Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 13 kwie 2013 23:26

@goraluk - jeśli piszesz o "informatykach", to mnie nie dziwi, bo informatyk to żaden specjalista czy fachowiec. To taki Marian w IT. To właściwie to samo co powiedzieć o kimś po prostu "komputerowiec", jak to się lata temu mówiło ;) Mi na przełomie 10 lat zdarzyło się pracować z dwoma polskimi programistami i jednym sysadminem. Każdy z nich był ( i nadal jest ) ekspertem w tym co robi, a nazwać ich "informatykami", to jak obelga ( zresztą za nazwanie mnie w ten sposób również gryzę :twisted:, mam niesamowite uczulenie na to słowo ).

Informatyk to nie fachowiec, ale taki człowiek od wszystkiego, a jak coś jest od wszystkiego to wiadomo gdzie się nadaje. W dobie intensywnej informatyzacji Polski uczelnie zaczęły wypluwać na pęczki takich informatyków. Zalali rynek pracy, aczkolwiek dla specjalistów nigdy nie byli nigdy konkurencją. Sam miałem wątpliwą przyjemność studiowania z ludźmi, którzy poszli na kierunki związane z IT, bo to było po prostu modne, bo mama i taka powiedzieli, że po tym będzie praca itd. Stali się według papieru tymi informatykami, ale nie żadną konkurencją na rynku pracy, bo ich wiedza może co najwyżej pozwolić na zainstalowanie systemu i pracę w kafejce internetowej. W praktyce nawet bycie programistą, co można już rozumieć jako specjalizację, tak naprawdę niczego nie tłumaczy, bo i tu specjalizuje się w konkretnych dziedzinach i technologiach ( choć na to ma się mniejszy wpływ, zwykle programista nie wie z czym mu przyjdzie pracować, ale może wybierać nad czym ).

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 13 kwie 2013 23:34

aaaa widzisz.. ale jak taki polski Marian-Informatyk dostanie prace w kafejce internetowej to i kompa wlaczy i kawe zrobi i podloge umyje ;)

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 13 kwie 2013 23:44

StaraBaba pisze:aaaa widzisz.. ale jak taki polski Marian-Informatyk dostanie prace w kafejce internetowej to i kompa wlaczy i kawe zrobi i podloge umyje ;)

hahaha
Smieje sie - ale mi nie do śmiechu...
Cały temat nie jest smieszny - na dodatek Mariany staraja sie wkręcić całej reszcie, ze to oni są tacy specjaliści i zasługuja na medal - taaaaa...Z kartofla chyba.... kurna chata :D

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 13 kwie 2013 23:46

StaraBaba pisze:aaaa widzisz.. ale jak taki polski Marian-Informatyk dostanie prace w kafejce internetowej to i kompa wlaczy i kawe zrobi i podloge umyje ;)

hahaha
Smieje sie - ale mi nie do śmiechu...
Cały temat nie jest smieszny - na dodatek Mariany staraja sie wkręcić całej reszcie, ze to oni są tacy specjaliści i zasługuja na medal - taaaaa...Z kartofla chyba.... kurna chata :D

bananowyjoe
Gastarbeiter
Posty: 25
Rejestracja: 01 lip 2013 13:43

Postautor: bananowyjoe » 13 kwie 2013 23:50

czyli jako złotą radę mogę uznać "Rób tak jak inni".

Co do informatyka, hmmm informatykiem to się jest po technikum. Potem dopiero taki "informatyk" staje się : Programistą, grafikiem, sysadm. netadm czy zwykłym prostym serwisantem którego zadaniem jest zrobić rebailing BGA.
W Polsce Specjalistów do spraw programowania i grafiki (tak powinno się to nazywać, programiści czy graficy oraz sys/net admini powinni walić w ryj za stwierdzenie "informatyk") jest naprawdę dużo czego przykładem są dwie firmy takie jak CDPPL i CDPR.

