O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 13 gru 2007 11:17

dnem to jest powierzchowne myslenie mezczyzny :lol: :lol: :lol:

jak mozna nas nie rozumiec???? Widocznie meski narod z inteligencja na bakier troche jest........ :wink:

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 13 gru 2007 12:22

To sie nazywa "logika rozmyta" :P

A oto kolejny:


>> Jestem w barze mlecznym z moją narzeczoną. obecnie żoną. Zima
> Zjedliśmy zupę.
>> zrobiło mi się błogo więc mnie na komplemanty wzieło mówię
> jej:,,JEsteś
> bardzo
>>
>> seksi,,. Ona wkurzona, że nie powinnenem jej tego móić w
miejscach
> publicznych.
>>
>> Puszcza całą wiązankę o pożyciu intymnym, o sprawch osobistych, o
> tym że
> pewnie
>>
>> kłamie, że nie wolno tak przy ludziach, że przy okazjii jej się
> przypomniało
> że
>>
>> nie lubi jak ją całuję przy znjapmych. Że ja kłąmie, że wcale nie
> jest seksi.
>> że ne jest wcale atrakcyjna i że sobiue robie tylko z niej jaja.
> że jestem
>> głupi. Ja zaczynam żałować tego komplementu. Nagle podchodzi
> menel. i mówi
> do
>> niej.
>> ,, Całkowicie zgadzam się z tobą. nie jesteś seksi. JEsteś k++++a
> do tego
>> pier++++nięta.
>>
>>
>> Odtego momentu przestała być przewrażliwiona

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 13 gru 2007 12:29

A ten jest jeszcze lepszy :

