Ludzie, skonczcie ich zniechecac.
Jak wyjezdzalem z Londka to jechalem do pracy wlasnie w oslawionym (a raczej nieslawnym) Atlasie.
I tez nie wiedzialem do konca jak to bedzie wygladalo - bo agencja agencja ale ostateczna decyzje podjal pracodawca po interview.
Tak po prostu bywa.
Co do faceta: nalezy zapytac jaka agencje reprezentuje i sprawdzic czy to prawda.
Jechałeś do legalnie działającej agencji, posiadającej certyfikat, podającej swój adres i inne dane potrzebne do sprawdzenia wiarygodności.
W przypadku PCT i Bizona w ogłoszeniu jest tylko telefon komórkowy i adres mailowy.
Namiary na agencje podałem nie zeby zniechęcać do przyjazdu ale dla umożliwienia zainteresowanym uzyskania informacji o możliwościach podjęcia pracy na tym terenie u wiarygodnych osób.
Ogólnie nie odradzam przyjazdu. W okresie przedswiątecznym jest większa szansa na znalezienie pracy niż w innym okresie roku.
Przestrzegam tylko przed przyjazdem bez zabezpieczenia finansowego i bez zagwarantowanego bezpiecznego zakwaterowania.
przeciez jak to sie okaze oszustwem to SMarek rodakom pomoze, mieszka tam 4 lata to wie co i gdzie, i napewno w domu znajdzie sie kanapa i materac na podloge.
No cóż jestem już na miejscu.Narazie nic nie wiem mamy chatę 55 co wekend(norma) plus kaucja 100(norma).Miasto a raczej wieś jak każda inna angielska mieścina.Masa polaków(TRAGEDIA),zasięgnąłem języka tu i tam i ..no co praca dla agencji ,ADVANCE< 5,75 plus nadgodziny za to samo.Jutro napiszę co robię i więcej.Na dzień dzisiejszy mówię :OMIJAJCIE CREWE!!