Wysłany: Wto Sie 21, 2007 8:35 pm Temat postu: wciskanie kitu a realia kosztow i zyskow z EZO Odpowiedz z cytatem
obserwuje juz jakis czas na zupelnie innym forum niezwiazanym w tym pewnego osobnika ktory chwali sie swoimi dochodami osioganymi ze sprzedazy pradu ze swoich jakichs "turbinek" ktore za bardzo nie wiadomo czym sa, jak ow niezrownowazony osobnik wypisuje dostal kredyt na 20000 pln, dofinansowanie od jakiejsc instytucji ( a ktoz jest tak hojny w dzisiejszych czasach???) 80000 pln i za to postawil sobie elektrownie, nie wiadomo jaka -"turbinki"; jak twierdzi dochody umozliwily mu splate wszystkiego, kupno duzego mieszkania za gotowke, przy czym jak sie chwali ze cudze miesieczne 1000 funtow w UK blado wyglada z jego tygodniowym bilansem wplywow;
bardzo watpie czy za te cene jakas turbine mozna kupic, albo ze ZE co tydzien placi za prad; a tym bardziej jego dochody;
macie jakies pomysly jak przygasic owego marzyciela, bo robi za duzy zamet; jakies bardzo techniczne spostrzezenia i uwagi, pytania;
odpowiedz owego wynalazcy:
Posiadam najzwyklejszy w świecie silnik Diesla zasilany olejem roślinnym.Napędzał on początkowo dwie prądnice o mocy 190Kw każda.Od 6msc.pracują dodatkowe dwie o takiej samej mocy.A więc teraz mam łącznie 760Kw(na godzine).Wszystko pracuje 24 godziny na dobe osiołki.Z Zakładem energetycznym nie ma problemów.Wszystko reguluje ustawa o prawie energetycznym.Posiadam odpowiednią umowę i to wszystko.Cena energii wytworzonej to cena energii konwencjonalnej+cena za jednostki OZE(odnawialne zródła energii).Łącznie to około 0,30gr.za 1 Kw.
Początkowy montaż finansowy to 20%środki własne+kredyt(już spłacony).Dodatkowo zwrot kosztów z dotacji UE.
Facet chyba rzeczywiście wciska kit. Zakładając WO oleju na poziomie 10kWh/l
i sprawność tej "elektrowni" na mocno zawyżonym poziomie 50% wychodzi, że
na wyprodukowanie 1 kWh zużywa 0.2 l oleju. Skoro za kWh otrzymuje 30gr, to
aby interes się kręcił olej musi kupować poniżej 1.5 zł/l. Nawet jak robi
olej samodzielnie, to się nie kalkuluje. Tona rzepaku kosztuje 1000zł.
Przyjmnijmy, że da się z niej uzyskać aż 500 l oleju, czyli 2zł/l. Nawet
jak ma chlewnię i makuchami skarmia świnie, to wyszedłby na zero w
porównaniu ze sprzedażą rzepaku w skupie i zakupie gotowej paszy. Czyli
wciskanie kitu pełną gębą (o ile nie machnąłem się w obliczeniach)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 42 gości