> > Autentyczna korespondencja pracowników pewnego londynskiego hotelu z gosciem tego hotelu. Hotel opublikowal te teksty w jednej z ogólnokrajowych gazet.
> >
> > Szanowna Pani Pokojówko,
> >
> >
> >
> >
> > Prosze nie zostawiac w mojej lazience tych malych hotelowych mydelek, ponieważ przywiozlem ze soba wlasne duże mydlo kapielowe dial.
> >
> >
> >
> > Prosz też zabrac 6 nie otwartych mydelek z pólki pod apteczka i 3 z mydelniczki pod prysznicem, ponieważ mi zawadzaja.
> >
> >
> >
> > Dziekuje.
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Gosciu z pokoju 635,
> >
> >
> >
> >
> > Nie jestem ta pokojówka, która zwykle sprzata Panski pokój.
> > Ona ma wolne i wróci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosil, zabralam 3 mydelka spod prysznica. Zdjelam 6 mydelek z pólki i polożylam na pudelku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienil zdanie. Na pólce leża teraz tylko 3 mydelka, które zostawilam dzisiaj, bo mam polecenie, by zostawiac codziennie 3 sztuki w każdym pokoju.
> >
> >
> >
> > Mam nadzieje, że jest Pan zadowolony.
> >
> >
> >
> > Dotty
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Pokojówko,
> >
> >
> >
> > Mam nadzieje, że tym razem zwracam sie do Pani, która zwykle sprzata mój pokój.
> >
> >
> >
> > Najwidoczniej Dotty nie powiedziala Pani o moim lisciku dotyczym mydelek.
> >
> >
> >
> > Kiedy dzis wieczorem wrócilem do pokoju, zobaczylem, że polożyla Pani 3 kolejne male camay na pólce pod apteczka.
> >
> >
> >
> > Zamierzam pozostac w tym hotelu jeszcze przez dwa tygodnie i zabralem ze soba wlasne kapielowe mydlo dial, nie bede zatem potrzebowal tych 6 malych camay, które leża na wspomnianej pólce i przeszkadzaja mi przy goleniu, myciu zebów i tak dalej. Prosze je zabrac.
> >
> >
> >
> > S. Berman
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > W ostatnia srode mialam wolny dzien i zastepujaca mnie pokojówka zostawila u Pana 3 hotelowe mydelka, bo mamy polecenie od kierownika, by tak zawsze robic. Zabralam 6 mydelek, które zawadzaly Panu na pólce, i przelożylam je do mydelniczki, gdzie trzymal Pan swoje mydl dial, a dial polozylam w apteczce, aby bylo Panu wygodniej. Nie ruszalam 3 mydelek, które zawsze wkladamy do apteczki dla nowych gosci i co do których nie zglaszal Pan obiekcji, kiedy wprowadzal sie Pan w poniedzialek. Jesli moge jeszcze czymss Panu slużyc, prosze dac mi znac.
> >
> >
> >
> > / Panska pokojówka Kathy
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > Zastepca dyrektora, pan Kensedder, poinformowal mnie dzis rano, że dzwonil Pan do niego wieczorem i skarżyl sie na prace pokojówki. Przydzielilam Panu inna osobe. Mam nadzieje, że przyjmie Pan moje przeprosiny za wszelkie klopoty. Gdyby mial Pan jeszcze jakies uwagi, bardzo prosze skontaktowac sie ze mna, bym mogla sama poczynic odpowiednie kroki. Bede wdzieczna, jesli zadzwoni Pan wprost do mnie miedzy godzina 8 a 17, numer wewnetrzny 1108.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Administrator,
> >
> >
> >
> > Nie moge sie z Pania skontaktowac telefonicznie, ponieważ opuszczam hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00.
> >
> >
> >
> > Wlasnie dlatego wczoraj wieczorem dzwonilem do pana Kenseddera.
> >
> >
> >
> > Pani już wtedy nie bylo.
> >
> >
> >
> > Prosilem pana Kenseddera tylko o to, żeby zrobic cos z tymi mydelkami.
> >
> >
> >
> > Nowa pokojówka przydzielona mi przez Pania myslala chyba, że dopiero sie wprowadzilem, bo zostawila u mnie kolejne 3 mydelka w apteczce, poza tymi 3, które zawsze kladzie na pólce.
> >
> >
> >
> > W ciagu ostatnich 5 dni zebralem już 24 mydelka. Czy to sie kiedys skonczy?
> >
> >
> >
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,/
> >
> > Panska pokojówka Kathy zostala pouczona, by nie zostawiac mydelek w Panskim pokoju. Kazalam jej też usunac te, które już tam byly.
> >
> >
> >
> > Jesli jeszcze moge czyms Panu sluzyc, prosze do mnie zadzwonic:
> > numer wewnetrzny 1108, od 8 do 17.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie Dyrektorze,
> >
> > Zniklo moje duże mydlo dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie mydla, lacznie z moim wlasnym. Wczoraj wrócilem późno i musialem wezwac poslanca, żeby mi przyniósl 4 male kostki cashmere bouquet.
> > S. Berman
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> >
> >
> >
> > Poinformowalem nasza administratorke, pania Elaine Carmen, o Panskim problemie z mydlami.
> >
> >
> >
> > Nie rozumiem, dlaczego w Panskim pokoju nie bylo mydla, wydalem przecież wyraźne polecenie, by każda pokojówka przy każdym sprzataniu zostawiala w każdym pokoju 3 kostki mydla. Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Prosze przyjac moje przeprosiny za klopoty, które sprawilismy.
> >
> >
> >
> > Martin L. Kensedder, zastepca dyrektora
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Administrator,
> > Kto, do diabla, zostawil w moim pokoju 54 mydelka camay?
> > Wrócilem wczoraj wieczorem i leżaly u mnie 54 sztuki.
> >
> >
> >
> > Nie chce 54 malych kostek camay.
> >
> >
> >
> > Chce moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydlo dial. Czy Pani rozumie, że mam tu 54 kostki mydla? Chce tylko moje duże dial. Prosze mi zwrócic moje kapielowe mydlo dial.
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > Skarżyl sie Pan, że ma Pan w pokoju za dużo mydla, wiec polecilam je sprzatnac. Nastepnie poskarżyl sie Pan panu Kensedderowi, że mydlo zniklo, wiec osobiscie przynioslam je z powrotem 24 kostki camay plus jeszcze 3, które powinien Pan otrzymywac codziennie (sic!).
> >
> >
> >
> > Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet.
> >
> >
> >
> > Najwyraźniej Panska pokojówka Kathy nie wiedziala, że przynioslam te mydla, wiec także zostawila 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skad sie Pan dowiedzial, że goscie tego hotelu otrzymuja duże kapielowe mydla dial. Udalo mi sie znaleźc duże ivory, które polożylam w Panskim pokoju.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >

