Postautor: darekzlondku » 07 lut 2009 15:05
... byc niezaleznym.., dokonywac wlasnych wyborow nie zas zeby ktos je wykonywal za ciebie.. nie byc wiezniem miejsca, czasu, wlasnych niedoskonalosci... trzymac w rekach wiosla i kierowac swoja lodzia tam gdzie mozna czuc bedziemy sie szczesliwsi, gdzie bedziemy czuli ze zyjemy...
...kompromis...? hmm... nie mozna miec wszystkiego o czym zamarzymy ale tez jesli nie mamy marzen to do czego darzyc?
...czuje sie bezpieczny ludzie ktorych kocham sa bezpeieczni...
paradoksalnie, dopiero emigracja ze zwariowanej Polski dala mi poczucie bezpieczenstwa.. przestac Polakiem nie przestanie sie byc ot tak sobie, ciagla tesknota (wazna tez rzecz) nie jest jednak tesknota za tymi wariactwami lecz tylko za najblizszymi...
... wazne... waznych spraw jest wiele... czasem, dla jednych, pewne sprawy sa proste dla innych te same zbyt skomplikowane... to swietne miec wokol siebie przyjaciol, cudownie kiedy masz w swoim zyciu ludzi ktorych mozesz kochac, super gdy masz te jedna jedyna osobe ktora obdarza cie a ty ja miloscia, na ktorej mozesz polegac... bez tych tych podstawowoych relacji, jest ucieczka w nienawisc, pogarde dla drugiego czlowieka, ogolnie w bagno w ktorym wielu siedzi...
...dobrze jest jak mamy zdrowie zeby o tym w ogle dyskutowac...
Ostatnio zdarzylo mi sie ogdladac kilka odcikow reportazy "ukryci milionerzy"... niesamowite... w jednym z odc. "ukryty" miloner zpytal odwiedzana osobe (w wieku ok. 70, chora na raka) jakie jest jej marzenie: odp. "jeden dzien bez bolu"... nawiasem mowiac takich reportazy , lub podobnych nie zauwazylem w Polsce...
...chyba za duzo mam dzis wolnego czasu... sorry