O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 04 lip 2008 15:32

mam rozumiec ze rozmawiam z zombiee ? :mrgreen:

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 04 lip 2008 15:32

Arti.....przede wszystkim upewnic sie ze partner ma napewno wiecej niz 18 lat :lol:

User.....na litosc boska...........czy ty zacpales ze takie glupoty wygadujesz, czy poprostu chcesz podtrzymac watek????

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 04 lip 2008 15:35

ishtargodess pisze:[...]jak sprobowalem to sie okazalo ze to zwykla amfetamina


Chciałeś zabłysnąć dzieciaku? To się spaliłeś :lol:
Na Wyspach amfetaminy nie dostaniesz. Jedynym dostępnym produktem jest metamfetamina (konkretnie jej chlorowodorek) produkowana w "polsko-słowackim" stylu poprzez nitrację efedryny.

@ Artur79 - Szeroko pojmowana grypa amfetamin, nie jest w dosłownym znaczeniu słowa narkotykiem. Uzależnia słabiej, niż np Prozac. To głównie stymulant psychoaktywny. Jeżeli masz wyobraźnię i umiejętność trzeźwego myślenia, spokojnie możesz używać amfetamin jako środków pobudzających i to skuteczniej od jakiejkolwiek kawy, guarany, czy innego red bulla :)
Problem mają ci, co z ćpania urządzili sobie sposób na życie.

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 04 lip 2008 15:43

Gherbid...........no i sie zalamalam
mam nadzieje ze twojego posta nie przeczyta zaden dzieciak, ktory raczej wyobrazni i trzezwego myslenia jeszcze nie posiada....a wiekszosc cpunow zaczyna od nastoletnich lat
Zastanow sie nastepnym razem zanim napiszesz jakies swoje madrosci zyciowe

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 04 lip 2008 15:50

kaslawka: Arti.....przede wszystkim upewnic sie ze partner ma napewno wiecej niz 18 lat

co do useracostam mam powazne watpliwosci, chyba ze mowisz o kims innym ? :wink:

trawka tez nie uzaleznia, takie opinie mozna wszedzie przeczytac, tylko czemu niektorzy musza sobie codziennie zapalic, o przepraszam, "oni nie musza, oni to poprostu lubia i kazdej chwili moga przestac gdyby chcieli" :lol:
nalogowi jaracze sa tak marudni i wkurzajacy w obyciu ze nie sposób z nimi wytrzymac, trawa tez ryje banie ale na inny sposob niz twarde narkotyki.
czemu jakos tak dziwnie wychodzi ze osoby ktore "tylko jaraja" (tylko codziennie) zawsze sa bez kasy, jada na dlugach, zawsze jakos dziwnie im w pracy nie idzie i swiat jest dla nich zly i chce ich zniszczyc ?:)
dragi biora zawzwyczaj ludzie ktorzy sa slabi psychicznie, chca wypelnic jakas pustke w zyciu, jesli by nie bylo dragow to znalazli by 10 innych uzaleznien, dragi sa najbardziej niebezpiecznym.
Ostatnio zmieniony 04 lip 2008 15:54 przez Artur79, łącznie zmieniany 1 raz.

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 04 lip 2008 15:54

Problem mają ci, co z ćpania urządzili sobie sposób na życie.


Dokladnie sie zgadzam.
ja mam sporo znajomych ktorzy brali w wieku nastu, tak samo jak i ja, niektorzy juz nie zyja, niektorzy sie menela w polsce, a niektorzy maja teraz firmy albo dobra prace. Kwestia podejscia do zycia i ambicji.
Jak ktos nie widzi celu w zyciu, to narkotyk latwo moze go zastapic. Bo jest to bardzo przyjemne - najgorszy jest powrot do rzeczywistosci po wzieciu - znowu szare zycie, nie do zniesienia - i pojawia sie chec wziecia znowu. Prosty mechanizm. Podstawa do wyjscia z tego jest akceptacja otaczajacej rzeczywistosci i staranie sie czerpac z niej radosci taka jaka jest.

