>> Jestem w barze mlecznym z moją narzeczoną. obecnie żoną. Zima
> Zjedliśmy zupę.
>> zrobiło mi się błogo więc mnie na komplemanty wzieło mówię
> jej:,,JEsteś
> bardzo
>>
>> seksi,,. Ona wkurzona, że nie powinnenem jej tego móić w
miejscach
> publicznych.
>>
>> Puszcza całą wiązankę o pożyciu intymnym, o sprawch osobistych, o
> tym że
> pewnie
>>
>> kłamie, że nie wolno tak przy ludziach, że przy okazjii jej się
> przypomniało
> że
>>
>> nie lubi jak ją całuję przy znjapmych. Że ja kłąmie, że wcale nie
> jest seksi.
>> że ne jest wcale atrakcyjna i że sobiue robie tylko z niej jaja.
> że jestem
>> głupi. Ja zaczynam żałować tego komplementu. Nagle podchodzi
> menel. i mówi
> do
>> niej.
>> ,, Całkowicie zgadzam się z tobą. nie jesteś seksi. JEsteś k++++a
> do tego
>> pier++++nięta.
>>
>>
>> Odtego momentu przestała być przewrażliwiona
> > Autentyczna korespondencja pracowników pewnego londynskiego hotelu z gosciem tego hotelu. Hotel opublikowal te teksty w jednej z ogólnokrajowych gazet.
> >
> > Szanowna Pani Pokojówko,
> >
> >
> >
> >
> > Prosze nie zostawiac w mojej lazience tych malych hotelowych mydelek, ponieważ przywiozlem ze soba wlasne duże mydlo kapielowe dial.
> >
> >
> >
> > Prosz też zabrac 6 nie otwartych mydelek z pólki pod apteczka i 3 z mydelniczki pod prysznicem, ponieważ mi zawadzaja.
> >
> >
> >
> > Dziekuje.
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Gosciu z pokoju 635,
> >
> >
> >
> >
> > Nie jestem ta pokojówka, która zwykle sprzata Panski pokój.
> > Ona ma wolne i wróci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosil, zabralam 3 mydelka spod prysznica. Zdjelam 6 mydelek z pólki i polożylam na pudelku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienil zdanie. Na pólce leża teraz tylko 3 mydelka, które zostawilam dzisiaj, bo mam polecenie, by zostawiac codziennie 3 sztuki w każdym pokoju.
> >
> >
> >
> > Mam nadzieje, że jest Pan zadowolony.
> >
> >
> >
> > Dotty
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Pokojówko,
> >
> >
> >
> > Mam nadzieje, że tym razem zwracam sie do Pani, która zwykle sprzata mój pokój.
> >
> >
> >
> > Najwidoczniej Dotty nie powiedziala Pani o moim lisciku dotyczym mydelek.
> >
> >
> >
> > Kiedy dzis wieczorem wrócilem do pokoju, zobaczylem, że polożyla Pani 3 kolejne male camay na pólce pod apteczka.
> >
> >
> >
> > Zamierzam pozostac w tym hotelu jeszcze przez dwa tygodnie i zabralem ze soba wlasne kapielowe mydlo dial, nie bede zatem potrzebowal tych 6 malych camay, które leża na wspomnianej pólce i przeszkadzaja mi przy goleniu, myciu zebów i tak dalej. Prosze je zabrac.
> >
> >
> >
> > S. Berman
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > W ostatnia srode mialam wolny dzien i zastepujaca mnie pokojówka zostawila u Pana 3 hotelowe mydelka, bo mamy polecenie od kierownika, by tak zawsze robic. Zabralam 6 mydelek, które zawadzaly Panu na pólce, i przelożylam je do mydelniczki, gdzie trzymal Pan swoje mydl dial, a dial polozylam w apteczce, aby bylo Panu wygodniej. Nie ruszalam 3 mydelek, które zawsze wkladamy do apteczki dla nowych gosci i co do których nie zglaszal Pan obiekcji, kiedy wprowadzal sie Pan w poniedzialek. Jesli moge jeszcze czymss Panu slużyc, prosze dac mi znac.
