poszukuje wyrodnej matki Izabeli Pniewskiej - Weglarz
czesc.
jestem facetem, ktory sam wychowuje dwie corki w wieku 9 i 13 lat. matka dziewczynek ponad 4 lata temu zostawila dzieci i wyjechala do londynu. na obecna chwile ma zasadzone alimenty, ktorych od prawie roku nie placi. malo tego - od prawie 2 lat pobieta zasilek rodzinny na dziewczynki i tego rowniez nie oddaje dzieciom. chcialem sie zapytac, czy jest mi ktos w stanie udzielic informacji w jaki sposb moglbym znalezc ta bezczelna kobiete?
nazywa sie Izabela Pniewska - Weglarz. od sierpnia 2003 roku mieszka na terytorium UK. bardzo dlugo mieszkala w Slough. wiem, ze swego czasu pracowala w walii i irlandii. zlozylem dokumenty do sadu o zwrot naleznych alimentow i wniosek o sciaganie z niej zasilku na dzieci. nie majac jej aktualnego adresu, sad, ani inna instytucja odpowiedzialna za wyplacanie srodkow pienieznych nie chce wogole ze mna rozmawiac. pisalem maile do konsulatu polskiego w londynie. tam rowniez milcza.
jesli ktokolwiek zna te kobiete, wie gdzie pracuje lub wie pod jakim obecnie adresem przebywa,prosze o kontakt. za kazda udzielona pomoc serdecznie dziekuje.
rafal weglarz
rysopis wyrodej matki:
wiek - 34 lata
wzrost - 165 cm
waga - 50-60 kg w zaleznosci od tego jak o siebie zadba
wlosy ciemne, krotko ostrzyzone /istnieje mozliwosc, ze je zapuscila/
oczy - najprawdopodobniej szare lub zielone
jesli ktos z was rozpoznaje te kobiete, w celu jej dokladniejszej identyfikacji jestem w stanie wyslac zdjecie na miala.
jestem facetem, ktory sam wychowuje dwie corki w wieku 9 i 13 lat. matka dziewczynek ponad 4 lata temu zostawila dzieci i wyjechala do londynu. na obecna chwile ma zasadzone alimenty, ktorych od prawie roku nie placi. malo tego - od prawie 2 lat pobieta zasilek rodzinny na dziewczynki i tego rowniez nie oddaje dzieciom. chcialem sie zapytac, czy jest mi ktos w stanie udzielic informacji w jaki sposb moglbym znalezc ta bezczelna kobiete?
nazywa sie Izabela Pniewska - Weglarz. od sierpnia 2003 roku mieszka na terytorium UK. bardzo dlugo mieszkala w Slough. wiem, ze swego czasu pracowala w walii i irlandii. zlozylem dokumenty do sadu o zwrot naleznych alimentow i wniosek o sciaganie z niej zasilku na dzieci. nie majac jej aktualnego adresu, sad, ani inna instytucja odpowiedzialna za wyplacanie srodkow pienieznych nie chce wogole ze mna rozmawiac. pisalem maile do konsulatu polskiego w londynie. tam rowniez milcza.
jesli ktokolwiek zna te kobiete, wie gdzie pracuje lub wie pod jakim obecnie adresem przebywa,prosze o kontakt. za kazda udzielona pomoc serdecznie dziekuje.
rafal weglarz
rysopis wyrodej matki:
wiek - 34 lata
wzrost - 165 cm
waga - 50-60 kg w zaleznosci od tego jak o siebie zadba
wlosy ciemne, krotko ostrzyzone /istnieje mozliwosc, ze je zapuscila/
oczy - najprawdopodobniej szare lub zielone
jesli ktos z was rozpoznaje te kobiete, w celu jej dokladniejszej identyfikacji jestem w stanie wyslac zdjecie na miala.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2007 16:35 przez rafal100, łącznie zmieniany 2 razy.