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 04 lip 2008 15:58

user.....(zmien na jakiegos nicka) problem jest tylko ze KAZDY dzieciak ktory zaczyna brac uwaza ze jest na tyle silny zeby w odpowiednim momencie powiedziec STOP! Gowno prawda, takich co potrafia jest 1 na milion.....
Silny i ambitny jest ktos kto potrafi powiedziec ze swiat jest na tyle piekny ze potrafi czerpac z niego radosc bez probowania narkotykow....
Bagno mozna obejsc a nie taplac sie w nim sprawdzajac czy aby sie nie utopie
Ostatnio zmieniony 04 lip 2008 15:59 przez kaslawka, łącznie zmieniany 1 raz.

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 04 lip 2008 15:59

kaslawka pisze:Gherbid...........no i sie zalamalam
mam nadzieje ze twojego posta nie przeczyta zaden dzieciak, ktory raczej wyobrazni i trzezwego myslenia jeszcze nie posiada....a wiekszosc cpunow zaczyna od nastoletnich lat
Zastanow sie nastepnym razem zanim napiszesz jakies swoje madrosci zyciowe


Moja droga, napisałem brutalnie prostą prawdę. Nie imputuj mi, proszę jakiegokolwiek wpływu na jakiegoś gówniarza moim postem. Głównym czynnikiem warunkującym określone zachowania jest otoczenie, a nie post jakiegoś kolesia na jakimś forum.
Załamywanie rąk jest tu co najmniej nie na miejscu.
Z medycznego punktu widzenia, zażywanie stymulantów jest mniej niebezpieczne niż alkohol, czy nikotyna. Wśród moich znajomych znam tylko jedną osobę, której dragi zniszczyły życie, tylko że chłopak po odwyku znormalniał i wszystko sobie poukładał w głowie. Natomiast znam około ośmiu osób, które nie potrafią funkcjonować bez regularnej dawki alkoholu.
Więc już nie dramatyzuj, sympatyczna kaslawko, bo nie masz nad czym ;)

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 04 lip 2008 16:02

ja absolutnie nie dramatyzuje.....punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
ty miales kontakt z jednym zniszczonym a ja mialam z masa dzieciakow co zaczely brac i za cholere nie umialy pozniej przestac.....
wiec nie mow mi tu o stymulantach....mniej lub bardziej szkodliwych...
wszystko co uzaleznia nie jest dobre, bo oznacza ze nie masz za grosz kontroli nad wlasnym zyciem

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 04 lip 2008 16:09

Hola, hola, kaslawka. Napisałem, że wśród moich znajomych mam jedną osobę, która miała problemy z chemią. Ale to nie znaczy, że na tym moja znajomość sprawy się kończy. Robiłem cały cykl programów w ośrodkach Monaru. Więc miałem styczność z różnymi przypadkami i patologiami. Natomiast jeżeli chodzi o aspekt medyczno-psychiczny mechanizmu uzależnień, to pozwolę sobie uzurpować prawo do twierdzenia, że wiedzą na zadany temat i znajomością rzeczy znacznie Cię przewyższam :)

Usercostam
Rezydent
Posty: 5232
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 04 lip 2008 16:13

jak ktos jest slaby, to i tak sobie cos znajdzie co mu zycie umili, niekoniecznie cos dobrego. jak mowilem, niech sobie biora, byle mi nie przeszkadzali.
ja biorac nie myslalem o tym czy jestem silny psychicznie czy nie. po prostu obracalem sie kiedys w towarzystwie tzw. dresow, dilerow itd. jak jezdzilismy gdzies na balet, to fajnie bylo sobie troche nosek przypudrowac. mialem gdzies wtedy 17-18 lat. To bylo na zasadzie poniedzialek - piatek szkola, pilny uczen - uczylem sie swietnie, a weekendy zeby odreagowac.
Przestalem brac to gowno kiedy, kilku koksow zawinelo mnie i kumpla i kazali nam przetestowac nowy towar, bo jak nie to solidny wp... sporo tego wzialem, zasnalem niedlugo potem, jakies haluny, drgawki. Jak doszedlem do siebie po paru dniach, zerwalem wszelkie kontakty z tamtymi ludzmi i przestalem brac, wzielo mnie obrzydzenie do tego po prostu.