> >
> >
> >
> > / Panska pokojówka Kathy
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > Zastepca dyrektora, pan Kensedder, poinformowal mnie dzis rano, że dzwonil Pan do niego wieczorem i skarżyl sie na prace pokojówki. Przydzielilam Panu inna osobe. Mam nadzieje, że przyjmie Pan moje przeprosiny za wszelkie klopoty. Gdyby mial Pan jeszcze jakies uwagi, bardzo prosze skontaktowac sie ze mna, bym mogla sama poczynic odpowiednie kroki. Bede wdzieczna, jesli zadzwoni Pan wprost do mnie miedzy godzina 8 a 17, numer wewnetrzny 1108.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Administrator,
> >
> >
> >
> > Nie moge sie z Pania skontaktowac telefonicznie, ponieważ opuszczam hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00.
> >
> >
> >
> > Wlasnie dlatego wczoraj wieczorem dzwonilem do pana Kenseddera.
> >
> >
> >
> > Pani już wtedy nie bylo.
> >
> >
> >
> > Prosilem pana Kenseddera tylko o to, żeby zrobic cos z tymi mydelkami.
> >
> >
> >
> > Nowa pokojówka przydzielona mi przez Pania myslala chyba, że dopiero sie wprowadzilem, bo zostawila u mnie kolejne 3 mydelka w apteczce, poza tymi 3, które zawsze kladzie na pólce.
> >
> >
> >
> > W ciagu ostatnich 5 dni zebralem już 24 mydelka. Czy to sie kiedys skonczy?
> >
> >
> >
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,/
> >
> > Panska pokojówka Kathy zostala pouczona, by nie zostawiac mydelek w Panskim pokoju. Kazalam jej też usunac te, które już tam byly.
> >
> >
> >
> > Jesli jeszcze moge czyms Panu sluzyc, prosze do mnie zadzwonic:
> > numer wewnetrzny 1108, od 8 do 17.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie Dyrektorze,
> >
> > Zniklo moje duże mydlo dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie mydla, lacznie z moim wlasnym. Wczoraj wrócilem późno i musialem wezwac poslanca, żeby mi przyniósl 4 male kostki cashmere bouquet.
> > S. Berman
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> >
> >
> >
> > Poinformowalem nasza administratorke, pania Elaine Carmen, o Panskim problemie z mydlami.
> >
> >
> >
> > Nie rozumiem, dlaczego w Panskim pokoju nie bylo mydla, wydalem przecież wyraźne polecenie, by każda pokojówka przy każdym sprzataniu zostawiala w każdym pokoju 3 kostki mydla. Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Prosze przyjac moje przeprosiny za klopoty, które sprawilismy.
> >
> >
> >
> > Martin L. Kensedder, zastepca dyrektora
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Szanowna Pani Administrator,
> > Kto, do diabla, zostawil w moim pokoju 54 mydelka camay?
> > Wrócilem wczoraj wieczorem i leżaly u mnie 54 sztuki.
> >
> >
> >
> > Nie chce 54 malych kostek camay.
> >
> >
> >
> > Chce moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydlo dial. Czy Pani rozumie, że mam tu 54 kostki mydla? Chce tylko moje duże dial. Prosze mi zwrócic moje kapielowe mydlo dial.
> > S. Berman
> >
> >
> >
> >
> > Szanowny Panie,
> >
> > Skarżyl sie Pan, że ma Pan w pokoju za dużo mydla, wiec polecilam je sprzatnac. Nastepnie poskarżyl sie Pan panu Kensedderowi, że mydlo zniklo, wiec osobiscie przynioslam je z powrotem 24 kostki camay plus jeszcze 3, które powinien Pan otrzymywac codziennie (sic!).
> >
> >
> >
> > Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet.
> >
> >
> >
> > Najwyraźniej Panska pokojówka Kathy nie wiedziala, że przynioslam te mydla, wiec także zostawila 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skad sie Pan dowiedzial, że goscie tego hotelu otrzymuja duże kapielowe mydla dial. Udalo mi sie znaleźc duże ivory, które polożylam w Panskim pokoju.
> >
> >
> >
> > Elaine Carmen, administrator
> >
> > Szanowna Pani Administrator,
> >
> > Dzis tylko krótka notatka o stanie mydelek w moim pokoju.
> > Obecnie mam: - na pólce pod apteczka 18 kostek camay w 4 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami, - na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 3 sztukami, - na toaletce w sypialni 1 slupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1 slupek z 4 dużymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 slupkach po 4 sztuki, -w apteczce w lazience 14 kostek camay w 3 slupkach po 4 sztuki plus 1 slupek z 2 sztukami, -w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmieklych,
> > -na pólnocno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, malo używana,
> > -na pólnocno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 slupkach po 3 sztuki.
