szukam koleżanki do wspólnego wyjazdu do pracy do UK

[Agataaaa]

Witam. Mam 33 lata i mieszkam na Dolym Ślasku, szukam koleżanki do wspólnego wyjazdu do Londynu. Wyjazd planuję w sierpniu/ wrześniu 2012r. Szukam osoby konkretnej, bez nałogów z angielskim na poziomie przynajmniej komunikatywnym, do wspólnego mieszkania i pracy - wiadomo razem raźniej. Na początku zamierzam szukać pracy w magazynach, fabrykach lub hotelach na sprzątaniu. Zgromadziłam juz wszelkie potrzebne informacje: organizacyjne (NIN, konto bankowe itp), mieszkaniowe i różne namiary na warte uwagi agencje pracy. Praca jest ale trzeba być juz na miejscu. Teraz tylko potrzebuję osoby która tak jak ja pragnie wyjechać i akurat nie ma z kim. Proszę o kontakt tylko osoby zdecydowane wiedzące czego chcą. Nie interesują mnie także imprezowicze, kombinatorzy itp.
Jeśli jesteś zainteresowana proszę o kontakt na maila: agawak@wp.pl lub gg 44116684
Pozdrawiam Agata.

[komenai]

Pragnienia to jedno, rzeczywistosc to drugie. Ludzie traca prace, pracuja za najnizsze stawki i nawet osoby po studiach i z doswiadczeniem w Anglii maja problem ze znalezieniem zatrudnienia.
Dlaczego mieliby zatrudniac kogos, kto ma komunikatywny angielski ( czyli zaden) i musi byc prowadzony za raczke?

Nie wroze tu dobrej przyszlosci osobom, ktore TERAZ decyduja sie przyjechac w celu znalezienia pracy.

[szantilas]

Pragnienia to jedno, rzeczywistosc to drugie. Ludzie traca prace, pracuja za najnizsze stawki i nawet osoby po studiach i z doswiadczeniem w Anglii maja problem ze znalezieniem zatrudnienia.
Dlaczego mieliby zatrudniac kogos, kto ma komunikatywny angielski ( czyli zaden) i musi byc prowadzony za raczke?

Nie wroze tu dobrej przyszlosci osobom, ktore TERAZ decyduja sie przyjechac w celu znalezienia pracy.

To powiedz dlaczego w Uk bezrobocie wynosi 8.2 a wsród polaków 5.6, powiedz gdzie pracują ci wszyscy ludzie. Skoro jest tam tak źle to czemu nie przyjedziesz do Polski gdzie bezrobocie sięga 13% a większość osób nie zarabia niewiecęj niż 1500 zl.

[talxer1981]

Pragnienia to jedno, rzeczywistosc to drugie.
Ludzie traca prace, pracuja za najnizsze stawki i nawet osoby po studiach i z doswiadczeniem w Anglii maja problem ze znalezieniem zatrudnienia.
Dlaczego mieliby zatrudniac kogos, kto ma komunikatywny angielski ( czyli zaden) i musi byc prowadzony za raczke?

Nie wroze tu dobrej przyszlosci osobom, ktore TERAZ decyduja sie przyjechac w celu znalezienia pracy.

Zgadza sie, ze masa balwanow robi innych ludzi w balona zarowno jesli chodzi o wyjazd jak i znalezienie nawet kogos na przejazd ... kij w nery wszystkim takim "zyczliwym" ktorzy sie umawiaja a potem wystawiaja.
Panie / Pani Komenai czas otworzyc oczy bo jest tu wiele tysiecy osob idealnie wladajacych angielskim w mowie i pismie i jakos nie pracuja ...a Ty chyba tak, wiec albo cos tu jest nie tak albo czas zmienic myslenie.
Ludzie! Anglicy tez nie maja pracy bo tutaj pracuje ten kto chce pracowac a nie ten kto zna jezyk. Checi sa wazniejsze niz jezyk i znam na to wiele przypadkow osob ktore zarabiaja dobre pieniadze z wysmianym przez Ciebie komunikatywnym jezykiem angielskim.
A co do wyjazdu - kazda pora jest dobra zeby wyjechac z Polski i tam nie siedziec. Czy to bylo pare lat temu, wczoraj , "TERAZ " czy jutro czy za rok - w kazdej chwili bedzie tu ludziom lepiej nie w najlepszym momencie w Polsce. No chyba ze sie boisz o swoja prace i dlatego odradzasz .. a jesli tak to wlacz sobie ulice sezamkowa i doucz sie angielskiego bo ja Ci tez nie wroze dobrej przyszlosci ....
a normalnych zapraszam bo zycie tu jest o wieeeeele lepsze niz w PL
i nie jest az tak strasznie jak ludzie wypisuja wystarczy sie troche przygotowac przed wyjazdem i chciec pracowac a wszystko sie dobrze ulozy