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 13 kwie 2013 23:57

Jak zwykle uogolnianie i wysmiewanie Polakow przez Polakow, bo kazdy Polak oczywiscie wie lepiej niz jego rodacy, jest w UK dluzej, lepiej zna Brytyjczyjow itd, na wszystkich forach to samo, kazdy sie wysmiewaz z "Marianow" i z "Mariol", tylko oczywiscie nikt nimi nie jest.
Ja staram sie pracowac szybko i dobrze, taka mam etyke pracy, poza tym mam mnostwo pracy, jak i wszyscy inni, ktorzy ze mna pracuja.
Powiem szczerze, ze gdybym miala chodzic do pracy i sie obijac, to by mnie to bardziej meczylo niz sama praca, poza tym czas szybciej leci, nie mowiac juz o tym, ze latwiej o podwyzke i awans.
Oczywiscie, wazna jest dobra atmosfera w pracy i wzajemne pomaganie sobie, ale pracowitosc jest w cenie i nie jest tylko domena Polakow.

bananowyjoe
Gastarbeiter
Posty: 25
Rejestracja: 01 lip 2013 13:43

Postautor: bananowyjoe » 14 kwie 2013 00:02

numerowa mylisz troszkę "szybką pracę" od tzw. Zapier*** dlaczego? Pracując szybko da się pracować dokładnie. Niestety zapi**** nie da się już tego robić dokładnie.

Efektywność? Czy to nie ta Efektywność i pracowitość sprawiła że oglądając ostatnio ogłoszenia na kilku portalach ogłoszeniowych mało nie posikałem się ze śmiechu? Gdzie "angol" Potrzebuje Pomocnika z prawdziwego zdarzenia (przynieś wynieś pozamiataj) i płaci mu 6.50f na godzinę, a dwa ogłoszenia niżej Polak poszukuje murza malarza hydraulika i elektryka! W jednym za 6.19?

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 14 kwie 2013 00:04

numerowa pisze:Jak zwykle uogolnianie i wysmiewanie Polakow przez Polakow, bo kazdy Polak oczywiscie wie lepiej niz jego rodacy, jest w UK dluzej, lepiej zna Brytyjczyjow itd, na wszystkich forach to samo, kazdy sie wysmiewaz z "Marianow" i z "Mariol", tylko oczywiscie nikt nimi nie jest.
Ja staram sie pracowac szybko i dobrze, taka mam etyke pracy, poza tym mam mnostwo pracy, jak i wszyscy inni, ktorzy ze mna pracuja.
Powiem szczerze, ze gdybym miala chodzic do pracy i sie obijac, to by mnie to bardziej meczylo niz sama praca, poza tym czas szybciej leci, nie mowiac juz o tym, ze latwiej o podwyzke i awans.
Oczywiscie, wazna jest dobra atmosfera w pracy i wzajemne pomaganie sobie, ale pracowitosc jest w cenie i nie jest tylko domena Polakow.


No i jestes tego doskonałym przykładem :D
a jeszcze smiesz twierdzic - ze inni to leniwi - a to nie prawda !!
Sie nawyki zostawia w kraju z ktorego się emigrowalo - i wtapia w realia jakie tu obowiązują - sami sobie klody pod nogi rzucacie .... I przenigdy nie zrozumiecie na czym to polega ze ten niby leniwy i powolny awansuje i jest nagradzany - Bo szanuje swoje umiejętności i każe pracodawcy to nagradzać ! A nie szybko i dwa razy więcej i prawie za darmo...W twarz sobie dajecie pluć, a potem płaczecie że ..."Jakie to rasistowskie świntuchy " i wyzyskiwacze.... Potem zamiast do kina czy do restauracji padaja na sofę i nie mają siły na ŻYCIE - :roll:

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 14 kwie 2013 01:02

A gdzie ja twierdze, ze inni sa leniwi?
Nie wiem gdzie ty pracujesz, ale u mnie Anglicy sie nie obijaja.
I awansuja ci najlepsi, a nie ci, ktorzy udaja, ze pracuja. Zreszta u nas nie da sie udawac, jest za duzo do zrobienia.