> > Prosze poprosic Kathy, by przy każdym sprzataniu dopilnowala, żeby slupki byly równo ulożone i odkurzone.
> >
> >
> >
> > Prosze ja także poinformowac, że slupki, w których jest wiecej niż 4 kostki, maja tendencje do przewracania sie.
> > Pozwole sobie zasugerowac, że parapet w mojej lazience nie jest wykorzystywany i że znakomicie nadaje sie do skladowania kolejnych dostaw.
> > I jeszcze jedno: kupilem sobie kostke kapielowego mydla dial, która bede przechowywac w hotelowym sejfie, by uniknac dalszych nieporozumien.
> >
> > S. Berman
> >
Nie wiecie, co to jest Nagroda Darwina?? - jest to coroczne
uhonorowanie osoby, ktora zginela lub zostala powaznie ranna w najbardziej idiotyczny sposob.
Zdarzenia sa AUTENTYCZNE, wyszukuje je specjalna komisja i nagradza
wygranych (a czasem rodziny tych,którzy poniesli smierć) jakas calkiem pokazna kwota.
Humor nieco makabryczny, ale jest sie z czego posmiac! ZAPRASZAM!!!
16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia.
Japan Times: "Rzad musi ukrocic mode na "pompowanie"!. Artykul pod takim tytulem pojawil sie po tym, jak szczatki 13-letniego Charnchai Puanmuangpak zostaly przewiezione do szpitala. Charnchai uzywal niewielkiej pompki (ktorej koniec wsuwal sobie do odbytu i pompowal powietrze )), ale to juz mu przestalo wystarczac. Wraz z kolegami postanowil sprobowac kompresora na stacji benzynowej. Pod oslona nocy, nie doceniajac mocy kompresora,wsunal rurke do odbytu i wlaczyl urzadzenie. Zginal (a wlasciwie zniknal) natychmiast, swiadkowie sa nadal w szoku. "Wciaz nie znalezlismy wszystkich jego czesci", powiedzial wysoki urzednik policji. "Gdy taka ilosc powietrza zadzialala z gazami w jego organizmie, Charnchai po prostu eksplodowal. To wygladalo jak bomba lub cos w tym
rodzaju". A oto niektóre nominacje z lat wczesniejszych:
1.Smiertelna grawitacja
22 letni mieszkaniec miasteczka Reston w Stanach Zjednoczonych został znaleziony martwy, po tym jak próbował wykonać skok bungee z 30 metrowego wiaduktu kolejowego, wykorzystujac jako linę złaczone linki holownicze. Policja Fiarfax County podała, że Eric A. Barcia, pracownik baru fast - food, połaczył kilka linek holowniczych razem, owinał jeden koniec wokół jeden nogi, zas drugi koniec przyczepił do barierek wiaduktu. Następnie skoczył i ...uderzył w chodnik! Warren Carmichael, rzecznik policji, stwierdził, że Barcia był sam ponieważ niedaleko znaleziono jego samochód. "Długosć przygotowanej przez niego liny była większa niż wysokosć wiaduktu" powiedział Carmichael. Policja twierdzi, że przyczyna zgonu były ogólne obrażenia. Sekcja zwłok została zaplanowana na następny tydzień.
2.Wystrzeleni 4 Lipca
3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzace swięto 4 Lipca (swięto narodowe w USA) i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierajacy kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. Niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokosć kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.
3.Nie pros Boga by ci się ukazał - może to zrobić!
Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadci±gnęła burza z piorunami. Większosć łodzi natychmiast opusciło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojac w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknał "No dalej Boże, wal smiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odniesli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.
4.Uwaga na telefon komórkowe
Pewien dżentelmen z Korei, zginał podczas swojej zwyczajowej rozmowy przez telefon komórkowy w czasie spaceru. Podczas rozmowy ten pan niespodziewanie .. wszedł w drzewo i w jakis sposób skręcił sobie kark.
5.Więcej swiatła!
W zachodnim Teksasie, pracownicy sredniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsadnie myslac, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłaczajac wszystkie potencjalne zródła zapłonu, w tym energię elektryczna. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejsciu przez nich do budynku, okazało się, że nie moga się w nim odnalezć ze względu na panujace w nim ciemnosci. Ku ich frustracji oswietlenie zupełnie nie działało. Swiadek całego zajscia opisał pózniej, że widział jak jeden z techników sięgnał do kieszeni i wyciagnał z niej przedmiot
przypominajacy zapalniczkę. Następnie wykonał jakas czynnosć z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucajac fragmenty konstrukcji nawet na odległosć 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczatków budynku nie znaleziono ani sladu po technikach. Znaleziono za to nietknięta przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.
