Postautor: rymanti » 13 sie 2013 15:05
Witam jestem tu nowa.Mieszkam i prauje w UK od ponad roku i aby opisac moja sytuacje i problem trzeba dużo czasu...od 02/07/2012 pracowalam w jednej agencji,gdzie od 26/05/2013 kontynuowałąm moja prace 4 tygodnie w tej samej agencji,dla tego samego pracodawcy tyle ze zmieniła sie nazwa mojej agencji pracy.Po upływie 4 tygodni pracy poszłam na urlop bezpłatny 2-tygodniowy,poniewaz juz od dawna chciałam odpocząć od ciężkiej i wpływającą na mój stan zdrowia pracy.W tym okresie przebywałam w Polsce w celu odwiedzin rodzinnego domu,juz od dawna odczuwałąm ból kręgosłupa więc poszłąm do lekarza ortopedy aby mnie zbadał,a ze względu na to ,iż nie jestem ubezpieczona w PL poszłąm prywatnie .Lekarz badając mnie był w szoku ze tak młoda osoba jak ja i przychodzi z bólem kręgosłupa zbadał mnie i stwierdził ze mam powazny problem z dolna partia kręgosłupa i musze natychmiast zrobic szczegułowe badania.Mój czas w PL nie mogl sie dalej przełuzac ,wiec musiałam wracac do Uk.Zdądyłam jedynie zrobic przeswietlenie RTG i TK z opisem zwyrodnienia..(czytając z różnych żródeł dowiedziałam sie ze napewno nie wylecze juz tego i moze mi w przyszłości grozic chodzenie z kula).bezprawnie przedluzyłam sobie urlop o tydzien czyli nie było mnie w pracy 3 tygodnie a, z powodu coraz silniejszego bólu poszlam do lekarza w UK aby dał mi zwolnienie lekarskie jak najdłuzej to możliwe i dostałam pierwsze zwolnienie2 tygodnie i wykupilam i brałam leki ,które pomagały mi na niewielki okres czasu ,a bol wracał .Nie moge nadal sie wysypiac,gdyz kazda pozycja jaka wykonuje sprawia mi coraz większy ból..dostałam kolejny miesiac zwolnienia .Ok.po 3-cim miesiącu pracy w Fabryce owoców pierwszy objaw bólu,wraz z przeszywającym kłuciem w tym miejscu pojawił sie podczas kiedy mój Team Leader kazał mi podnieść cięzka ok.20 lub ponad kg skrzynke z duzymi melonami a poniewaz odmowiłam on zas zagroził mi wyrzceniem z pracy...wiec zrobiłam to i tak sie zaczęło...zgłosiłam jedynie to mojej Team leaderce ze mi to powiedział potem sie na mnie kompletnie uwzioł..ciągle mi rozkazywał i czesto krzyczał.Kiedy przysząłm z przerwy z innymi pracownikami powiedział mi ze jeszcze raz sie rzekomo spóznie to wylece...wiec poszłam z tym do innego bossa..który go tylko ochrzanił... musiałam dzwigac i podnosic cięzary oraz schylac sie po rórzne trejsy .Co najważniejsze nie mialam zadnego treningu na podnoszenie cięzkich rzeczy w zadnej z fabryk...jedyne co to kiedy zaczynalam pracy kazali mi podpisac dokumenty o bhp ze przeczytałąm -a których tak naprawde w pełni nie rozumiem...Przed moim urlopem pracowałam na fabryce kanapek gdzie tez od pierwszego dnia nie miałam zadnego treningu nawet w pierwszy dzien nie było osoby odpowiedzialnej za nas pracowników ...nikt nam nic kompletnie nie wytłumaczył ....ani nie pokazal . GwAłtowne ruchy w tej pracy ,która wykonywałam powodowały coraz silniejszy ból oraz moj stan psychiczny wyczerpywał sie.Moja agencja pracy nigdy nie szanowała pracownika pod wieloma względami np:wielogodzinne (do 3 godzin moze czasem do 4 lub 6)czekanie na autobus odwożacy z miejsca pracy do domu...Nerwy i komentarze odnośnie takiego typu traktowania nas były zgłaszane do agencji,która nie potrafi ogarnac spraw i jednoczesnie zlewała nas. Chciałabym zgłosic skarge na moja agencje i wnosic o odszkodowanie za stracone zdrowie i brak kultury i poszanowania pracownika . Czy Ktoś wie czy wgl.mam takie prawo i czy moge wygrac sprawe?