nikt naiwny nie chce tutaj pisac
albo raczej sie wstydza przyznac.
dzisiaj mialam okazje rozmawiac z Polakiem,remontowal lazienke sasiadom,starszy mily facet i tez niestety daje sie oszukiwac a pracodawca jest Polakiem i sprytnie go szantazuje,za jedno zlecenie mu zaplaci a zalegle dalej nie zaplacone ale po dluzszej rozmowie ze mna podjol sie ryzyka i powiedzial,ze nie bedzie dawal sie oszukiwac poniewaz ma na oku inna prace i jesli mu i tym razem nie zaplaci to stanowczo powie,ze nie bedzie z tym Panem wspolpracowal.Bardzo mnie ciekawi czy dotrzyma tego slowa.