Witam,
jestem kobietą i wstydzę się za matkę Twoich dzieci:(....nawet suka nie porzuca swoich szczeniąt-przepraszam za porównanie:(....ale ta kobieta zasługuje na potępienie-dzieci? porzucić?...to jest nie do zrozumienia:(...co by nią nie kierowało, to nie ma usprawiedliwienia:(....można porzucić faceta, ale dzieci?...i jeszcze migać się przed odpowiedzialnością na niej nałożoną?....to obrzydliwe:(.....zarabiać na dzieciach?(zasiłek na dzieci)...to juz kryminał:(....i tak właściwie brakuje słów...mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kto zna tą "kobietę" i poda jej namiary, żeby mogła dosięgnąć jej sprawiedliwość....i zasłużona kara:(....mogę tu tylko współczuć i modlić się zaTwoje córki, aby nigdy nie musiały już oglądać swojej "matki"...wspieraj je mocno, bo tytlko Ty im zostałeś...zaczynają wchodzić w trudny wiek...i jesteś im potrzebny bardzo, żeby nie straciły wiary w siebie:(...będą się obwiniały za odejście ich "matki"(wiem to z autopsji-ale w moim przypadku to ojciec dzieci)...musisz im pomóc przez to przejść...zapewnic, że to nie ich wina i ludzie czasami są żli, ale nie wszyscy....życzę Ci powodzenia. Zgłoś się do banku alimentacyjnego...muszą Ci pomóc i wypłacać w zastępstwie tej kobiety, a póżniej będą ściągać z niej należności, ale to już nie Twój problem:)...Trzymaj się...jestem z Tobą i Twoimi córkami
pozdrawiam ciepło
jestem kobietą i wstydzę się za matkę Twoich dzieci:(....nawet suka nie porzuca swoich szczeniąt-przepraszam za porównanie:(....ale ta kobieta zasługuje na potępienie-dzieci? porzucić?...to jest nie do zrozumienia:(...co by nią nie kierowało, to nie ma usprawiedliwienia:(....można porzucić faceta, ale dzieci?...i jeszcze migać się przed odpowiedzialnością na niej nałożoną?....to obrzydliwe:(.....zarabiać na dzieciach?(zasiłek na dzieci)...to juz kryminał:(....i tak właściwie brakuje słów...mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kto zna tą "kobietę" i poda jej namiary, żeby mogła dosięgnąć jej sprawiedliwość....i zasłużona kara:(....mogę tu tylko współczuć i modlić się zaTwoje córki, aby nigdy nie musiały już oglądać swojej "matki"...wspieraj je mocno, bo tytlko Ty im zostałeś...zaczynają wchodzić w trudny wiek...i jesteś im potrzebny bardzo, żeby nie straciły wiary w siebie:(...będą się obwiniały za odejście ich "matki"(wiem to z autopsji-ale w moim przypadku to ojciec dzieci)...musisz im pomóc przez to przejść...zapewnic, że to nie ich wina i ludzie czasami są żli, ale nie wszyscy....życzę Ci powodzenia. Zgłoś się do banku alimentacyjnego...muszą Ci pomóc i wypłacać w zastępstwie tej kobiety, a póżniej będą ściągać z niej należności, ale to już nie Twój problem:)...Trzymaj się...jestem z Tobą i Twoimi córkami
pozdrawiam ciepło
odinn pisze:jest w UK agencja zajmujaca sie sciaganiem takich naleznosci, po prostu beda jej sciagac bezposrednio z konta, a jak nie, to po prostu do sadu itd....
przy zarobkach ok 270F tygodniowo, alimenty to ok 40F tygodniowo na jedno dziecko.
tyle tylko ze najpierw musze ja znalezc lub dowiedziec sie pod jakim przebywa adresem. ewentualnie powinienem znac miejsce jej pracy.
jesli masz taka wiedze, czy moglbys mi podac namiary na ta agencje?
Re: poszukuje wyrodnej matki Izabeli Pniewskiej - Weglarz
rafal100 pisze:
wzrost - 165 cm
waga - 50-60 kg w zaleznosci od tego jak o siebie zadba
wlosy ciemne, krotko ostrzyzone
i pasiak.... glodziles ja czy uciekla wlasnie z obozu?
Re: poszukuje wyrodnej matki Izabeli Pniewskiej - Weglarz
MarcFloyd pisze:rafal100 pisze:
wzrost - 165 cm
waga - 50-60 kg w zaleznosci od tego jak o siebie zadba
wlosy ciemne, krotko ostrzyzone
i pasiak.... glodziles ja czy uciekla wlasnie z obozu?
daj spokoj i nie rob jaj z powaznych spraw. poltora roku temu wtgladala jak slon;). w maju tego roku widzialem ja gdzie przy swoim wzroscie, na moje oko nie wazyla wiecej niz 50 kg. doskonale wiesz, ze zarcie w UK jest cholernie kaloryczne i niezdrowe,wiec pomysl zanim napiszesz - prosze:P. poza tym nie chce mi sie czytac glupich docin. jesli nie chcesz mi pomoc, to chociaz badz powazny. pozdrawiam
rafal100 pisze:odinn pisze:jest w UK agencja zajmujaca sie sciaganiem takich naleznosci, po prostu beda jej sciagac bezposrednio z konta, a jak nie, to po prostu do sadu itd....
przy zarobkach ok 270F tygodniowo, alimenty to ok 40F tygodniowo na jedno dziecko.
tyle tylko ze najpierw musze ja znalezc lub dowiedziec sie pod jakim przebywa adresem. ewentualnie powinienem znac miejsce jej pracy.
jesli masz taka wiedze, czy moglbys mi podac namiary na ta agencje?
Child Support Agency (CSA)
For child maintenance
Tel: 08457 133 133
www.csa.gov.uk
znajda ja raczej bez problemu, jezeli pracuje legalnie (nie na czarno) placi podatki, nin itd.
a jezeli na czarno to qpa...
z tego co sie dowiadywalem, to angielscy biurokraci nie udzielaja informacji przez fon.
za posrednictwem polskiej placowki wystapilem o zlokalizowanie jej i przelanie forsy na moje konto. trwa to juz pol roku i nie moga jej znalezc. byc moze, ze nie chce im sie szukac. kobieta z ktora rozmawialem powiedziala mi wprost "oni maja to w dupie":)
caly czas mam nadzieje, ze znajdzie sie osoba, ktora przeczyta ten post i zidentyfikuje ta <corke psa>.
za posrednictwem polskiej placowki wystapilem o zlokalizowanie jej i przelanie forsy na moje konto. trwa to juz pol roku i nie moga jej znalezc. byc moze, ze nie chce im sie szukac. kobieta z ktora rozmawialem powiedziala mi wprost "oni maja to w dupie":)
caly czas mam nadzieje, ze znajdzie sie osoba, ktora przeczyta ten post i zidentyfikuje ta <corke psa>.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 113 gości