Cos mnie slepota dopadla na starosc i nie zauwazylem Twojego postu.
Wiesz jak ktos mi zazuca ze mam rower drozszy od samochodu to mu mowie, ze rowerem rocznie robie kolo 10tys mil a samochodem duuuuzo mniej, chyba ze jakis dluzszy wyjazd sie trafi (ale wtedy w bagazniku rower jedzie z nami wiec mozna mu te mile tez dopisac
). Jesli jest to czyjas pasja to dlaczego nie inwestowac w to? Jedni spedzaja duzo kasy na sprzet fotograficzny, inni na sportowy a jeszcze inni na inne uzywki. Jesli tylko Cie stac to inwestuj w zainteresowania, bo to odciaga Cie od szarosci dnia codziennego i ubarwia troche zycie.
Przechodzac do konserwacji roweru:
1. Mycie - woda z plynem do myci naczyn+gabka a potem splukaj to woda pod niskim cisnieniem. Bidon dziala, ale ostatnio w B&Q kupilem z pare£ spryskiwacz do kwiatkow taki z pompka i dziala jeszcze lepiej niz bidon.
2. Lancuch - jest specjalny chain cleaner w spray'u ktory kupujesz w sklepie rowerowym + szmatka. Spryskujesz lancuch, zaciskasz lewa dlon przez szmatke na lancuchu i krecisz korba az lancuch wyglada jak nowy. Potem musisz nasmarowac go specjalnym olejem, ktory tez kupisz w sklepie rowerowym. W Halfordsie znajdziesz wszystko chociaz ja wole LBS - male sklepiki tez musza sie z czegos utrzymywac nawet jesli jest na takich pie... troche drozej niz w duych sklepach.
3. przezutki, hamulce, linki etc. to zalatwiam z odrobina WD-40.
Pozdrawiam i zycze mielego rowerowania