> > Szanowna Pani Administrator,
> >
> > Dzis tylko krótka notatka o stanie mydelek w moim pokoju.
> > Obecnie mam: - na pólce pod apteczka 18 kostek camay w 4 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami, - na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 3 sztukami, - na toaletce w sypialni 1 slupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1 slupek z 4 dużymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki, -w apteczce w lazience 14 kostek camay w 3 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami, -w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmieklych,
> > -na pólnocno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, malo używana,
> > -na pólnocno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 slupkach po 3 sztuki.
> > Prosze poprosic Kathy, by przy każdym sprzataniu dopilnowala, żeby slupki byly równo ulożone i odkurzone.
> >
> >
> >
> > Prosze ja także poinformowac, że slupki, w których jest wiecej niż 4 kostki, maja tendencje do przewracania sie.
> > Pozwole sobie zasugerowac, że parapet w mojej lazience nie jest wykorzystywany i że znakomicie nadaje sie do skladowania kolejnych dostaw.
> > I jeszcze jedno: kupilem sobie kostke kapielowego mydla dial, która bede przechowywac w hotelowym sejfie, by uniknac dalszych nieporozumien.
> >
> > S. Berman
> >

:lol: :lol: :lol:

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 13 gru 2007 13:58

Marc.......i w tym momencie udusilam sie ze smiechu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 13 gru 2007 14:18

Mnie ten z hotelem tez sie spodobal :D :D :D

Barton
Gastarbeiter
Posty: 68
Rejestracja: 30 sie 2007 14:02

Postautor: Barton » 13 gru 2007 14:29

Ja mam cos podobnego do tych mydel w pracy, bo przeprowadzamy biuro w inne miejsce... :? :o
Moze sie kiedys zbiore i opisze :shock: :twisted:

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 13 gru 2007 18:03

Consul:
- What is your name?
Arab:
- Abdul Aziz.
- seksik?
- Six to ten times a week.
- I mean, male or female?
- Both male and female and sometimes even camels.
- Holy cow!
- Cows and dogs too.
- Man... isn't it hostile...
- Horse style, dog style, any style.
- Oh.. dear!
- Deer? No deer, they run too fast.

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 13 gru 2007 20:57

rany.......ludzie......uspokojcie sie......mnie juz brzuch boli ze smiechu....
chcecie zebym umarla i juz przestala gadac na tym forum??? :lol: :lol:

wolna_tu
Emigrant
Posty: 169
Rejestracja: 05 lis 2007 22:52

Postautor: wolna_tu » 14 gru 2007 04:24

troche z innej beczki, ale chyba dla uciechy facetów :) blondynka na nauce jazdy

http://szymen.wrzuta.pl/film/eW5F2Y4Nqk ... auka_jazdy


blondynka w samochodzie

http://ptasiur.wrzuta.pl/film/mMASck1uV ... nka_swiata


"Politycy doprowadzili już do tego, że kiedy czytam, że PREZYDENT
BYŁ NA PREMIERZE, to nie wiem, czy to relacja z wydarzenia
kulturalnego, czy kolejny skandal seksualny ..."


przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:



Dzień Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypasione puzzle, ale żeby było trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.



- Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry - same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy i mówi:



- - A czy można cos trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to
układam jak się śpieszę na tramwaj.



Klientka popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli: 10.000 elementów, obraz przedstawia zamglona drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.



Koleś patrzy i mówi:



-Chyba se Pani jaja robi ze mnie. Takie klocuszki to moje dzieci pykają na śniadanie.



Babce już ciśnienie podskoczyło i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudlo. Zawartość: 50.000 Puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie
słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to patrzy i mówi:



- No nie... Serio Pani myśli, ze taki słaby jestem?!



Ona wpadła w szal i krzyczy do kolesia:



- PANIE! WYP....... PAN ZE SKLEPU!!!

PRZEJDZ PAN PRZEZ JEZDNIE, WEJDZ PAN DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROS PAN KILOGRAM BULKI TARTEJ I SE PAN ROGALA ULOZ!!!