Starababa
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 30 sty 2011 15:26

Postautor: Starababa » 14 kwie 2013 01:14

ja pracuje "na panstwowym" i dostosowuje sie do swojego rodowiska - jezeli o prace chodzi

zdaje sobie sprawe ze inaczj to wyglada w firmach prywatnych, oczywiscie

ale Numerowa nie rozumiesz o co chodzi

ja wlasnie przez to ze pracuje szybko i cholernie wydajnie to 7.5 godzinny dzien pracy mieszcze w 3-4 godziny - nigdzie nie napisalam ze to co robie robie zle czy nie dokladnie, baa az za dokladnie

ALE absolutnie nie mam zamiaru nikomu w pracy pokazywac ze to co ktos przede mna robil (i nie wyrabial sie i ciagle prosil o pomocnika) w 37.5 tygodniowo - ja robie w 15, po co?

numerowa
Emigrant
Posty: 276
Rejestracja: 30 paź 2012 14:07

Postautor: numerowa » 14 kwie 2013 01:42

Tacy nadgorliwcy sa denerwujacy i stwarzaja zla atmosfere w pracy, ale z drugiej strony nie mozna wpadac w skrajnosc i wymagac od ludzi, zeby pracowali wolniej, tylko dlatego, ze inni pracuja powoli.

ork
Gastarbeiter
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2012 16:54

Postautor: ork » 14 kwie 2013 02:06

Wy trochę nie rozumiecie chyba tych ludzi, którzy za***ją. Ja w PL robię na budowach, znam to z tej właśnie strony. Jest tak, że np. dajmy na to murarz ma u swojego szefa stawkę 20zł za m2 wymurowanego muru. Ten jeśli chce zarobić to zapie*** ile się da. Jak nie to w zimę rodzina padnie z głodu. Teraz zimę w budownictwie mamy już 5 miesięcy, więc co zrobić? Trzeba za chlebem jechać gdzieś. Przyjeżdża taki człowiek do GB i robi tak jak u nas, szybko, bo może już nie umie powoli.
Z mojej działki, jak robię w sezonie instalację to też się spieszę. Jak chcę zarobić to muszę obskoczyć jak najwięcej domków, połapać roboty, inaczej ktoś inny zarobi.
Odnośnie tego, że robicie w 3h to co inni w 8h. Chwała wam za to, ale ja niestety nie potrafiłbym tak. Ja robiłem 12 lat w biurze i jak nie miałem co robić to mnie roznosiło, nie potrafię usiedzieć i udawać, że coś robię. Stąd musiałem znaleźć coś innego do roboty. Szkoda tylko, że muszę z tego zrezygnować i dołączyć wkrótce do zapie***cych "Marianów".

BrejkerBrejker
Gastarbeiter
Posty: 41
Rejestracja: 30 lip 2013 09:56

Postautor: BrejkerBrejker » 14 kwie 2013 07:05

@ork

Troche wymieszales sytuacje .

Jezeli ktos ma placone za "sztuke", jednostke miary itp. wiadomo, ze bedzie staral sie i szybko i (mam nadzieje) dobrze.

Jedna rzecz zrobiona, zaplacone za ta sztuke , moze przystapic do realizacji nastepnej gdzie tez zarobi. No i super.

A nam chodzi tu o zap...e z wyciagnietym ozorem za "usmiech kierownika" ale bez zadnych korzysci w portfelu. Gdzie jest sens zrobienia np. 20 zadan w czasie gdy normalnie , bezpiecznie, spokojnie robisz 10, za ta sama kase. Jezeli placony bylby tzw. akord, jakies super bonusy , wtedy jeszcze takiego osobnika mozna zrozumiec , ale w innym przypadku?

W innym przypadku jest jak w pierwszym moim poscie...

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 14 kwie 2013 11:20

BrejkerBrejker pisze:@ork

Troche wymieszales sytuacje .

Jezeli ktos ma placone za "sztuke", jednostke miary itp. wiadomo, ze bedzie staral sie i szybko i (mam nadzieje) dobrze.

Jedna rzecz zrobiona, zaplacone za ta sztuke , moze przystapic do realizacji nastepnej gdzie tez zarobi. No i super.

A nam chodzi tu o zap...e z wyciagnietym ozorem za "usmiech kierownika" ale bez zadnych korzysci w portfelu. Gdzie jest sens zrobienia np. 20 zadan w czasie gdy normalnie , bezpiecznie, spokojnie robisz 10, za ta sama kase. Jezeli placony bylby tzw. akord, jakies super bonusy , wtedy jeszcze takiego osobnika mozna zrozumiec , ale w innym przypadku?

W innym przypadku jest jak w pierwszym moim poscie...



