StaraBaba pisze:Jeszcze nie slyszalam zeby ktos komus za dojazdy do pracy placil.
Jezeli pracujesz gdzies i jedziesz w jakas "delegacje" to oczywiscie jest zwrot za bilet ale nie na normalne dojazdy do/z pracy.
Rolmopsik pisze:Ja nie wiem goraluk o czym ty mówisz..... zawsze znajdziesz jakies rozwiązanie dla róznego typu leserów, naciągaczy, itp itd
Znam osobe, która zajmuje się ludzmi z upośledzeniami i jezdzi po domach - uwaga - swoim samochodem... rozliczaja ja tam jakoś ryczałtowo (nie wiem nie jestem jej ksiegową) ale to jest key worker, i takim ludziom się zwraca koszty transporu, a nawet exploatacji. czasem takie sprawy załatwia się poprzez zawyżenie stawki godzinowej.
Ale o takich sprawach stanowi kontrakt i to co sie podpisało przed podjęciem pracy. Na co się zgadzasz na samym początku - na to możesz liczyć.
A ta zasada działa w obydwie strony.
Rolmopsik pisze:No to jezeli nie widzisz róznicy miedzy sprztaczem a key worker - to ja nie będe wogole z Toba dyskutować ...szkoda mojego czasu na tłumaczenie ....
Ło matko - chyba się przyłacze do grona "fanów" goraluka....![]()
Mopem machac każdy potrafi - i tak jak powiedziałam w pierwszym poscie - chyba ze przy okazji potrafi nim żonglować......
Jesooooo co za tumany....kurzu masz przed oczami
Kontrakt "czeba" czytać - a nie po podpisaniu sie domagać !!!!!
Rolmopsik pisze:Ło Matko ....
Specjalizacja - ktos jedyny na to stanowisko - specjalne zdolności....
I nie w każdej dziedzinie życia takie stanowiska istnieją, goraluk...nie ma mowy o key workers w domestics itp rubbish jobs.
Jest nawet ustalona specjalna pomoc socjalna dla takich "poszukiwanych pracowników" - ale specem pewnie byłaby Stara zeby to rozjaśnić - ja nie jestem NHS, ja szarak z biura - co usłyszę w BBC i przeczytam w Daily Mirror czy Guardian...
Australia i Canada też ma system wspirania pożadanych zawodów...ale to "insza inszośc "
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 7 gości