Postautor: NoToCo » 26 lut 2009 09:14
Uwazam, ze powinienes miec pretensje NAJPIERW do samego siebie, a dopiero pozniej do firmy przewozowej.
Bo gdybys TY zadbal o to, zeby pies spelnial wszystkie warunki przeowozu- do calej sytuacji wogole by nie doszlo.
Jest dosc duze okno na podanie tej szczepionki- nie mniej niz 24 i nie wiecej niz 48godz od przekroczenia granicy fran-ang. Oszczacowanie czasu podrozy z Polski do granicy nie jest trudne. To byl Twoj blad i przewoznik nie ma nic do tego. Ciekawa jestem, czy w momencie kupna biletu wyraziles zgode na cos w rodzaju Terms&Conditions. Pewnie jest tam cos napisane na temat tego, co dzieje sie kiedy zwierze nie spelnia wymagan przekraczania granicy. Jestem tez pewna, ze nie znajdziesz tam zdania "w przypadku kiedy zwierze nie moze przekroczyc granicy z powody niedopilnowania jakichkolwiek formalnosci przez wlasciciela, przewoznik zobowiazuje sie poczekac na granicy do momentu rozwiazania problemu".
Wyslales dziecko (jak mozecie wogole sugerowac ze jest zlym ojcem?!) wiec powinienes poruszyc niebo i ziemie zeby miec pewnosc ze z papierami psa jest i bedzie wszystko wporzadku. Ja zawsze sprawdzam 3 razy sama, ostatnio sprawdzil tylko weterynarz- i w efekcie w niedziele w nocy szukalam weterynarza w Calais (oczywiscie mowiacego po angielsku), ktory mi postawi zasrane pieczatki w paszportach 4 fretek (zostaly podane odpowiednie preparaty, co zostalo potwierdzone 1 pieczatka zamiast 2). Szukajac weterynarza- rozbilismy samochod. Kogo mam winic? Wyobraz sobie ze nie winie nawet durnego weterynarza- tylko siebie. To byla kosztowna, nerwowa i bolesna lekcja, ale wyciagnelam z niej wnioski. Mam nadzieje ze tak bedzie tez w Twoim przypadku.