Co do krotkich urlopow w Polsce, to mialam dokladnie odwrotne uczucia
jechalam, bo musialam, ale to w Londynie czulam sie jak w domu, w Pl jak w wiezieniu.
Ja sie zapytuje o dluzsze wyjazdy - kilka miesiacy, rok. Zalozmy, ze ktos mieszkal pare lat w Londynie i dobrze sie tam czul. Chociaz po paru latach juz mu sie oczka otworzyly i wiedzial, ze UK to nie raj na ziemii.
Ktos sie skusil, powrocil do Polski (albo pojechal do USA albo co), ale stwierdzil, ze to nie to i w UK bylo lepiej.
Jak sie odnalezliscie z powrotem w Londynie? Byl taki, jak pamietaliscie? czy w czasie tego roku cos sie zmienilo?