tego okresu. A było to jakieś 8-9 lat temu. Nie generalizuj i nie utrwalaj stereotypów, bo to nie ma sensu.

Poza tym nie neguj wypowiedzi osób wypowiadających się sceptycznie, a pochwalaj tych, którzy wypowiadają się po twojej myśli. Mądra osoba przeczyta jednych i drugich i postara się przemyśleć każdą opcję - czy to hurraoptymistyczną, czy najbardziej pesymistyczną i spróbuje wyciągnąć wnioski. W swoim wątku masz wypowiedzi osób mieszkających w UK od wielu lat i pomijając personalne wojenki, staraj się po prostu wybrać z każdej wypowiedzi coś wartościowego. Jeśli jedna osoba ci mówi, że o pracę bardzo łatwo, a inna że będzie ciężko, to zastanów się nad tym dlaczego opinia może być tak skrajna. Nikt nie stara się atakować akurat ciebie. Każdy ma swoje doświadczenia i doradza zwykle przez ich pryzmat. Ty, jako osoba, która musi dokonać wyboru powinna przemyśleć każdą opinię, a w razie wątpliwości szukać samemu dalej. Niestety, nic nie jest białe i czarne. Jedna osoba powie ci tak, inna inaczej, ale właściwie ZAWSZE jest jakiś powód i z twojego punktu widzenia, czyli osoby która planuje zmienić dosyć diametralnie swoje życie, lekceważenie tych czy innych opinii może okazać się po prostu zgubne.

Jeszcze dodam jedną rzecz. Inne nacje wcale nie trzymają się tak bardzo razem. Więcej - wiele działa dokładnie tak samo jak i my. Po prostu my ich tak widzimy a nie inaczej, bo nie żyjemy na codzień wśród nich. Szuje i osoby próbujące wykorzystać rodaków znajdą się wszędzie. Jak podobnie myślałem o nacji mojej żony, zawsze mili, trzymają się razem. Dopiero później zobaczyłem ile między nimi jest jadu, jak jeden drugiego potrafi wpieprzyć specjalnie w kłopoty, w pracy bez oporów podkablować o byle bzdurę. Natomiast z zewnątrz idealna integracja. Pozory i stereotypy bardzo często mylą, nie daj im się zwieść.

Jeszcze zadam jedno pytanie. Wspomniałeś, że Polacy zawsze chcą odradzić wyjazd. Jaki interes by w tym mieli? Pomyśl. Ja ci nic nie będę odradzał. Napiszę to co każdemu, jak coś robisz, to rób to z głową.

ladziu
Gastarbeiter
Posty: 13
Rejestracja: 03 lis 2012 12:21

Postautor: ladziu » 06 lis 2012 18:26

@gamedev dziękuję za konstruktywną i rzeczową wypowiedz :)

kamalena
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 07 lis 2012 04:58

Postautor: kamalena » 07 lis 2012 05:18

heh, moze teraz zostaje zlinczowana, ale nie polecam Ci przyjazdu do uk, szczegolnie jesli chcesz rodzine sciagac.
Po pierwsze, dla Twoich dzieci to bedzie szok, zawsze beda traktowane jako obywatel drugiej kategori, nawet jesli plynnie posluguja sie angielskim;
po drugie jesli sie w londynie odnajdziesz to bedziesz otoczony polska emigracja i nie bedziesz w stanie sie zintegrowac z krajem;
po trzecie zabierajac dzieci z ojczystego kraju stawiasz je w bardzo ciezkiej sytuacji np. adaptacja, pozegnanie z poprzednimi znajomymi;
po czwarte w pl mogles powiedziec : jestem informatykiem, inzynierem, pedagogiem, kierownikiem. Tutaj mowisz: sprzatam toalety, porcjuje mieso, pracuje na produkci...
Pamietaj, ze tu nie chodzi tylko o Ciebie, a w zasadzie najmniej o Ciebie !
Nie mam zamiaru nikogo obrazac, ale takie sa realia i nie ma co malowac przyszlosci emigrantow jako "pink, fluffy, sweet and proud"!

Izaa27
Gastarbeiter
Posty: 34
Rejestracja: 07 paź 2012 13:59

Postautor: Izaa27 » 07 lis 2012 11:07

blondynek pisze:poczatki moga takie byc/sa dla wiekszosci ale nie oznacza to ze tak tzreba zyc

dzieci sie integruja znacznie szybciej natomiast kwestia traktowania jako drugiej kategorii...dyskusyjne..bardzo wiele zalezy do rodzicow

jesli rodzice sa otwarci i nie zamkna sie swiadomie w 'polskim getcie' - czy to z powodu pracy czy znajomosci - to ani rodzice, ani dzieci nie beda w ten sposob traktowane

podstawowy problem Polakow w UK to jezyk; ci ktorzy maja aspiracje i odwage beda otwarci na to co ich otacza i beda przec do przodu - miec ambicje i chciec sie czegos nauczyc; tym osobom integracja przyjdzie latwo

reszta ma syndrom mob - w grupie bezpieczniej, a juz najbezpieczniej w tym co sie zna; wiec polskie znajomosci, polska telewizja, polski jezyk non stop i polskie getta;
i na tym wiekszosc niestety traci i potem bluzga na lewo i prawo UK, jedzenie, kulture jakakolwiek inna niz ta 'najblizsza cialu'