Właśnie o to chodzi - a jak kierownik publicznie uściśnie rękę - to dopiero podkręci motorek - z głodu zemdleje a będzie zapindalał... Matko - co za świat ....
A - nie ma to nic wspolnego z pracowitościa - bardziej z inną cechą charakteru lub poziomem inteligencji - ale wstrzymam się .... :P
@Ork co innego praca o dzieło czy akord, co innego 8 godz i stawka godzinowa - mamy czas....ciekawe co by nadgorliwcy zrobili, jakby nagle zmieniono zasady płacenia hahahah zamontowaliby - TURBO?? hahaha

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 14 kwie 2013 11:45

ork pisze:Wy trochę nie rozumiecie chyba tych ludzi, którzy za***ją. Ja w PL robię na budowach, znam to z tej właśnie strony. Jest tak, że np. dajmy na to murarz ma u swojego szefa stawkę 20zł za m2 wymurowanego muru. Ten jeśli chce zarobić to zapie*** ile się da. Jak nie to w zimę rodzina padnie z głodu. Teraz zimę w budownictwie mamy już 5 miesięcy, więc co zrobić? Trzeba za chlebem jechać gdzieś. Przyjeżdża taki człowiek do GB i robi tak jak u nas, szybko, bo może już nie umie powoli.
Z mojej działki, jak robię w sezonie instalację to też się spieszę. Jak chcę zarobić to muszę obskoczyć jak najwięcej domków, połapać roboty, inaczej ktoś inny zarobi.


Czyli ryzykujesz, że jak szybko coś zrobisz bo do następnej roboty to to może być zrobione na "słowo". Dziękuję, to dlatego polscy kierowcy zasypiają za kierownicą (dziś Belgia), katastrofy budowlane w Polsce to praktycznie sprawy codzienne... bo każdy robi szybko. byle jak i byle do następnej roboty...
Zrozum, wszystko polega na MYŚLENIU. Jeśli klient płaci np. za wykonanie pewnego zlecenia 20K i ja to zrobię w tydzień (jest taka możliwość) to co klient sobie pomyśli? Że za 5 dni ja zarobiłem jego prawie półroczną pensję?
Nie, nie mogę tego zrobić w tydzień więc robię to w 6 tygodni. W tym czasie mam najmniej dwa podobne zlecenia, które robię na zasadzie - kilka dni tu potem tam. Dzięki temu ja zarabiam i to nie najgorzej, robota zrobiona solidnie bo jest na to poświęcony czas zgodny z normami plus 5%
To nazywa się szanowanie siebie, pracy i pieniędzy.

Odnośnie tego, że robicie w 3h to co inni w 8h. Chwała wam za to, ale ja niestety nie potrafiłbym tak. Ja robiłem 12 lat w biurze i jak nie miałem co robić to mnie roznosiło, nie potrafię usiedzieć i udawać, że coś robię. Stąd musiałem znaleźć coś innego do roboty. Szkoda tylko, że muszę z tego zrezygnować i dołączyć wkrótce do zapie***cych "Marianów".


Jedynie co mi się z tym kojarzy to to, że totalnie pojęcia nie masz co to jest praca na etat!
Praca na etat nie polega na tym, że masz robić coś szybko i dużo, praca na etat polega na tym, że masz być w dyspozycji przez 8h czy ile tam masz w umie. Bez względu czy to jest budowa czy biuro.
Mądrzy ludzie wszystko sklasyfikowali, opisali unormowali. Jeśli na wykonie m2 jest w KNR tyle a tyle czasu, znaczy, że ktoś to wcześniej ustalił na podstawie obserwacji, doświadczeń i procesów technologicznych zachodzących w murowanej ścianie. Przyspieszenie tego procesu wiąże się prawie zawsze z błędem który może kiedyś poskutkować katastrofą.
Jeśli nie potrafisz się do tego dostosować to oznacza, żeś kiepski pracownik.
Pomyśl o tym też, że będąc nadgorliwym zamiast dobrze możesz robić bardzo źle swojemu szefowi. Bo nigdy nie wiesz, jaka jest jego umowa z klientem...

A przede wszystkim szanuj siebie! Bo jak sam siebie szanować nie będziesz to nikt cię szanować nie będzie.


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 9 gości

cron