Drodzy forumowicze
Mysle ze jestem wam winny male wyjasnienie. Otoz, moje zainteresowanie emigracyjna spolecznoscia w Angli ma podloze osobiste. Rzucila mnie dupa. Wyszla z domu, i po dwoch tygodniach dowiedzialem sie ze jest w Angli. Mieszka z moim najlepszym przyjacielem. Postanowilem sie wtedy czegos o Angli dowiedziec. Jako ze moja dupa nie jest inzynierem biologi molekularnej (cokolwiek to jest), interesowaly mnie realia zycia nizszych warstw spolecznych.
W bibliotece mila pani polecila powiesc czarnego wspolczesnego nowelisty Garetha Josepha “Homegrown” Nie moge jej jednak polecic forumowiczom z prozaicznej przyczyny – nie ma polskiego przekladu.
Przeczytalem predko, i mysle – niewesolo. Zaraz potem – moze to tylko u czarnuchow tak whojowo. Postanowilem pogrzebac w necie. Tak - miedzy innymi - trafilem na londynek. Poczytalem co nie co, i zaczely mnie w nocy nachodzic koszmary. Mysle - jak tak - to pewnie moja dupa tez zostala qrwa. Jako ze wiedzialem ze mieszka w Ipswich, rozpoczalem male sledztwo. Szukam, szukam, i … nic. Polskich qrew w Ipswich nie ma. Postanowilem wtedy posluzyc sie mala mistyfikacja.Tak narodzil sie Igor. Kiedy zrozumialem ze polactwo nie moze - chocby nawet chcialo – nic tu pomoc, siegnalem po bardziej wyrafinowane i skuteczniejsze metody. Jako ze na pewny rzeczach sie co nieco znam, wkrotce ustalilem, ze w Ipswich jest jedno mieszkanie w ktorym przyjmuja Polki. Nie ma niestety wsrod nich mojej dziewczyny.
Podczas swojej wedrowki po emigracyjnych portalach, godzinami sleczac przed ekranem widzialem tylko …gowno… gowno… gowno…az tu jednego dnia natknalem sie na to
http://funciak.blox.pl/html
Koles juz co prawda nie pisze, ale ciekaw jestem co szanowne grono tego forum o tym mysli?
…ghebird z akapitami to musisz do zespolu technicznego strony. Pisze w wordzie, i jak wklejam, to sie wszystkie akapity ida piertholic…