fotosia pisze:
Nie wydaje mi sie jednak, zeby jedynie religia i pismo swiete byly jedyna taka wyrocznia i kompasem moralnym. Uwazam, ze istnieje wiele alternatyw:
ETYKA
* Zamiast o religii, mozna uczyc o tym, co jest dobre, a co zle, wyksztalcajac w ludziach empatie - umiejetnosc zrozumienia tego, jak inna osoba postrzega to, co robimy i jak sie z tym czuje.
* Uswiadamiac o roznych filozofiach i szkolach etycznych.
* Mozna uczyc o umowie spolecznej.
* Mozna mowic o prawach czlowieka, ktore dla wielu osob we wspolczesnym swiecie sa wlasnie zamiennikiem dekalogu.
ZROZUMIENIE SWIATA
* Zrozumienia swiata, jego powstania i rozwoju, logiki istnienia mozna szukac w nauce
Czy religia daje ludziom cos jeszcze, czego nie daja powyrzsze rzeczy? Daj znac, jesli cos pominelam, zastanowie sie nad jakims swieckim substytutem.
Ja dekalogu (w przeciwienstwie do filmu o tym tytule) najzwyczajniej w swiecie nie lubie. W moim zyciu dekalog jest zbedny: Jego najwazniejsza tresc, czyli przykazania 5-10 jest w duzym stopniu zawarta w prawach swieckich. Przykazania 1-4 zas, jak dla mnie, maja zbyt autorytarna wymowe i zakladaja, ze to co swiete i wyzsze w hierarchii jest nietykalne, niekrytykowalne, nalezy przyjmowac to jako dogmat i bron boze kwestionowac. Jest to oczywiscie w duzej mierze moja subiektywna interpretacja, ale ja to tak wlasnie widze, i tak uczono mnie to interpretowac, zanim zerwalam moj kontakt z kosciolem katolickim.
Jesli moje dziecko, a mam nadzieje, ze sie go mimo 'pogoni za kariera' kiedys doczekam, wyrzadzi komus przykrosc albo krzywde, to nie bede mu mowic, "nie rob tak, bo tak nakazuje dekalog". Bede raczej starala sie powiedziec, "Nie rob tak, bo tej osobie jest przykro, postaw sie w jej sytuacji, czy chcialbys zeby wszystkie osoby na swiecie, robily tak jak ty? Czy ludzie byliby wtedy szczesliwsi?"
Sam nakaz nie wystarczy, zeby ludzie zachowywali sie w odpowiedni sposob. Trzeba zrozumienia, skad ten nakaz sie bierze. A dogmaty, ani prawa, takiego zrozumienia nie daja. Takie zrozumienie daje edukacja i przyzwolenie na dyskusje, ktorego religia ludziom nieraz odmawia.
Czlowiek nauczony bezkrytycznego posluszenstwa wobec autorytetu religijnego, to czlowiek slaby i podatny na manipulacje. Natomiast czlowiek rozumiejacy, dlaczego slusznie jest postepowac w taki sposob, ma duzo wieksze szanse wyrosnac na osobe dojrzala i odpowiedzialna za wlasne czyny.
nie wymagaj od facetow wczuwania sie w czyjes emocje, bo nie sa oni do tego zdolni, nasze umysly sa inaczej skonstruwane niz kobiece, prosta zasada, od ktorej nie ma odstepstw jest wlasnie tym czego potrzebujemy, przykro mi, ale wszelkie "nauki spoleczne", empatia, itd. to dla nas metniactwo, dzielenie wlosa na czworo, zaglebianie sie w zupelnie niezrozumialy swiat cudzych odczuc. dlatego Kosciol przez tysiaclecia przemawial zimnym jezykiem etyki i logiki,
nie odrzucaj tego co dla Ciebie niezrozumiale
ja znam wielu fantastycznych, cieplych facetow.
roznice w zachowaniu i psychice, miedzy kobietami a mezczyznami, stopniowo zanikaja.
zapewniam Cie, ze to raczej wspolczesne zycie, czesto puste i powierzchowne, nie pasuje do glebi mysli, ktora filozofia chrzescijanska doskonalila przez tysiaclecia
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 123 gości