Postautor: surikjunior » 26 lip 2010 11:37
W Polsce jest podobnie. Masz rację.
Tylko tu stawka wyścigu jest mniejsza, więc i zaciętość ludzi też.
Nie chcę niczego udowadniać. Pragnę jedynie zachęcić Nas Polaków, do większej wrażliwości
na potrzeby innych, bo takie działanie zapewni nam sukces w wymiarze społecznym, ale także indywidualnym. Jako człowiek wierzący ufam, że co posiejemy, to będziemy zbierać.
Pomagając innym, otwieramy drogę sukcesu dla samych siebie.
Ot taka refleksja.
Wiem, że na emigracji, szczególnie tej londyńskiej, takie sprawy mało kogokolwiek obchodzą.
Ale to błąd, który odbija się negatywnie na losach wielu rodaków.
Pozdrawiam i życzę każdemu z Was sukcesu.