Akcja dzieje się w lesie :
zając był ciągle bity przez niedźwiedzia
i miał tego dość, poszedł do lwa.
A lew zarządził zebranie wszystkich zwierząt
aby zapobiec fali przemocy na zającu.
Doszło do zebrania wszyscy przyszli, a na końcu zając
w kondomie na głowie.
Lew skonsternowany pyta:

Zając po co ci ten kondom?!!!
na to zając:
- chciałem podkreślić moją chu..... sytuacje

wolna_tu
Emigrant
Posty: 169
Rejestracja: 05 lis 2007 22:52

Postautor: wolna_tu » 14 gru 2007 04:59

[Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - Ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe!!! Lenin???

niedzwiedz zakazal srac w lesie
-zajaczek mial daleko do wyjscia z lasu
-biega kolo drzewa biega az sie zesral
-patrzy idzie niedzwiedz
-szybko wzial kupe do lapy
-niedzwiedz sie pyta co tam masz??
-motylka
-pokaz
-po co??
-no pokaz
-no dobra
-ooo zesral się


Jedzie chłop na wozie i krzyczy :
-Węgiel woże węgiel !!
Na to koń :
-Ty ku**a woziż ty ??


przychodzi baba do lekarza podnosi kiece i siada na radiu
lekarz pyta co pani jest, a ona na to : zaraz Skiba będzie pier.....
(to dowcip opowiedziany przez samego Skibe w programie Pana W)

przychodzi baba do lekarz z poparzoną rę ka i nogą lekarz się pyta:
-co się pani stałop w ręke
-prąd mnie kopną
-a w noge
-oddałam mu



Spotykają się dwaj kumple:
- Cześć, co słychać?
- A, no wiesz, różnie bywa.
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Zgadza się...
- Ładna ta twoja żona?
- Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
- Pokaż zdjęcie... O Matko Boska


Pan Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...



Rodzice Jasia uprawiali seksik w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio. 'Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji' - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w
dupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyr..... jeszcze kota, żeby mnie nie drapał

Dwóch kolegów jechało samochodem. Gdy przejechali skrzyżowanie na czerwonym świetle, ten siedzący na fotelu dla pasażera, myśląc, że kolega po prostu tego nie zauważył, w ogóle nie zareagował. Jednak gdy zdążyło się to po raz drugi, pasażer zaniepokojony spytał:
- Czemu przejeżdżasz na czerwonym?
- Spokojnie, mój szwagier zawsze tak robi i nic mu się jeszcze nie stało.
Jadą dalej. Kiedy podjechali do następnego skrzyżowania podczas gdy świeciło się zielone światło, kierowca niespodziewanie się zatrzymał. Zdziwiony kolega pyta:
- Dlaczego się zatrzymujesz, przecież mamy zielone?!
- A jak szwagier będzie jechał?!






[/UKi]

wolna_tu
Emigrant
Posty: 169
Rejestracja: 05 lis 2007 22:52

Postautor: wolna_tu » 14 gru 2007 06:38

Na łożu śmierci leży 80-latek kochany mąż, ojciec i dziadek. To jego
ostatnie chwile przy życiu. Dokoła zebrała się cała rodzina.
Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w milczeniu
w patrują się w sufit, tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się
chwilę... Aż nagle cisze przerywa dziadek i rzecze:

- Zdradzę wam swój największy sekret. Ja naprawdę nie chciałem się żenić
i
zakładać rodziny. Miałem wszystko. Szybkie samochody, piękne kobiety,
sporo
przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do
mnie:
Ożeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał
kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie
zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na
piwo.
Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje.
Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie
seriali w żoną.

Pieniądze z konta zostały rozrwonione na fundusze inwestycyjne dla was
kochane dzieci. Tamte dni sprzed
małżeństwa odeszły jak wiatr. I teraz kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie
co
- Co?? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka
- No, nie chce mi się kur..pić!!

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 14 gru 2007 08:16

glupawe ale smieszne... :lol:


Nie wiecie, co to jest Nagroda Darwina?? - jest to coroczne
uhonorowanie osoby, ktora zginela lub zostala powaznie ranna w najbardziej idiotyczny sposob.
Zdarzenia sa AUTENTYCZNE, wyszukuje je specjalna komisja i nagradza
wygranych (a czasem rodziny tych,którzy poniesli smierć) jakas calkiem pokazna kwota.
Humor nieco makabryczny, ale jest sie z czego posmiac! ZAPRASZAM!!!

