U mnie też zasypało okolicę. Kawałek pod miastem jakiś tubylec na prostym odcinku drogi (popryskanej, posypanej, bez śniegu) wyciął piękny piruet i ściął 2 latarnie.
Anglicy nigdy nie przestaną mnie zadziwiać
o widzę nie tylko ja robiłam zdjęcia śniegu w londynie haha.
tak, przynajmniej psy się cieszą, mój dawno śniegu nie widział i wreszcie mógł się porządnie nalizać
anglicy w szoku, jazda kilometr na godzinę i już wiemy kto powoduje wszystkie korki