Bardzo się z Toba zgadzam, mam wielu znajomych w UK, którzy bardzo dobrze zaadaptowali się w nowym środowisku, mieszkają tu już po kilka lat. Koleżanka jest księgową w banku, druga skończyła prawo cywilne i też pracuje w zawodzie. Mają znajomych z różnych kręgów kulturowych i wcale nikt nie traktuje ich gorzej :) Tez prawdą jest, że zamykając sie na nową kulturę i ograniczajac sie wylacznie do kontaktow z Polakami nigdy tak naprawde nie poczujemy sie akceptowani.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 07 lis 2012 11:50

@kamalena, bardzo trudno mi się z tobą zgodzić, bo obserwuję zupełnie inne sytuacje.

Tak jak @blondynek napisał/a powodem odseparowania się od reszty społeczeństwa jest brak zdolności językowych i tworzenie sobie getta. I to nie jest tylko domena Polaków. Wiele narodowości w ten sposób robi ( i tak jak kiedyś napisałem, na obczyźnie też opuszcza nieco gardę, co czyni bardziej podatnym na wszelkie oszustwa ).

Dzieci rzeczywiście adaptują się bardzo szybko, szybko też uczą się języka. Moje pojawią się już w UK, ale znam sporo rodzin ( głównie moich współpracowników ) z krajów jak Ukraina, Węgry, Włochy, Hiszpania, Francja, Bułgaria i kilku innych i to ludzie, którzy nie zamknęli się w gettach stworzonych przez swoich rodaków i funkcjonują tak jak wszyscy, a i ich dzieci często mogą wiele rodziców nauczyć pod względem języka ;). Wszystko zależy w jakim towarzystwie przebywasz, w jakiej grupie ludzi funkcjonujesz. Getto, o którym wspomina @blondynek to jedna z najgorszych sytuacji jeśli chodzi o potrzebę asymilacji ze społeczeństwem danego kraju, bo wtedy terytorialnie mieszkasz niby w UK, ale tak naprawdę mieszkasz w mini-Polsce stworzonej w UK ( prawie jak theme park ;) ).

"po czwarte w pl mogles powiedziec : jestem informatykiem, inzynierem, pedagogiem, kierownikiem. Tutaj mowisz: sprzatam toalety, porcjuje mieso, pracuje na produkci..." - nie znam nikogo chyba w tej chwili, kto w akcie desperacji musiałby porzucać zawód specjalisty by sprzątać toalety czy porcjować mięso. Ludzie, którzy mieli o wiele trudniej niż my po 2004 ( ciągle wymagania wizowe, jak np. wspomniany wcześniej kolega z Ukrainy ) dają radę być specjalistami i iść ciągle do przodu. My mamy jeszcze łatwiej i jeśli ktoś, kto był w Polsce specjalistą ląduje na takich pozycjach, to na ogół albo nie zna języka, albo nie wie jak się zabrać za znalezienie sobie pracy, albo po prostu jest leniwy i wydaje mu się, że najniższa krajowa przeliczona na złotówki to fortuna. Trudno powiedzieć czemu tak jest. Specjalistów zawsze będzie potrzeba i prac dla nich nie zabraknie, jednak konkurencja też nie śpi. Mamy przecież takie ładne powiedzenie "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" i to się świetnie przekłada na sytuacje emigrantów. Specjalista zresztą ma wiele opcji i jeśli kończy na porcjowaniu mięsa czy czyszczeniu toalet, to nie jest wina kraju, do którego przyjechał, ale w większości przypadków wina tej osoby. Owszem, czasami trzeba będzie zainwestować w siebie, by móc iść dalej, ale to coś, co robi się w każdym kraju, kariera od pewnego momentu zawsze będzie wymagała jakiejś inwestycji we własną osobę. Jeszcze dodam, że "kierownik", to nie jest zawód ;)

I owszem, ja nie mówię, że początki będą zawsze łatwe, ale determinacja i przede wszystkim jakieś ambicje z pewnością nie zaszkodzą. No i ten nieszczęsny język - ja do dziś nie rozumiem, jak można decydować się przeprowadzić do innego kraju w ogóle lub ledwo mówiąc w danym języku. Ja jako turysta w innych krajach potrafię poczuć się zagubiony, będąc zaledwie 2-3 dni, a co dopiero przyjeżdzając w o wiele bardziej poważnych celach.

Więc o sceptycyzmu nam tu nie brak, gdy ktoś się pyta o sprawy emigracyjne, to nie dramatyzujmy też.

@kamalena - gdyby to co mówisz było regułą, to ani @starababa, ani @blondynek, ani ja byśmy już chyba tu nie byli, bo po co być obywatelem drugiej kategorii w obcym kraju przez lata? Toż to masochizm.

ladziu
Gastarbeiter
Posty: 13
Rejestracja: 03 lis 2012 12:21

Postautor: ladziu » 27 lis 2012 14:45

@gamedev Dzięki za informacje. Przygotowuje sie do wyjazdu w styczniu. Będę mieszkal na Gants Hill więc będzie w miare tanio.


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 30 gości