co do amfetaminy, jest ona w usa przepisywana dzieciom chorym na adhd sie to nazywa adderal czy jakos tak. nie polecam ;)

darekzlondku
Emigrant
Posty: 858
Rejestracja: 15 paź 2007 23:09

Postautor: darekzlondku » 04 lip 2008 16:14

...daj kurze grzede - to wyrzej siede...

ishtargodess
Gastarbeiter
Posty: 38
Rejestracja: 03 lip 2008 21:29

Postautor: ishtargodess » 04 lip 2008 16:18

gherbid pisze:
ishtargodess pisze:[...]jak sprobowalem to sie okazalo ze to zwykla amfetamina


Chciałeś zabłysnąć dzieciaku? To się spaliłeś :lol:
Na Wyspach amfetaminy nie dostaniesz. Jedynym dostępnym produktem jest metamfetamina (konkretnie jej chlorowodorek) produkowana w "polsko-słowackim" stylu poprzez nitrację efedryny.

lojezu czlowieku czy ty musisz zaraz jakies osobiste jazdy miec niedowartosciowany jestes? amfetamina metaamfetamina - jeden bat, jakis cienki proszek po funciaka za kilo a koles w pubie robi show i kazdego rozwala w bilard, bo w kulke mierzy co do pixela i se kreski podjezdza dla zbajerowania przepitych angielek

a no i zgadzam sie z tymi co odradzaja prochy - najlepsze wyjscie nie wchodzic, jak na plakacie. user18..... - wcale to nie jest prywatna sprawa czy cpasz czy nie bo predzej czy pozniej skutki cpania cie przerastaja i inni tez cierpia z tego powodu albo musza sie uzerac z odmozdzonymi w jakis osrodkach albo dostaja od nich po lbie na ulicy albo posylaja dzieci do szkoly z ich dziecmi albo cokolwiek - to nie prywatna sprawa

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 04 lip 2008 16:19

no coz....niewiesz czy mnie swoja wiedza i znajomoscia przewyzszasz czy nie.... ale ja nie mialam i nie mam zamiaru sie wywyzszac swoimi umiejetnosciami.
Wiem co narkotyki zrobily z dzieciakow ktore zaczynaly od wg ciebie nieszkodliwej amfetaminy...wiem jakim wrakiem ludzi sa w tym momencie ci co jeszcze zyja i wiem ze swojemu dziecku bede wpajac ze jest silny,ambitny i cool jesli bedzie w stanie powiedziec "nie" a nie probowac nieszkodliwych "stymulantow" zeby sie pobudzic.....To tyle co mialam do powiedzenia, i pewnie nie dojdziemy w tym temacie do porozumienia, ja przynajmniej nie mam takiego celu, wiec moze skonczmy bo do niczego za bardzo to nie prowadzi..

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 04 lip 2008 16:29

ishtargodess pisze:amfetamina metaamfetamina - jeden bat, jakis cienki proszek po funciaka za kilo a koles w pubie robi show i kazdego rozwala w bilard, bo w kulke mierzy co do pixela i se kreski podjezdza dla zbajerowania przepitych angielek


Widać jaki znawca z Ciebie - różnice między amfą i metą są olbrzymie.
A Ty na forum chciałeś zrobić z siebie wielkiego, mega-wypasionego znawcę, który stargał trochę towaru posypanego przez jakiegoś głuptoka i teraz szpanujesz na forum jak to szybko przeanalizowałeś materiał.
Ani zabłysnąłeś, ani wrażenia tym nie zrobiłeś. Bo tak szczerze mówiąc, niewiele mnie obchodzi kto, gdzie i czym Cię częstował.

Kaslawka, ilu ludzi mających problemy z narkotykami znasz a ilu wokół Ciebie jest alkoholików? Dlaczego tak zawzięcie ludzie demonizują prochy, a kwestię alkoholowych problemów spychają na bok?
Bo tak jest łatwiej. Wyolbrzymiamy jeden niewiele znaczący problem i przykrywamy nim ten dużo poważniejszy, powszechniejszy... Dla naszej własnej wygody psychicznej.


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 48 gości