16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia.

Japan Times: "Rzad musi ukrocic mode na "pompowanie"!. Artykul pod takim tytulem pojawil sie po tym, jak szczatki 13-letniego Charnchai Puanmuangpak zostaly przewiezione do szpitala. Charnchai uzywal niewielkiej pompki (ktorej koniec wsuwal sobie do odbytu i pompowal powietrze )), ale to juz mu przestalo wystarczac. Wraz z kolegami postanowil sprobowac kompresora na stacji benzynowej. Pod oslona nocy, nie doceniajac mocy kompresora,wsunal rurke do odbytu i wlaczyl urzadzenie. Zginal (a wlasciwie zniknal) natychmiast, swiadkowie sa nadal w szoku. "Wciaz nie znalezlismy wszystkich jego czesci", powiedzial wysoki urzednik policji. "Gdy taka ilosc powietrza zadzialala z gazami w jego organizmie, Charnchai po prostu eksplodowal. To wygladalo jak bomba lub cos w tym
rodzaju". A oto niektóre nominacje z lat wczesniejszych:

1.Smiertelna grawitacja
22 letni mieszkaniec miasteczka Reston w Stanach Zjednoczonych został znaleziony martwy, po tym jak próbował wykonać skok bungee z 30 metrowego wiaduktu kolejowego, wykorzystujac jako linę złaczone linki holownicze. Policja Fiarfax County podała, że Eric A. Barcia, pracownik baru fast - food, połaczył kilka linek holowniczych razem, owinał jeden koniec wokół jeden nogi, zas drugi koniec przyczepił do barierek wiaduktu. Następnie skoczył i ...uderzył w chodnik! Warren Carmichael, rzecznik policji, stwierdził, że Barcia był sam ponieważ niedaleko znaleziono jego samochód. "Długosć przygotowanej przez niego liny była większa niż wysokosć wiaduktu" powiedział Carmichael. Policja twierdzi, że przyczyna zgonu były ogólne obrażenia. Sekcja zwłok została zaplanowana na następny tydzień.

2.Wystrzeleni 4 Lipca
3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzace swięto 4 Lipca (swięto narodowe w USA) i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierajacy kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. Niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokosć kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.

3.Nie pros Boga by ci się ukazał - może to zrobić!
Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadci±gnęła burza z piorunami. Większosć łodzi natychmiast opusciło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojac w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknał "No dalej Boże, wal smiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odniesli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.

4.Uwaga na telefon komórkowe
Pewien dżentelmen z Korei, zginał podczas swojej zwyczajowej rozmowy przez telefon komórkowy w czasie spaceru. Podczas rozmowy ten pan niespodziewanie .. wszedł w drzewo i w jakis sposób skręcił sobie kark.

5.Więcej swiatła!
W zachodnim Teksasie, pracownicy sredniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsadnie myslac, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłaczajac wszystkie potencjalne zródła zapłonu, w tym energię elektryczna. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejsciu przez nich do budynku, okazało się, że nie moga się w nim odnalezć ze względu na panujace w nim ciemnosci. Ku ich frustracji oswietlenie zupełnie nie działało. Swiadek całego zajscia opisał pózniej, że widział jak jeden z techników sięgnał do kieszeni i wyciagnał z niej przedmiot
przypominajacy zapalniczkę. Następnie wykonał jakas czynnosć z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucajac fragmenty konstrukcji nawet na odległosć 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczatków budynku nie znaleziono ani sladu po technikach. Znaleziono za to nietknięta przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.