6.Się przyczepił!
Mieszkaniec Vermont Ronald Demuth wpadł niedawno w niezłe tarapaty. Podczas oprowadzania po miejscowym zoo grupy aktorów z Petersburga pan Demuth przeholował, chcac pokazać im jeden z cudów Ameryki. Wybrał ciekawy sposób by zaprezentować siłę ... "Szalonego kleju" (Crazy glue) Chcac pokazać jak silny jest klej Demuth nałożył trochę kleju na dłonie i wybrał ... smieszny sposób - przytknał swoje dłonie do posladków przechodzacego nosorożca. Nosorożec, żyjacy w zoo już od 13 lat, poczatkowo nie wykazał żadnego zaniepokojenia, gdyż poklepywanie go przez zwiedzajacych było normalna częscia wycieczki. Jednakże w pewnym momencie zorientował się w rodzaju więzi (niedobrowolnej) jaka łaczy go z panem Demuth i wtedy ...spanikował i zaczał biegać jak szalony dookoła wybiegu, ciagnac za soba pasażera. "Sally (nosorożec) nie czuła się ostatnio zbyt dobrze. Miała straszne zaparcia. Dlatego dalismy jej sporo srodków przeczyszczajacych i rozluzniajacych, by ulżyć jej cierpieniom. Stało się to na chwilę przed głupim żartem pana Demuth" powiedział James Douglas opiekun zwierzęcia. Podczas szaleńczego biegu Sally zniszczone zostały dwa ogrodzenia, uszkodzona sciana wybiegu i uciekło wiele małych zwierzat. Dodatkowo trzy kozły piżmowe i jedna kaczka zostały zadeptane na smierć. Co do pana Demuth, to trzeba było ekipy medyków i opiekunów zwierzat, by móc uwolnić posladki nosorożca od jego dłoni. Najpierw należało schwytać zwierzę i uspokoić je. W tym momencie zaczęły działać srodki przeczyszczajace i pan Demuth skapał się w kilkudziesięciu litrach rzadkich odchodów nosorożca. "To była trudna sprawa. Musielismy jednoczesnie uspokajać Sally i osłaniać twarze przed ochodami. Pan Demuth był w nich po szyję. Kiedy udało się nam ja złapać trzech ludzi z szuflami musiało pracować, by zapewnić mu dostęp powietrza. Dopiero wtedy moglismy go odkleić." Powiedział Douglas. "Myslę, że teraz Demuth daruje sobie na jakis czas zabawy z klejem". Rosjanie obserwowali cała scenę zdziwieni, choć w podziw wprawiła ich siła kleju. "Kupię trochę dzieciom, ale nie pozwolę im go zabierać do zoo" powiedział Vladimir Zolnikov, szef grupy.
7. Chomik
"Teraz wiem, że zapalenie zapałki było wielkim błędem.Próbowałem tylko wydobyć chomika" - powiedział Dick Grayson zdumionym i rozbawionym lekarzom pogotowia ratunkowego. Grayson i jego partner Tony Maloney znaleźli się w szpitalu po osobliwej sesji erotycznej, która zakończyła się fatalnie. "Wcisnąłem tekturową rurę w jego odbyt i wpuściłem do niej Raggota, naszego chomika - wyjaśnia Grayson. - Jak zwykle, Tony po chwili krzyknął "Armagedon", dając mi znać, że już ma dosyć. Próbowałem wyciągnąć Raggota, ale on nie chciał wyjść. Zajrzałem do rury i zapaliłem zapałkę, bo myślałem, że światło go przywabi". Rzecznik szpitala wyjaśnił dziennikarzom, co się stało potem. "Zapałka spowodowała zapłon gazów trawiennych. Płomień wystrzelił przez rurę, zapalając włosy pana Graysona i powodując poważne oparzenia twarzy. Zapaliły się również sierśći wąsy chomika, a wtedy wybuchło kolejne, większe skupisko gazów w głębi przewodu pokarmowego. Gryzoń wyleciał wówczas przez rurę niczym pocisk z armaty". Grayson doznał oparzeń drugiego stopnia, a wylatujący chomik złamał mu nos, Maloney ma natomiast oparzenia pierwszego i drugiego stopnia odbytu i dolnej części przewodu pokarmowego.
Los chomika jest nieznany...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 121 gości