Czerniejów koło Lublina, 800 mieszkańców. Dwa lata temu małżeństwo K. z czwórką dzieci wróciło z Lublina na ojcowiznę. W mieście im się nie wiodło. Na wsi otworzyli sklep spożywczy, wszyscy ich znali. On z zawodu elektryk, ona po liceum ekonomicznym. Znowu im się nie układało, tak ze sklepem, jak i w rodzinie. Ona codziennie rano jeździła do pracy. Parę razy w roku gdzieś na dłuższy czas znikała. Ostatnio wyjechała pod koniec sierpnia. Kilka dni później, sprzątając piwnicę, córki K. wyniosły na dwór beczkę z kapustą. Strasznie śmierdziała. Przewróciły beczkę. Oprócz kapusty wypadło z niej pięcioro martwych noworodków.
wiara zabobonom tez nie najlepiej swiadczy o kondycji psychicznej wierzacego...
i czy sugerujesz ze wszyscy w Indiach sie w ten sposob zachowuja tylko dlatego ze mieszkaja w Indiach....?
Czy mamy teraz porozmawiac o zachowaniu wierzacych w zabobony polskich wiesniakach
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 82 gości