6.Się przyczepił!
Mieszkaniec Vermont Ronald Demuth wpadł niedawno w niezłe tarapaty. Podczas oprowadzania po miejscowym zoo grupy aktorów z Petersburga pan Demuth przeholował, chcac pokazać im jeden z cudów Ameryki. Wybrał ciekawy sposób by zaprezentować siłę ... "Szalonego kleju" (Crazy glue) Chcac pokazać jak silny jest klej Demuth nałożył trochę kleju na dłonie i wybrał ... smieszny sposób - przytknał swoje dłonie do posladków przechodzacego nosorożca. Nosorożec, żyjacy w zoo już od 13 lat, poczatkowo nie wykazał żadnego zaniepokojenia, gdyż poklepywanie go przez zwiedzajacych było normalna częscia wycieczki. Jednakże w pewnym momencie zorientował się w rodzaju więzi (niedobrowolnej) jaka łaczy go z panem Demuth i wtedy ...spanikował i zaczał biegać jak szalony dookoła wybiegu, ciagnac za soba pasażera. "Sally (nosorożec) nie czuła się ostatnio zbyt dobrze. Miała straszne zaparcia. Dlatego dalismy jej sporo srodków przeczyszczajacych i rozluzniajacych, by ulżyć jej cierpieniom. Stało się to na chwilę przed głupim żartem pana Demuth" powiedział James Douglas opiekun zwierzęcia. Podczas szaleńczego biegu Sally zniszczone zostały dwa ogrodzenia, uszkodzona sciana wybiegu i uciekło wiele małych zwierzat. Dodatkowo trzy kozły piżmowe i jedna kaczka zostały zadeptane na smierć. Co do pana Demuth, to trzeba było ekipy medyków i opiekunów zwierzat, by móc uwolnić posladki nosorożca od jego dłoni. Najpierw należało schwytać zwierzę i uspokoić je. W tym momencie zaczęły działać srodki przeczyszczajace i pan Demuth skapał się w kilkudziesięciu litrach rzadkich odchodów nosorożca. "To była trudna sprawa. Musielismy jednoczesnie uspokajać Sally i osłaniać twarze przed ochodami. Pan Demuth był w nich po szyję. Kiedy udało się nam ja złapać trzech ludzi z szuflami musiało pracować, by zapewnić mu dostęp powietrza. Dopiero wtedy moglismy go odkleić." Powiedział Douglas. "Myslę, że teraz Demuth daruje sobie na jakis czas zabawy z klejem". Rosjanie obserwowali cała scenę zdziwieni, choć w podziw wprawiła ich siła kleju. "Kupię trochę dzieciom, ale nie pozwolę im go zabierać do zoo" powiedział Vladimir Zolnikov, szef grupy.

7. Chomik
"Teraz wiem, że zapalenie zapałki było wielkim błędem.Próbowałem tylko wydobyć chomika" - powiedział Dick Grayson zdumionym i rozbawionym lekarzom pogotowia ratunkowego. Grayson i jego partner Tony Maloney znaleźli się w szpitalu po osobliwej sesji erotycznej, która zakończyła się fatalnie. "Wcisnąłem tekturową rurę w jego odbyt i wpuściłem do niej Raggota, naszego chomika - wyjaśnia Grayson. - Jak zwykle, Tony po chwili krzyknął "Armagedon", dając mi znać, że już ma dosyć. Próbowałem wyciągnąć Raggota, ale on nie chciał wyjść. Zajrzałem do rury i zapaliłem zapałkę, bo myślałem, że światło go przywabi". Rzecznik szpitala wyjaśnił dziennikarzom, co się stało potem. "Zapałka spowodowała zapłon gazów trawiennych. Płomień wystrzelił przez rurę, zapalając włosy pana Graysona i powodując poważne oparzenia twarzy. Zapaliły się również sierśći wąsy chomika, a wtedy wybuchło kolejne, większe skupisko gazów w głębi przewodu pokarmowego. Gryzoń wyleciał wówczas przez rurę niczym pocisk z armaty". Grayson doznał oparzeń drugiego stopnia, a wylatujący chomik złamał mu nos, Maloney ma natomiast oparzenia pierwszego i drugiego stopnia odbytu i dolnej części przewodu pokarmowego.

Los chomika jest nieznany...

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 14 gru 2007 15:27

jak się uprawia seksik z otyłą? klaps w d**e i wchodzisz z trzecią falą :mrgreen:

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 14 gru 2007 16:21

o kur* teraz to pojechales po bandzie :lol:

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 15 gru 2007 07:02

Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym
Wierciła mężowi dziurę w brzuchu. "Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej sekund przyspiesza do setki", prosiła. "Najlepiej w kolorze niebieskim"
Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu żona otworzyła prezent...
Pogłoski chodzą, ze mąż nie przeżył...





































Obrazek


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 74 gości